Łukasz Kmita, były wojewoda małopolski, będzie kandydatem PiS w wyborach na prezydenta Krakowa – to już oficjalna informacja. Kandydat PiS ma jednak niewiele czasu na rozkręcenie swojej kampanii wyborczej.
Łukasz Kmita
„Rzeczpospolita” już w połowie stycznia pisała, że PiS rozważa start Kmity w Krakowie, mieście, gdzie ze względu na rezygnację Jacka Majchrowskiego z ponownego kandydowania kampania prezydencka jest zdecydowanie najbardziej interesująca w kraju. Kmita został w wyborach w 2023 roku posłem, dostał się do Sejmu z okręgu wyborczego nr 12 (powiaty: chrzanowski, myślenicki, oświęcimski, suski i wadowicki). Kandydował z czwartego miejsca, po bardzo intensywnej kampanii wyborczej zagłosowało na niego 26 tys. wyborców. Kmita jest drugim byłym wojewodą (po Tobiaszu Bocheńskim w Warszawie), który kandyduje w tych wyborach.
I to właśnie kampanijna sprawność ma być zdaniem naszych rozmówców z PiS atutem Kmity w wyścigu w Krakowie. Z naszych informacji wynika, że PiS rozmawiało wcześniej m.in. z wiceprezydentem Andrzejem Kuligiem o poparciu dla jego kandydatury, ale rozmowy ostatecznie zakończyły się niepowodzeniem. A jeszcze w ubiegłym roku mówiło się o innych kandydatach, w tym o ponownym starcie posłanki Małgorzaty Wassermann.
Decyzja PiS w sprawie Kmity w praktyce ustawia stawkę w kampanii o fotel prezydenta miasta. Kandydują: Łukasz Gibała, kandydat niezależny i lider przedwyborczych sondaży, Aleksander Miszalski, poseł KO, szef lokalnych struktur PO, Andrzej Kulig, wiceprezydent miasta, Rafał Komarewicz, poseł na Sejm, wcześniej samorządowiec z Polski 2050, Konrad Berkowicz, poseł na Sejm z Konfederacji. Startuje też Stanisław Mazur, kandydat niezależny, rektor UEK. Ostateczny termin zgłaszania kandydatur mija w połowie marca.
PiS chce utrzymać władzę w sejmiku
Dla PiS wybory w Krakowie liczą się podwójnie. Przede wszystkim uważnie obserwowane będą wynik i kampania Kmity. W 2018 roku w I turze wyborów Małgorzata Wassermann uzyskała 31 proc. głosów. W PiS na powtórzenie takiego wyniku nikt nie liczy. – Jeśli Kmita przekroczy 20 proc. i wejdzie do drugiej tury, to odniesie osobisty sukces – mówi nam jeden z naszych informatorów z krakowskiego PiS.
Jeśli Kmita przekroczy 20 proc. i wejdzie do drugiej tury, to odniesie osobisty sukces
Co więcej, nasi rozmówcy sugerują, że wyścig w Krakowie będzie toczył się też o to, czy Kmita będzie mógł przekonywać, że w drugim największym mieście w Polsce PiS wygrało z Koalicją Obywatelską. – Tak będziemy to opisywać, jeśli Kmita pokona Miszalskiego – podkreśla nasz rozmówca.
Druga płaszczyzna w Krakowie dla PiS dotyczy sejmiku. Utrzymanie władzy w Małopolsce to jeden ze strategicznych celów partii Jarosława Kaczyńskiego w wyborach 7 kwietnia. A bez mobilizacji wyborców w samym mieście PiS o utrzymaniu sejmiku może w praktyce zapomnieć. Temu będzie służyła też kampania wyborcza Kmity.
Mało czasu dla kandydatów
I tura wyborów samorządowych odbędzie się 7 kwietnia. Politycy PiS zapowiadają, że Kmita oficjalnie zainauguruje swoją kampanię w przyszłym tygodniu. To oznacza, że będzie miał w praktyce tylko kilka tygodni przed Wielkanocą na rozkręcenie swojej kampanii. W tym roku Wielkanoc przypada tuż przed I turą wyborów.
Z regionów Wybory samorządowe. W Krakowie ostra walka w pierwszej turze – Łukasz Gibała tuż przed Małgorzatą Wassermann
Łukasz Gibała jest faworytem w wyborach na prezydenta Krakowa. W stolicy Małopolski szykuje się jeden z najciekawszych wyścigów w kraju.
Kandydaci, którzy teraz zaczynają swoje kampanie, mają więc około pięciu tygodni na budowanie pozycji i rozpoznawalności. Premiuje to albo urzędujących prezydentów (jak Rafała Trzaskowskiego w Warszawie), albo takich kandydatów jak Łukasz Gibała, który w Krakowie od wielu miesięcy przygotowywał się do wyborów.
To nie zmienia jednak faktu, że kampania w Krakowie, podobnie jak w Warszawie i we Wrocławiu, będzie jedną z najbardziej uważnie obserwowanych w kraju. A po decyzji o starcie Kmity to Wrocław będzie najważniejszym wyborczo miastem, w którym PiS nie ma jeszcze swojego kandydata na prezydenta.