„To prawie zadziwiające, że żyję”. Zbigniew Ziobro mówi o swojej dolegliwości.

Zdrowie nie jest już takie, jak dawniej, niemniej jednak uczestniczę w bardzo intensywnej rehabilitacji – oznajmił były szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, dopytywany o swoje aktualne samopoczucie oraz kondycję zdrowotną. Pytano go również o kwestię nabycia systemu Pegasus. – To nie ja dokonałem zakupu Pegasusa, gdyż nie miałem świadomości, jak się on nazywa i jak dokładnie funkcjonuje. Jedynie zapoczątkowałem ten zakup – stwierdził. Orzekł również, iż rząd bezprawnie przejął kontrolę nad prokuraturą.
"To prawie zadziwiające, że żyję". Zbigniew Ziobro mówi o swojej dolegliwości. - INFBusiness

Zbigniew Ziobro

Foto: tv.rp.pl

Bartosz Lewicki

Reklama

Z niezachwianą determinacją realizuję to, co rekomendują lekarze, czyli całkowicie odmiennie niż to, zanim zachorowałem na ten nowotwór złośliwy, który bez wątpienia nie tylko mocno mnie doświadczył, ale przeobraził moją „psychikę”, podejście do zagadnień zdrowotnych, przeformułował wiele spraw w moim rozumowaniu o tym świecie i tej krótkiej wędrówce, która jest nam dana – mówił Zbigniew Ziobro w konwersacji z Jackiem Nizinkiewiczem. 

Reklama Reklama

Ziobro, zapytany o niebezpieczeństwo utraty życia, odrzekł, że w listopadzie uda się na istotne badanie, pozytonową tomografię emisyjną. – Jest ono wskazane, ponieważ ten rodzaj nowotworu, który u mnie rozpoznano, nie daje zbyt pomyślnych perspektyw przeżycia. W przeciągu pięciu lat umiera znaczna większość osób, u których wykryto tę konkretną dolegliwość nowotworową. To dość agresywny i niebezpieczny nowotwór – oznajmił były minister sprawiedliwości. 

Zbigniew Ziobro: To niemal cud, że jestem przy życiu

– Wyjątkowa praca lekarzy zarówno w Polsce, jak i poza granicami państwa spowodowała, że niemalże dokonał się cud i trwam przy życiu – powiedział Zbigniew Ziobro. W reakcji na pytanie o to, dlaczego Zbigniew Ziobro postanowił leczyć się za granicą i czy taka kuracja jest niedostępna w Polsce, polityk odparł, że „istnieją dwa powody”, dla których zdecydował się na taką metodę leczenia. – Zabieg w Polsce, który był następnym etapem leczenia, wiąże się z wyższym prawdopodobieństwem komplikacji, w tym śmiertelnych, niż w najbardziej doświadczonych placówkach za granicą – wyjaśnił. 

"To prawie zadziwiające, że żyję". Zbigniew Ziobro mówi o swojej dolegliwości. - INFBusiness Polityka Ziobro pisze o swoim zdrowiu. "Rak z przerzutami, usunięto mi większość przełyku"

"Po wielu miesiącach wyczerpującej terapii onkologicznej, przeszedłem skomplikowaną 8-godzinną…

Reklama Reklama Reklama

– Był jeszcze jeden aspekt: niebywały hejt, skierowany w stronę lekarzy, którzy mnie leczyli w ośrodku lubelskim. Pani profesor, która mnie leczyła, była tym zaszokowana – przyznał Ziobro. – Była obrażana, otrzymywała maile, obelgi od „uśmiechniętych” wywodzących się z Platformy Obywatelskiej – relacjonował Zbigniew Ziobro, argumentując, że lekarka „nie zetknęła się z taką ilością hejtu, agresji, maili, telefonów”, które docierały do szpitala „pod wpływem wypowiedzi (Donalda) Tuska oraz innych »zbawców narodu«, (…) którzy insynuowali, że zmyśliłem sobie chorobę i że się ukrywam”. – Gdyby to było wymierzone tylko we mnie, ale widziałem emocje tych ludzi, którzy odczuwali strach – opowiadał. 

Zbigniew Ziobro o zeznaniach przed komisją ds. Pegasusa

Zbigniew Ziobro, zapytany o Komisję Śledczą ds. Pegasusa, ponowił argument, iż po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, komisja ds. Pegasusa nie ma uprawnień do żądania doprowadzenia świadka. W odpowiedzi na pytanie o to, dlaczego stawił się przed komisją, Ziobro odparł, że „jeżeli mamy do czynienia z siłą, to należy temu bezprawiu przeciwstawić się w sposób rozumny”. – Gdybym zachował milczenie, przekształciliby to w polityczną farsę i mówili, że mam coś do ukrycia. Wcześniej nie pojawiałem się z powodu choroby, o której rozmawialiśmy wcześniej – tłumaczył. 

Zapytany o pozew w stosunku do rzecznika rządu Adama Szłapki i ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka Zbigniew Ziobro odparł, że mimo iż jest prawnikiem, skorzystał z pomocy profesjonalnej kancelarii prawnej. – Od kilkudziesięciu lat jestem aktywnym politykiem, w związku z tym moje osobiste odczucia to jedno, a ocena zawodowych prawników to drugie. Chcę, aby oni się wypowiedzieli, zwłaszcza że przez długi okres nikogo nie pozywałem. (…) Tym razem uznałem, że mamy do czynienia z tak rażącymi nadużyciami władzy, że należy je ujawniać. (…) Należy je wykorzystywać do tego, aby do opinii publicznej docierała świadomość, co ta władza wyczynia w aspekcie naruszania fundamentalnych standardów państwa prawa w Polsce – mówił. – Gdy pozwę pana Żurka, będzie to okazja, by o tych nadużyciach władzy mówić – oświadczył, dodając, iż „istnieje duże prawdopodobieństwo”, że pozwie obecnego ministra sprawiedliwości. 

Zbigniew Ziobro: Nie kupowałem systemu Pegasus

W odpowiedzi na zapytania dotyczące zakupu systemu Pegasus z Funduszu Sprawiedliwości, który miał służyć wsparciu pokrzywdzonym i świadkom, zapobieganiu przestępczości, udzielaniu pomocy osobom opuszczającym zakłady karne i areszty śledcze, Ziobro odparł, że Pegasus „nie został zakupiony przez Fundusz Sprawiedliwości”, lecz przez jedną ze służb. – Wbrew sugestiom członków komisji śledczej, którzy pragnęli mi zasugerować, że dokonywałem zakupu systemu Pegasus, chciałbym raz jeszcze powtórzyć: nie nabyłem Pegasusa, gdyż nie orientowałem się, jak się on nazywa i jak dokładnie działa. Jedynie zainicjowałem ten zakup. Jako Prokurator Generalny otrzymywałem informacje, że w newralgicznych sprawach w Polsce (…) sprawcy przerzucili się z tradycyjnych telefonów na komunikatory i instrumenty, które były poza zasięgiem polskiego państwa. Był to pewien postęp technologiczny – wyjaśniał Ziobro, wspominając, że z podobnym przełomem wymiar sprawiedliwości miał do czynienia w latach, gdy pojawiły się telefony komórkowe. 

– Zaistniała analogiczna sytuacja, komunikatory wywołały kolejną rewolucję, kolejny przełom. Polska stała się bezsilna. Skoro dowiedziałem się, że występuje taki problem, to co miałem zrobić jako Prokurator Generalny? Zignorować to i uznać, że „nic się nie stało”? – pytał były szef resortu sprawiedliwości. – Dysponując tego rodzaju wiedzą, zwróciłem się do służb z prośbą o dokonanie takiego zakupu. Minister (spraw wewnętrznych i administracji Mariusz) Kamiński (…) oznajmił mi, iż podzielają tę kwestię, dostrzegają ją, (…) lecz nie dysponują stosownymi środkami. Pamiętam tę rozmowę i zachęcałem do rozmowy z premierem Morawieckim – powiedział Ziobro. 

"To prawie zadziwiające, że żyję". Zbigniew Ziobro mówi o swojej dolegliwości. - INFBusiness Służby Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?

Dwa komputery w głównej siedzibie CBA – tak działał Pegasus w Polsce. Nie mógł ingerować w zawart…

Reklama Reklama Reklama

– Dotarła do mnie wiadomość, iż niestety było to nieskuteczne. (…) Wówczas stwierdziłem, że istnieje możliwość, aby fundusze z Funduszu Sprawiedliwości, którymi zarządzam, przysłużyły się szczytnemu celowi, czyli walce z przestępczością i zapobieganiu przestępczości, ponieważ Fundusz (…) nie jest ukierunkowany wyłącznie na niesienie pomocy ofiarom przestępstw czy tylko na niesienie pomocy osobom opuszczającym zakłady karne, lecz istnieje jeszcze trzeci cel, równoważny, równie istotny, czyli przeciwdziałanie przyczynom przestępczości i zapobieganie przestępstwom – mówił były minister, podając także przykład rosyjskiej dywersji. – Kiedy można skutecznie uniemożliwić popełnienie przestępstwa, uprowadzenie dziecka? Wówczas, gdy posiada się z odpowiednim wyprzedzeniem informację, że (przestępcy) zamierzają to zrobić. 

Zapytany o sprawę podsłuchu wobec podsłuchiwanego za pomocą Pegasusa Krzysztofa Brejzy, Ziobro odpowiedział, że przepisy dotyczące funkcjonowania służb specjalnych precyzują zakres użycia podsłuchów. – Są przewidziane także dla przestępstwa korupcji. Korupcja, której dopuszczają się ludzie władzy, jest tak samo odrażającym przestępstwem, jak poważne przestępstwa grup zorganizowanych, osób, które nie są politykami, nie gwiazdorzą, nie mówią o standardach i nie udzielają innym pouczeń. Jeżeli do CBA dotarła informacja (…), że dochodzi rzekomo do zachowań korupcyjnych i ta informacja została uznana za wiarygodną, to CBA wszczęła kontrolę operacyjną, wskazującą, że dochodzi do działań o charakterze korupcji, wyprowadzania pieniędzy z urzędu na cele prywatne – przekonywał Ziobro. 

Na uwagę, że ostatecznie nie dowiedziono korupcji, Ziobro odrzekł, iż „efekt jest taki, że obecna władza wszystko tuszuje i ukrywa”. Zapytany, czy jego zdaniem z dzisiejszej perspektywy istniały podstawy do inwigilowania Krzysztofa Brejzy, Ziobro powiedział,  że „ustawa o CBA mówi, że w każdej sytuacji, gdy istnieje podejrzenie korupcji, można stosować środki operacyjne, jeżeli inne środki zawodzą”.  

Zbigniew Ziobro: Donald Tusk jest przestępcą, tak uważam

Zapytany o konflikt z Romanem Giertychem, Ziobro powiedział, że „na drodze przestępstwa zostały przejęte organy ścigania, konkretnie prokuratura, a ta doprowadziła do umorzenia wątku pana Giertycha, uniemożliwiając, by sprawa została rozpatrzona przez sąd”.

– Chyba wszyscy się zgodzimy, że jeśli jakakolwiek partia wygra wybory, może zmieniać prawo, jak chce. (Donald) Tusk mógł przejąć zwierzchnictwo nad prokuraturą, ale w sposób legalny, zgodnie z konstytucją. Lecz on wiedział, że nie ma większości, aby uchwalić ustawę, gdyż prezydent (Andrzej) Duda by jej nie zatwierdził. Zatem postanowił działać „na siłę”, czyli poprzez przestępstwo fizycznie zablokować dostęp do gabinetu prokuratorowi (Dariuszowi) Barskiemu – mówił Ziobro.

"To prawie zadziwiające, że żyję". Zbigniew Ziobro mówi o swojej dolegliwości. - INFBusiness Prawnicy Wojna o Prokuraturę Krajową. Sąd Najwyższy zdecydował w sprawie Dariusza Barskiego

Przywrócenie do służby prok. Dariusza Barskiego i powołanie go na prokuratora krajowego w 2022 r….

Reklama Reklama Reklama

Dopytywany o to, czy Donald Tusk popełnił przestępstwo, Ziobro odparł: Oczywiście, że tak, Donald Tusk jest przestępcą, tak uważam – powiedział były minister sprawiedliwości, podkreślając, że można zmienić prokuratora krajowego, premier może to uczynić na wniosek ministra sprawiedliwości, ale za pisemną zgodą prezydenta. Natomiast – jak przypomniał Ziobro – prezydent Andrzej Duda takiej zgody nie wyraził. 

Decyzją Prokuratora Generalnego Adama Bodnara w styczniu 2024 prok Dariusz Barski został odsunięty od wykonywania obowiązków z uwagi na nieskuteczne przywrócenie go do pełnienia służby ze stanu spoczynku w 2022 roku. Trybunał Konstytucyjny, niejednomyślnym orzeczeniem z 22 listopada 2024 wydanym w składzie uznawanym za wadliwy, uwzględnił skargę konstytucyjną Dariusza Barskiego w sprawie uznania za niezgodne z konstytucją odsunięcie go z urzędu Prokuratora Krajowego. Natomiast Sąd Najwyższy uznał, że przywrócenie do służby prok. Dariusza Barskiego i powołanie go na prokuratora krajowego w 2022 r. miało wiążącą podstawę prawną i było skuteczne. 

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *