„Kredyt na start” pod znakiem zapytania. „Szum informacyjny, niepewność”

Przedłużają się prace przy realizacji jednej z głównych obietnic obecnych koalicjantów. Flagowy mieszkaniowy program rządu „Kredyt na start” ma wciąż znajdować się w fazie konsultacji, choć w „medialnej przestrzeni” pojawiały się już informacje o warunkach ewentualnego wsparcia kredytobiorców. Teraz nie brakuje opinii, że „Kredytu na start” w ogóle nie będzie. Ceny mieszkań podbite programem poprzedniego rządu („Bezpieczny kredyt 2 proc.”) i obietnicą wprowadzenia nowego wsparcia („Kredyt na start”) poszybowały tymczasem do rekordowych poziomów. Zdjęcie

"Kredyt na start" zagrożony? Flagowy program rządu ślimaczy się w konsultacjach. Zdj. ilustracyjne /123RF/PICSEL

„Kredyt na start” zagrożony? Flagowy program rządu ślimaczy się w konsultacjach. Zdj. ilustracyjne /123RF/PICSEL Reklama

Flagowy program mieszkaniowy rządu stanął pod znakiem zapytania – informuje w środę „Rzeczpospolita”.  Koalicjanci nie są zgodni co do zasad ewentualnego wsparcia mieszkaniowych kredytobiorców. Lewica program krytykuje, przekonując, że wsparcie budowy tanich mieszkań na wynajem byłoby lepszym rozwiązaniem.

„Kredyt na start” w poczekalni? „Żaden wariant nie jest przesądzony”

„Nieoficjalnie można usłyszeć, że nowy minister rozwoju Krzysztof Paszyk z PSL, który stanął na czele resortu w ramach niedawnej rekonstrukcji rządu, ostateczne decyzje co do losów całego projektu podejmie później. W tej chwili żaden wariant projektu nie jest przesądzony” – czytamy w „Rzeczpospolitej”. Wiele wskazuje więc na to, że program nieprędko wejdzie w życie, jeśli w ogóle.

Zamieszanie związane z „Kredytem na start” panuje od wielu tygodni. W czasie ostatniej rekonstrukcji rządu odchodzący szef resortu technologii Krzysztof Hetman poinformował o możliwych limitach cen metra kw. dla mieszkań, których zakup wspierany byłby rządowym programem.

Reklama

Po mocnych wzrostach ceny mieszkań spadną?

„Rzeczpospolita” zwraca uwagę, że rynek mieszkaniowy już pięć miesięcy funkcjonuje bez rządowego wsparcia. Wysokie ceny mieszkań – wywindowane przez wygasły już program poprzedniego rządu („Bezpieczny kredyt 2 proc.”) – utrzymują się, choć, jak zauważają eksperci rynku nieruchomości, transakcji jest mniej, a ich uczestnicy są bardziej ostrożni. Zapowiedź wprowadzenia nowego programu („Kredyt na start”) była jednak czynnikiem podnoszącym ceny nieruchomości – gdyby program „poległ” przy braku porozumienia koalicjantów, być może ceny mieszkań zaczęłyby spadać.

Cytowany przez „Rzeczpospolitą” pośrednik na rynku nieruchomości Tomasz Lebiedź zauważa, że po wygaszeniu Bezpiecznego kredytu 2 proc. z rynku odpłynęła spora grupa kupujących, co widać także po akcji kredytowej. Wysokie ceny mieszkań i mniejsze zainteresowanie najmem doprowadziły też do spadku zainteresowania zakupami lokali na wynajem. „Tymczasem wielu sprzedających, szczególnie na rynku wtórnym, żyje pamięcią końcówki 2023 r. i nadzieją na program „Na start” – mówi Lebiedź.

Coraz częściej pojawiają się za to opinie o możliwym spadku cen mieszkań. „Jeśli będzie nowy program dopłat do kredytów, ceny wzrosną. Jeżeli go nie będzie – spadną” – konkluduje w rozmowie z „Rz” Paweł Grabowski, pośrednik na rynku nieruchomości.

„Kredyt na start” odstawiony na półkę? „To dobrze”

Co ciekawe, przybywa przeciwników kolejnego programu wsparcia kredytobiorców mieszkaniowych.

Szum informacyjny, niepewność. Sytuacja jest dziwna, nikomu nie służy. Deweloperzy nie wiedzą, co, kiedy, komu i na jakich warunkach mogą zaoferować. Nie wiedzą, na jak długo mogą rezerwować mieszkania. Jeśli programu nie będzie, jakaś liczba umów się wykolei” – tak sytuację związaną z programem „Na start” opisuje cytowany przez dziennik ekspert rynkowy Jan Dziekoński, założyciel portalu FLTR.pl.

Dziekoński ostro krytykuje projekt programu, twierdząc, że to „populistyczne i polityczne protezy, które nie rozwiązują problemów mieszkaniowych mniej zamożnych Polaków”. Jego zdaniem, zamiast dosypywać pieniądze na rynek, trzeba przede wszystkim opracować systemowy program zrównoważenia popytu i podaży. Wyjaśnia, że można to zrobić, zwiększając nie tylko ofertę mieszkań do zakupu, ale i na wynajem.

***

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Gwiazdowski mówi Interii. Odc. 81: Uderz w stół, a wredni ludzie się odezwą? INTERIA.PL

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *