W nocy w centrum Warszawy doszło do dwóch ataków, dwie osoby zostały poszkodowane. Policja przekazała „Rzeczpospolitej”, że sprawca był jeden i nie potwierdziła, że napastnik był nożownikiem. Funkcjonariusze badają sprawę.
Rano RMF FM podało, że jedna osoba została ranna po nocnym ataku nożownika w Warszawie. Według dostępnych informacji, do zdarzenia doszło w środę tuż przed północą w samym centrum Warszawy.
Według stacji, nożownik zaatakował mężczyznę w Alejach Jerozolimskich, natomiast poszkodowany z ranami ciętymi został przetransportowany do szpitala.
RMF24 podawało, że ze względu na stan zdrowia rannego policjanci nie mieli możliwości przeprowadzenia z nim rozmowy, wobec czego szczegóły zdarzenia nie są znane.
Policja: Nożownik? Nic na ten temat nie wiemy
O potwierdzenie tych doniesień „Rzeczpospolita” zwróciła się do Komendy Rejonowej Policji Warszawa I. W rozmowie z „Rz” oficer prasowy podinsp. Robert Szumiata powiedział, że nie wie, na jakiej podstawie stacja informowała, że ataku dokonał nożownik. – My nic na ten temat nie wiemy. W policji tylko potwierdziliśmy, że takie zdarzenia miały miejsce, że osoby miały powierzchowne rany cięte – podkreślił.
Rzecznik Komendanta Rejonowego Policji Warszawa I zaznaczył, że nikt nie wie, czy sprawca posłużył się nożem. – Ani świadkowie nie widzieli napastnika z nożem w ręku, ani nagrania z kamer monitoringu tego nie potwierdzają, ani my nie znaleźliśmy narzędzia, którym posługiwał się napastnik, ani też napastnik nie został zatrzymany, więc nie wiem skąd ta informacja o nożowniku – powiedział „Rzeczpospolitej” podinsp. Robert Szumiata.
Dwa ataki w Alejach Jerozolimskich
Z informacji uzyskanych przez „Rz” w policji wynika, że w środę przed północą w Alejach Jerozolimskich doszło do dwóch zdarzeń – w jednym przypadku poszkodowanym był obywatel Gruzji, w drugim – Polak. Do zdarzeń doszło w odstępie kilku godzin, sprawca był jeden, policja nie łączy tych zdarzeń. – Mamy za mało informacji, żeby cokolwiek powiązać – tłumaczył oficer prasowy.
Policja nie ma podstaw, by potwierdzić, że napastnik był nożownikiem. Według informacji z wczorajszego wieczora, rany zadane poszkodowanym przez napastnika były powierzchowne i nie zagrażały życiu.
Funkcjonariusze zabezpieczają i przeglądają nagrania monitoringu. Policja prowadzi czynności.
Czy ofiary ataków były przypadkowe, czy doszło do porachunków na tle osobistym? – Nie potwierdzam, że był to nożownik, Czy były to porachunki? Być może tak, być może nie – powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa I podinsp. Robert Szumiata.