Jeśli posłużyć się pozbawioną kontekstu statystyką, Niemcy wyglądają na kraj targany mniejszymi lub większymi eksplozjami zdarzającymi się w centrach największych miast. Nie chodzi przy tym o akty terroru czy politycznej krwawej walki. W Niemczech wybuchają bankomaty. Średnio jeden dziennie.
/PAUL ZINKEN / DPA /AFP
Reklama
Z danych dla wszystkich 16 krajów związkowych wynika, że w pierwszej połowie roku doszło do 239 prób lub udanych eksplozji – zwraca uwagę „Deutsche Welle”. W analogicznym okresie ubiegłego roku takich przypadków było 260. „Z matematycznego punktu widzenia bankomat gdzieś w Niemczech wciąż wysadzany jest w powietrze częściej niż codziennie” – czytamy w DW.
Domysły, kto wysadza bankomaty w poszukiwaniu łatwego łupu, nie powinny skłaniać do obarczania winą np. migrantów wybierających Niemcy na kraj pobytu.
Zorganizowane grupy przestępcze często pochodzą z zagranicy
„Biuro Policji Kryminalnej Hesji potwierdziło, że holenderskie grupy sprawców coraz częściej dokonują przestępstw w południowo-zachodniej części Niemiec” – „DW” przytacza dane policji.
„Liczba przypadków w Hesji wzrosła z 20 eksplozji w pierwszej połowie 2022 roku do 32 eksplozji w tym roku. Saara jest także coraz częściej miejscem eksplozji bankomatów. Spadek odnotowano w krajach związkowych Nadrenia Północna-Westfalia i Dolna Saksonia, które dotychczas zostały szczególnie dotknięte” – wylicza „Deutsche Welle”.
Zawodowi „wysadzacze” plądrują niemieckie bankomaty
„DW” cytuje wypowiedź szefa związku zawodowego policji Jochena Kopelke, który w rozmowie z „Neue Osnabrücker Zeitung” wyraźnie stwierdził, iż „dobrze zorganizowanym zawodowym 'wysadzaczom’ wciąż zbyt łatwo jest zdobyć czasami znaczne sumy pieniędzy”. Policja zaś jest w tyle w walce z gangami z powodu „braku technologii i słabego przeszkolenia”.
„Wysadzacze” bankomatów narażają życie i zdrowie przypadkowych osób
Procederu wysadzania bankomatów nie można bagatelizować. Rośnie bezwzględność przestępców – zwraca uwagę „DW”. Do niszczenia bankomatów coraz częściej używa się stałych materiałów wybuchowych: „To naraża ludzi mieszkających w bezpośrednim sąsiedztwie, a także służby ratunkowe na wielkie niebezpieczeństwo” – konkluduje „DW”.
***
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce.