W ostatnim okresie, przed dokonaniem zabójstwa, musiało wydarzyć się coś, co wywołało agresywne zachowanie Mieszka R. Okazało się, że jesteśmy całkowicie nieprzygotowani na sytuacje zagrożenia, dlatego w kontekście potencjalnej wojny, konieczne jest nauczenie ludzi, jak reagować – stwierdza psychiatra, biegły sądowy dr Jerzy Pobocha.
Czarne flagi na bramie Uniwersytetu Warszawskiego
Grażyna Zawadka
22-letni student prawa Mieszko R. zaatakował siekierą i zabił portierkę uczelni, gdy zamykała drzwi budynku wykładowego. Trwa śledztwo, sprawca będzie poddany obserwacji. Jak ocenić postawę osób, które znajdowały się na terenie kampusu czy w budynkach uczelni i nie próbowały w żaden sposób powstrzymać zabójcy, nawet przed znieważeniem ciała ofiary? Niektórzy byli świadkami i nagrywali sytuację telefonem, a filmy umieszczali w internecie.
To był test na poziom empatii społeczeństwa oraz umiejętności ochrony drugiego człowieka – w obu przypadkach społeczeństwo wypadło bardzo źle. Niestety, mamy społeczeństwo internetowe i telewizyjne, które otaczający je świat postrzega jako obraz medialny. Cechuje je niezdolność do reagowania w sytuacjach zagrożenia – jak się okazało, jesteśmy na to całkowicie nieprzygotowani. W ramach przygotowań, w tym na wypadek wojny, należy uczyć ludzi, jak się bronić. Powinniśmy wykorzystywać to, co mamy pod ręką. Przecież wokół było wielu młodych mężczyzn, gdyby wzięli krzesła, gaśnicę i działali wspólnie, mogliby obezwładnić sprawcę.
Śledczy byli zaskoczeni obojętnością świadków.
Z pewnością, gdyby studenci i inne osoby wyszli grupą, mogliby obezwładnić sprawcę. Istnieje wiele przypadków obywatelskich zatrzymań, kiedy kierowcy odbierają kluczyki pijanym kierowcom. Oni, kierując się swoim najlepiej pojętym interesem, wiedzą, że takich ludzi należy eliminować z dróg. W tym przypadku takiej solidarności zabrakło, by zareagować. Panuje przekonanie, że „za bezpieczeństwo i obronę odpowiada policja”.
Policja dotarła na miejsce już po czterech minutach od zgłoszenia. Ludzki odruch okazał pracownik ochrony uniwersytetu, który bez użycia narzędzi próbował obezwładnić sprawcę.
Należy pamiętać, że kampus uniwersytetu jest eksterytorialny, od czasów wydarzeń marcowych z 1968 roku. Patrole policyjne nie mogą tam chodzić tak swobodnie, jak po mieście. Dlatego należy wprowadzić tam elementy samopomocy, jak i samoobrony. Na przykład w USA kursy samoobrony cieszą się dużą popularnością, zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn. Powinno się je prowadzić i u nas oraz zachęcać do uczestnictwa.
Co mogło kierować sprawcą tego brutalnego ataku i zabójstwa?
Uważam, że działał w stanie ostrej psychozy. To, że nie uciekł po dokonaniu zabójstwa, jest charakterystyczne dla psychoz. Nie sądzę, aby cierpiał na schizofrenię – ta rzadko zaczyna się w tak gwałtowny sposób. Istnieją jednak inne zaburzenia psychotyczne, które mogą objawiać się w ostrej formie i być skomplikowane.
Kontakt z 22-latkiem podczas przesłuchania był trudny. Następnego dnia, na posiedzeniu aresztowym w sądzie, miał już zachowywać się logicznie. Czy taka zmiana mogła nastąpić z dnia na dzień?
Psychoza nie musi prowadzić do zaburzeń świadomości oraz upośledzenia intelektualnego. Motywy mogą być urojeniowe. Większość z nas oglądała film „Piękny umysł” – jego bohater zmagał się z urojeniami i omamami, co nie przeszkadzało mu zdobyć Nagrody Nobla.