Wydział Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji wszczął czynności w sprawie wykroczeń drogowych, które miał popełnić poseł Antoni Macierewicz. „Wszyscy są równi wobec prawa. Nawet Macierewicz” – stwierdził Tomasz Siemoniak.
Tomasz Siemoniak
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak w mediach społecznościowych odniósł się do sprawy posła Antoniego Macierewicza, który jeżdżąc po Warszawie miał złamać szereg przepisów drogowych.
Tomasz Siemoniak komentuje zachowanie Antoniego Macierewicza. „Wszyscy są równi wobec prawa, zacznie się o tym przekonywać”
„Policja podjęła czynności w sprawie tego ‚rajdu’, bo wszyscy są równi wobec prawa. Nawet Macierewicz, o czym zacznie się w końcu przekonywać” – czytamy we wpisie opublikowanym w serwisie X przez Tomasza Siemoniaka, szefa MSWiA.
Zdaniem polityka Antoni Macierewicz „to osobnik nie tylko groźny dla bezpieczeństwa narodowego, ale i jak wskazują media dla bezpieczeństwa ludzi na drodze”. „Dość tych szaleństw” – zaznaczył Siemoniak.
Antoni Macierewicz miał złamać szereg przepisów drogowych. Polityk PiS straci prawo jazdy?
W mediach społecznościowych Komenda Stołecznej Policji poinformowała, że Wydział Ruchu Drogowego wszczął czynności wyjaśniające po medialnych doniesieniach o wykroczeniach drogowych popełnionych przez jednego z byłych ministrów. Chodzi o Antoniego Macierewicza.
„W przestrzeni medialnej pojawiły się informacje dotyczące szeregu wykroczeń popełnionych przez jednego z byłych ministrów. Do niebezpiecznej jazdy miało dojść wczoraj rano w centrum Warszawy” – czytamy we wpisie opublikowanym przez stołeczną policję w serwisie X. „W związku z powyższym funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji wszczęli już czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie” – podkreślono w mediach społecznościowych.
Jak informował w czwartek dziennik „Fakt”, polityk PiS Antonii Macierewicz jechał ulicami stolicy, naruszając wiele przepisów ruchu drogowego. Były minister obrony narodowej prowadząc samochód miał między innymi rozmawiać przez telefon komórkowy, wyprzedzać na przejściu dla pieszych, najechać na podwójną linię ciągłą oraz wjechać na pas ruchu dla rowerów. Autorzy artykuły zaznaczają, że czyny, których dopuścić się miał Antoni Macierewicz, mogą oznaczać w sumie 27 punktów karnych. Tymczasem policja może odebrać prawo jazdy po przekroczeniu limitu 24.