Anna Bryłka, kandydatka Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego, zadeklarowała, że gdyby rozpisano referendum i kraj byłby do tego gotów, to ona zagłosowałaby za wyjściem Polski z Unii Europejskiej. W rozmowie z RMF FM przekonywała, że w związku z unijną polityką koszty obecności Polski w UE rosną, a proces federalizacji przyspieszył.
Anna Bryłka
W poniedziałek Konfederacja rozpoczęła kampanię przed wyborami do Parlamentu Europejskiego i zaprezentowała liderów list w poszczególnych okręgach.
W okręgu numer 7 (województwo wielkopolskie) z pierwszego miejsca o mandat będzie ubiegać się Anna Bryłka, prawniczka, dyrektor ds. europejskich Konfederacji, wiceprezes Ruchu Narodowego, była rzeczniczka Konfederacji,
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Anna Bryłka: Chcę uzyskać mandat z Wielkopolski
– Mam nadzieję, że uda mi się przekonać jak największą liczbę wyborców do tego, żeby oddać głos na mnie. Idę do wyborów europejskich z przekazem dotyczącym odrzucenia polityki klimatycznej – powiedziała kandydatka w piątek w RMF FM.
Pytana o listę, która jej przypadła, Bryłka odparła, że w tworzonej przez trzy partie (Nowa Nadzieja, Ruch Narodowy, Konfederacja Korony Polskiej) Konfederacji Wolność i Niepodległość „układ jedynek na listach do Parlamentu Europejskiego był wynegocjowany kilka lat temu”. – Tak się złożyło, że Ruch Narodowy, którego jestem wiceprezesem i który reprezentuję na listach do PE, otrzymał jedynkę w Warszawie i jedynkę w Poznaniu – dodała.
Wybory do PE – kalendarz
Anna Bryłka przekonywała, że Wielkopolska może być dla Konfederacji „biorącym” okręgiem. – Walczymy o ten mandat. Nie robię kampanii po to, żeby ją zrobić, tylko po to, żeby mandat uzyskać – zadeklarowała.
Referendum w sprawie wyjścia Polski z UE. Co zrobi kandydatka Konfederacji?
Kandydatka była pytana, jak zagłosowałaby referendum w sprawie przynależności do Unii Europejskiej. Bryłka oceniła, że na razie takiego referendum nie będzie.
– Na razie trzeba przede wszystkim pokazać Polakom, że koszty obecności Polski w Unii Europejskiej bardzo drastycznie wzrosły w ostatnich pięciu latach – powiedziała oceniając, że wzrost kosztów jest spowodowany przede wszystkim „polityką klimatyczną Unii Europejskiej”.
Pytana o słowa lidera Konfederacji Krzysztofa Bosaka w sprawie ewentualnego wyjścia Polski z Unii Europejskiej, Bryłka powiedziała, że nikt nie wyklucza polexitu. – Trzeba być na niego gotowym – stwierdziła.
KPO to również kamienie milowe, które wprowadzają podatek od posiadania auta spalinowego, pełne oskładkowanie umów cywilnoprawnych, wymianę źródeł ciepła. Tam jest mnóstwo zobowiązań.
Kandydatka Konfederacji do PE Anna Bryłka
– Jestem zwolennikiem polskiej suwerenności, niezależności, a w obecnym momencie Unia Europejska dąży do tego, żeby nam tę suwerenność zabrać – kontynuowała.
– Gdyby byliśmy przygotowani do tego, żeby opuścić (UE – red.), byłoby rozpisane referendum i jako kraj bylibyśmy do tego gotowi, to trzeba byłoby zagłosować za (opuszczeniem UE – red.) – oświadczyła.
Federalizacja UE. „Ten proces bardzo mocno przyspieszył”
– Ostatnie pięć lat pokazało, w jakim kierunku zmierza Unia Europejska. Ten proces federalizacji bardzo mocno przyspieszył. Niestety, również za zgodą polskiego rządu i premiera Mateusza Morawieckiego – mówiła w RMF FM kandydatka Konfederacji. W tym kontekście wymieniła zgodę na wspólny unijny dług i unijne podatki. Dodała, że z tych środków został sfinansowany cały Fundusz Odbudowy. – To jest jedno wielkie oszustwo – oceniła.
– Zobowiązania ze wspólnego długu mają wygasnąć w 2058 roku – podkreśliła. – Premier Morawiecki, kiedy w lipcu 2020 roku przyjechał ze szczytu Rady Europejskiej, ogłosił wielki sukces, jak to miliardy złotych mają popłynąć na odbudowę gospodarki po pandemii, bo to był pretekst, żeby wspólny dług zaciągnąć. Okazało się, że żadne pieniądze nie popłynęły – powiedziała.
Podział miejsc w PE
Kandydatka Konfederacji zaznaczyła, że pieniądze z KPO muszą być wydane na szczegółowo określone cele, a nie dowolnie. – KPO to również kamienie milowe, które wprowadzają takie obowiązki jak podatek od posiadania auta spalinowego, podatek od rejestracji auta spalinowego, pełne oskładkowanie umów cywilnoprawnych, wymiana źródeł ciepła, zeroemisyjny transport publiczny w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców. Tam jest mnóstwo zobowiązań. Nawet jeśli te pieniądze wpływają, to my nie mamy prawa przeznaczyć ich na to, co polski rząd uważa, że jest potrzebne. Nie, my musimy je wydać zgodnie z przeznaczeniem, jakie zostało wynegocjowane – tłumaczyła.
Anna Bryłka: Opuszczenie UE to proces na wiele lat
Bryłka krytykowała fakt, że Polska przekazała prawo zaciągania długu w imieniu polskiego ministra finansów Komisji Europejskiej oraz pozwoliła Brukseli nakładać podatki. Podkreśliła, że Konfederacja sprzeciwiała się przyjęciu tych regulacji.
– Opuszczenie Unii Europejskiej to nie jest proces na rok-dwa, to proces na wiele lat. My wiele kompetencji przekazaliśmy Unii Europejskiej. Moim zdaniem jedną z najważniejszych kompetencji, którą by trzeba było przywrócić Warszawie, to wspólna polityka handlowa. My od 20 lat nie prowadzimy samodzielnie, niezależnie polityki handlowej – przekonywała.
– Na dzień dzisiejszy Polska nie jest gotowa do tego, żeby opuścić Unię Europejską. Musimy się przygotować – oceniła wiceprezes Ruchu Narodowego. Według niej każdy rząd – eurosceptyczny i euroentuzjastyczny – powinien być gotowy na to, że dojdzie do rozpadu UE.