„Podkomisja zaplombowana” – przekazał w mediach społecznościowych wiceminister obrony Cezary Tomczyk z Koalicji Obywatelskiej.
Teren Garnizonu Warszawskiego, na którym znajduje się siedziba podkomisji smoleńskiej
Antoni Macierewicz i inni członkowie podkomisji smoleńskiej opuścili lokal na terenie Garnizonu Warszawskiego, gdzie znajdował się lokal podkomisji. Siedziba na Kolskiej 13 na warszawskiej Woli została zablokowana.
Poinformował o tym w mediach społecznościowych wiceminister obrony Cezary Tomczyk. Zapowiedział też niezwłoczne rozliczenie podkomisji.
Osobny komunikat zamieścił także MON. „Dziś wieczorem tj. 18 grudnia br. została wykonana decyzja Pana Władysława Kosiniaka – Kamysza, wicepremiera — ministra obrony narodowej, nr 408/DP o zakończeniu działalności Podkomisji MON ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego samolotu Tu-154, katastrofy, która miała miejsce pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010r. Członkowie byłej podkomisji opuścili siedzibę, pomieszczenia zostały zabezpieczone i zaplombowane. Przypominam, że w najbliższym czasie zostanie powołany specjalny zespół, który zajmie się analizą każdego aspektu działalności zlikwidowanej podkomisji”- napisał rzecznik MON Janusz Sejmej.
Macierewicz nie zgadza się z likwidacją komisji
Podkomisję ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej rozwiązał w ostatni piątek nowy szef MON, Władysław Kosiniak Kamysz. Antoni Macierewicz i inni członkowie podkomisji dostali czas do północy 18 grudnia na rozliczenie się ze sprzętów i przekazanie dokumentacji.
Poseł PiS nie zgadza się z tą decyzją. Stwierdził, że żaden z dokumentów nie przewiduje rozwiązania komisji przed wyznaczonym końcem jej pracy, który został określony na sierpień 2024. Dlatego w poniedziałek w południe w siedzibie podkomisji zebrali się jej członkowie.
Antoni Macierewicz zapowiedział także złożenie do prokuratury doniesienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez obecnego ministra obrony. Nie wykluczył, że Władysław Kosiniak-Kamysz podejmując decyzję o rozwiązaniu podkomisji wykonywał polecenie Donalda Tuska, premier także będzie musiał odpowiedzieć za „zdradę narodową”, co zarzuca politykom koalicji demokratycznej Macierewicz.