Z miesiąca na miesiąc tempo wzrostu cen w sklepach przyspiesza. W lipcu były już średnio o 3,9 proc. wyższe niż przed rokiem – wynika z najnowszej edycji indeksu cen autorstwa UCE Research i Uniwersytetów WSB Merito, na który powołuje się wtorkowa „Rzeczpospolita”.
"RZ": Za codzienne zakupy płacimy coraz więcej (Adobe Stock, Minerva Studio)
Jak czytamy, „najmocniej zdrożały napoje bezalkoholowe, bo aż o 15,6 proc.”. „Na drugim miejscu były dodatki spożywcze, czyli keczupy, musztardy itp., których ceny wzrosły o 11,2 proc. Niechlubne podium zamykają słodycze z cenami wyższymi o 9,3 proc.” – podano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Jak skalować biznes w IT? – Jarosław Królewski w Biznes Klasie
„Jeszcze w 2025 r. będziemy obserwować tendencje wzrostowe i w konsekwencji inflacja może być wyższa niż w 2024 r.” – prognozuje prof. Sławomir Jankiewicz z WSB Merito.
51,4 proc. Polaków uważa, że priorytetowym zadaniem dla rządu w ciągu najbliższych miesięcy powinna być walka z rosnącymi cenami i wysokimi kwotami rachunków – wynika z niedawnego sondażu dla „Dziennika Gazety Prawnej” i RMF FM.
Zobacz także:
Rynek zapomniał o słowach prezesa NBP. Czeka na obniżkę stóp
Inflacja znów przyspiesza
Inflacja w Polsce w lipcu 2024 roku drastycznie wzrosła, osiągając poziom 4,2 proc. w ujęciu rocznym. To znaczący wzrost z 2,6 proc. odnotowanych w czerwcu. Pomimo tego skokowego wzrostu, wynik okazał się nieco niższy od średnich prognoz rynkowych, które zakładały inflację na poziomie 4,4 proc. rok do roku.
Kluczowym czynnikiem odpowiedzialnym za lipcowy skok inflacji okazały się ceny nośników energii.
Zobacz także:
Inflacja w strefie euro drgnęła. Są nowe dane
Inflacja na koniec roku może osiągnąć poziom nieco powyżej 5 proc. rok do roku, a szczyt inflacyjny przypadnie na pierwszy kwartał 2025 roku, przekraczając 6 proc. r/r. – to jeden z komentarzy ekonomistów.