Prostytutki w Grand Hotelu w Gdańsku. Karol Nawrocki miał pomagać w sprowadzaniu ich dla gości

Portal Onet.pl informuje, powołując się na relacje byłych współpracowników Karola Nawrockiego, że kandydat PiS na prezydenta brał udział w procederze sprowadzania prostytutek dla gości Grand Hotelu w Sopocie, gdy pełnił tam rolę ochroniarza.
Prostytutki w Grand Hotelu w Gdańsku. Karol Nawrocki miał pomagać w sprowadzaniu ich dla gości - INFBusiness

Karol Nawrocki

Foto: PAP/Marcin Cholewiński

p.mal

O potencjalnym sutenerstwie dwukrotnie w ostatnim czasie wspominał premier Donald Tusk. Na początku maja pisał o tym na portalu X, kierując swoje słowa do prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego, który miał podjąć ostateczną decyzję w sprawie wyboru Nawrockiego jako kandydata PiS w wyborach prezydenckich.

– Wszystko wiedziałeś, Jarosławie. O powiązaniach z gangami, o „organizowaniu dziewczyn”, o apartamencie miłości w Muzeum II Wojny Światowej, o wyłudzeniu mieszkania i innych sprawach, które wciąż pozostają w cieniu. Cała odpowiedzialność za tę katastrofę spada na ciebie! – pisał szef rządu.

Do tematu powrócił w ubiegłym tygodniu, wygłaszając swoje zdanie z mównicy sejmowej. – Może wśród waszych sympatyków są tacy, którzy nie chcą na prezydenta kogoś, kto pracował w ochronie na bramce, w kasynie, w agencji towarzyskiej – mówił Tusk.

Karol Nawrocki był ochroniarzem w Grand Hotelu

Jak ustalili dziennikarze Onetu, którzy rozmawiali z innymi byłymi pracownikami Grand Hotelu w Sopocie, byłymi policjantami oraz osobami z kręgów lokalnej przestępczości, Karol Nawrocki miał dostarczać prostytutki gościom hotelowym. O tym procederze w Sopocie opowiedział portalowi kolega Nawrockiego ze studiów, który został przez niego zaproszony do pracy w hotelu.

– Byliśmy na tym samym roku. Byliśmy dobrymi przyjaciółmi. Na IV roku studiów Karol zapytał mnie, czy chciałbym pracować w „Grandzie” na ochronie. Przekonywał, że oferują dobre wynagrodzenie, że już rozmawiał z szefem i chętnie mnie zatrudnią. Pomyślałem: czemu nie? – wspomina mężczyzna. – Pewnego razu, podczas wieczornej zmiany, Karol zapytał mnie, czy nie chciałbym zarobić dodatkowych pieniędzy, ponieważ on i grupa ludzi z ochrony zarabiają na dostarczaniu prostytutek gościom hotelowym. Moja rola miała polegać na tym, że jeśli jakiś gość zapyta mnie, gdzie można spotkać dziewczyny, to mam przekazać informację Karolowi lub (druga wymieniona przez świadka osoba – red.). Miałem za to otrzymać część zysku – dodaje.

Kolega Karola Nawrockiego: Zaproponował mi dołączenie do tej grupy, która zajmuje się sprowadzaniem prostytutek

Nawrocki miał chwalić się swojemu koledze ze studiów, że to on współtworzył sieć zajmującą się sprowadzaniem prostytutek dla gości hotelowych.

– Pewnego dnia miałem dyżur przy recepcji. Tam zazwyczaj obok recepcjonistów stał ochroniarz. Nagle widzę, że Karol wchodzi do hotelu z prostytutką i jej „opiekunem”. Wsiedli do windy i pojechali na górę, do gościa. To był dla mnie szok – relacjonuje drugi rozmówca portalu. – Karol zaproponował mi dołączenie do tej grupy, która zajmuje się sprowadzaniem prostytutek. Oferował, że będzie się ze mną dzielił pieniędzmi. Dostał zdecydowaną odmowę i to w ostrych słowach. To było dla mnie nie do zaakceptowania – dodał.

O komentarz w tej sprawie portal poprosił rzeczniczkę sztabu Karola Nawrockiego, Emilię Wierzbicką, ale do momentu publikacji artykułu nie otrzymano odpowiedzi.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *