Suwerenna Polska Zbigniewa Ziobry pozostanie w klubie parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości, bo zmienia się jego przewodniczący. Ryszarda Terleckiego zastąpi Mariusz Błaszczak – informuje Wirtualna Polska.
Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak, Zbigniew Ziobro, lipiec 2023
Po przegranych przez Zjednoczona Prawicę wyborach parlamentarnych w mediach pojawiły się informacje, że Suwerenna Polska Zbigniewa Ziobry rozważa odejście z klubu Prawa i Sprawiedliwości i założenie własnego.
Zbigniew Ziobro, lider Suwerennej Polski, krytykował Morawieckiego za jego politykę wobec UE od dawna – co najmniej od czasów, gdy Morawiecki nie zawetował wprowadzenia mechanizmu warunkowości przy wypłacie środków unijnych w grudniu 2020 roku. Ziobro apelował wówczas do premiera, by ten użył weta i nie był „miękiszonem” (takich słów użył).
Mariusz Błaszczak „nadaje się bardziej”
Jak jednak informuje Wirtualna Polska, prezes Jarosław Kaczyński miał oznajmić Mariuszowi Błaszczakowi, obecnemu szefowi MON, że to on „najbardziej się nadaje” na przewodniczącego klubu.
Kontrkandydatem Błaszczaka był minister edukacji Przemysław Czarnek.
Ta decyzja Kaczyńskiego wpłynęła na postanowienia Suwerennej Polski. Po zapowiedziach utworzenia własnego klubu, co praktycznie oznaczałoby rozsypkę Zjednoczonej Prawicy, umieszczenie na stanowisku przewodniczącego klubu Mariusza Błaszczaka przekonało Ziobrystów do pozostania w nim.
Do nowego Sejmu Suwerenna Polska wprowadza dokładnie taką samą liczbę posłów jak w kończącej się kadencji – osiemnastu.
PiS nie rezygnuje z tworzenia rządu
Według nieoficjalnych informacji mediów prezydent Andrzej Duda powierzy zadanie utworzenia rządu ugrupowaniu, które uzyskało najwięcej głosów w wyborach, czyli Prawu i Sprawiedliwości (35,38 proc.).
Jednak nawet w koalicji z Konfederacją (7,16 proc.) PiS nie zdoła utworzyć rządu, szuka więc koalicjanta.
Partia Kaczyńskiego otwarcie przyznaje, że prowadzi negocjacje mające na celu zawiązanie koalicji, przy czym jako najbliższe partii wskazywane jest Polskie Stronnictwo Ludowe.
O tym, że premierem może być Władysław Kosiniak Kamysz, mówił wczoraj szef MEiN Przemysław Czarnek, nazywając PSL partią „ludową, wiejską, chrześcijańską i konserwatywną”.
Wieczorem media poinformowały, że PiS szykuje dla PSL „bajeczną” propozycję, w której jest nie tylko premierostwo dla lidera ludowców, ale też obsada połowy ministerstw i lukratywne stanowiska w spółkach Skarbu Państwa.