– Nie mamy też rezerw. Armia Polska jest mobilizowana na czas wojny. Niestety nie mamy kogo mobilizować – mówił w Sejmie lider Nowej Nadziei, jeden z liderów Konfederacji
Sławomir Mentzen w Sejmie
Mentzen zabrał głos w Sejmie po przedstawieniu przez wicepremiera i ministra obrony narodowej, Władysława Kosiniaka-Kamysza informacji na temat stanu obronności państwa.
Sławomir Mentzen o polskiej armii: Wojsko Polskie nie może się nawet mobilizować
– Donald Tusk wiosną tego roku mówił, że żyjemy w epoce przedwojennej. Szef BBN mówił, że mamy trzy lata na przygotowanie się do ewentualnej konfrontacji. Niestety nie widzę tego, by państwo polskie było gotowe do obrony — mówił Mentzen.
– Mamy olbrzymi bałagan w dowodzeniu — system kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi jest skomplikowany, niejasny, a generalny dowódca rodzajów sił zbrojnych do tej pory dowodził co najwyżej pułkiem specjalnym — kontynuował.
– Ustawa o ochronie ojczyzny obowiązuje od ponad dwóch lat. A do tej pory nie ma do niej wydanych 12 niezbędnych rozporządzeń, w wyniku czego wojsko polskie nie może się nawet mobilizować – mówił też Mentzen.
Kiedy my zaczniemy masowo szkolić rezerwy? Czy kiedy Rosja nas zaatakuje poprosimy ładnie Putina, żeby zaczekali jeszcze rok, bo musimy się przygotować do wojny?
Sławomir Mentzen, lider Konfederacji
– Nie mamy wystarczającej liczby sprzętu. Oddaliśmy mnóstwo sprzętu na Ukrainę i do tej pory nie został on uzupełniony. W rezultacie liczba czołgów wojska polskiego jest najniższa od lat 40-tych XX wieku, gdy nie było nawet państwa polskiego — podkreślił polityk Konfederacji.
Sławomir Mentzen: Roczna produkcja amunicji przez Polskę wystarczyłaby Rosjanom na trzy dni walki
– Produkujemy śladowe ilości amunicji. 30 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej rocznie. Rosjanie używają 10 tys. sztuk amunicji dziennie. Nasza roczna produkcja amunicji wystarczyłaby im na trzy dni walki. Ostatnio Niemcy rozpoczęli budowę fabryki amunicji artyleryjskiej produkującej 200 tys. sztuk amunicji rocznie. Koszt — zaledwie 200 mln euro. My niewiele mniej wydaliśmy na laptopy plus dla czwartoklasistów. Niestety na fabryki amunicji już nam nie wystarczyło — ironizował Mentzen.
– Nie mamy też rezerw. Armia Polska jest mobilizowana na czas wojny. Niestety nie mamy kogo mobilizować. Przeciętny wiek polskiego rezerwisty wynosi pięćdziesiąt lat. Zanim się pośle żołnierza do walki musi on przejść długie szkolenie. Rosjanie zanim puszczą żołnierza na front, ćwiczą go 12 miesięcy. A u nas można przejść do rezerwy po zaledwie miesięcznym szkoleniu w ramach dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Miesięcznym. Nawet Niemcy na początku 1945 r., gdy front im się całkowicie posypał wydali rozkaz zabraniający wysyłania do walki żołnierzy poniżej ośmiu tygodni szkolenia, ponieważ jest to bezsensowne narażanie ich życia — podkreślał lider Nowej Nadziei.
– Kiedy my zaczniemy masowo szkolić rezerwy? Czy kiedy Rosja nas zaatakuje poprosimy ładnie Putina, żeby zaczekali jeszcze rok, bo musimy się przygotować do wojny? Czy też wyślemy na śmierć nieprzygotowanych ludzi? – pytał.
Sławomir Mentzen o „wdeptywaniu Władimira Putina w ziemię”: Polski żołnierz często nie ma dobrych butów
– Brakuje nam też podstawowego sprzętu. Polski żołnierz słyszy od marszałka (Szymona) Hołowni, że będzie wdeptywał Putina w ziemię, a często nie ma nawet dobrych butów. Nie ma też namiotów, śpiworów oraz wystarczającej liczby mundurów — wyliczał.
Mentzen stwierdził, że Polska „marnuje czas” jaki dają jej Ukraińcy, powstrzymując ofensywę Rosji. Polityk Konfederacji wezwał do powszechnego szkolenia dla maturzystów i „masowego szkolenia rezerwy” oraz liberalizowania przepisów o produkcji broni w Polsce. – Trzeba zwiększyć polskie zdolności produkcyjne, zamawiać dużo sprzętu w polskich firmach — radził. Wezwał też do wypowiedzenia Konwencji Ottawskiej o zakazie stosowania min przeciwpiechotnych.