Przestępcy mocno przykładają się do legalizacji lewych zysków. Już co piąty podejrzany w sprawach CBŚP ma zarzut prania pieniędzy.
W ubiegłym roku funkcjonariusze CBŚP rozbili 164 zorganizowane grupy przestępcze
Na topie są dziś inwestycje w kryptowaluty, anonimowy zakup nieruchomości za granicą, wyjmowanie Blikiem pieniędzy z oszustw czy „tradycyjne” metody jak wielokrotne transfery środków, by ostatecznie zniknęły w rajach podatkowych – świat przestępczy „kreatywnie” pierze lewe zyski. Zarzuty za legalizowanie korzyści z przestępstw w sprawach wykrytych przez CBŚP dostało w 2023 r. 835 osób – o 80 więcej niż rok wcześniej – wskazuje raport Centralnego Biura Śledczego Policji za miniony rok, który przeanalizowała „Rzeczpospolita”.
Krocie z narkotyków
Jak wyglądają dzisiaj rodzime gangi? Jest ich mniej, stawiają głównie na narkotyki i oszustwa ekonomiczne, a są bardziej hermetyczne – z zasady rzadziej korzystają z pomocników spoza grupy.
CBŚP rozbiło w ubiegłym roku łącznie 164 zorganizowane grupy przestępcze (o 17 mniej niż z rok wcześniej), z tego 142 grupy polskie i 22 – międzynarodowe.
Dominowały grupy narkotykowe – było 62, oraz ekonomiczne – łącznie 58. Z przestępstw typowo kryminalnych „żyło” 27 gangów, a z działalności multiprzestępczej, czyli tego, co akurat w danym czasie się opłaca –17 grup.
Wyjątkowo intratny nadal jest narkobiznes – np. odebrane przestępcom przez CBŚP kilka dni temu 4 kg kokainy było warte ok. miliona złotych.
– Ubiegły rok był rekordowy pod względem ilości przejętych narkotyków. Na czarny rynek dzięki działaniu naszych policjantów nie trafiło łącznie 14,2 tony, to o 3 tony więcej niż rok wcześniej, w tym część w operacjach poza Polską – zaznacza Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka CBŚP.
Nie zniknęły „białe kołnierzyki” – podpis „słupa” na fakturze nadal kusi widmem zysków. Są to zwłaszcza oszustwa na VAT w obrocie całą gamą towarów.
Zauważalna jest dbałość o ukrycie „owoców” lewej działalności – już co piąty podejrzany (22 proc.) w sprawach CBŚP usłyszał zarzut legalizowania korzyści z przestępstw.
Słup i kryptowaluty
– Obecnie „top one” spośród metod jest inwestowanie w kryptowaluty. To jedne z lepszych technik, które doskonale potrafią zakamuflować pranie pieniędzy. W przypadku kryptowaluty monero jest ciężko prześledzić ich bieg, zwłaszcza że sprawcy wykorzystują tzw. słupy. Tylko bardzo zaawansowane technologicznie narzędzia pozwalają zidentyfikować, kto naprawdę stoi za poszczególnymi transakcjami – mówi nam prok. Hubert Wontek z Prokuratury Regionalnej w Krakowie.
Problem w tym, że giełdy kryptowalut są na całym świecie, w Chinach, na Wyspach Dziewiczych czy Bora Bora.
Są i inne nowe metody.
– W Estonii pojawiła się firma, która potrafi anonimowo przyjmować pieniądze, które później inwestuje w nieruchomości położone nawet na końcu świata. Taki kontakt nawiązała jedna z osób w prowadzonej przeze mnie sprawie dotyczącej cyberprzestępczości – opowiada nam prok. Wontek.
Prostsza z metod: oszuści wykorzystują Blik. – Zakładają np. kilkadziesiąt firm i kont na „słupy” i tworzą stronę internetową, oferując np. noclegi. Ludzie wpłacają zaliczki, wpływa nawet kilkaset tysięcy dziennie. Sprawcy wypłacają je sobie Blikiem, korzystając z bankowości internetowej założonej na tzw. słupa – wskazuje prok. Hubert Wontek. – Kreatywność nie ma tu granic. Przestępstwo bazowe, np. handel narkotykami, w miarę łatwo wykryć, ale ustalenie przepływu pieniędzy jest wyzwaniem – tłumaczy.
CBŚP zajęło też więcej majątków podejrzanym. – W ubiegłym roku na łącznie 865 mln zł, to wzrost o 104 mln zł – zaznacza Iwona Jurkiewicz. – Skuteczna walka ma więc też wymiar w likwidacji zaplecza finansowego grup.
Zabezpieczano głównie pieniądze w gotówce, w skrytkach bankowych, na kontach i nieruchomości. Z kolei odzyskano mienie warte 41 mln zł – rok wcześniej za 25 mln zł. „Przeważnie pojazdy, maszyny rolnicze, sprzęt budowlany oraz części do pojazdów”.
Co może zaskakiwać, tylko jedna trzecia członków zorganizowanych grup przestępczych trafiała do aresztu – reszta miała dozory i poręczenia majątkowe (na łącznie 57 mln zł). – Wielu to tzw. białe kołnierzyki, a ci nadal są, także przez sądy, inaczej postrzegani niż typowo kryminalni przestępcy – sugerują policjanci.