Pomimo nałożonych na Rosję sankcji, tamtejsze przedsiębiorstwa kupiły półprzewodniki pochodzące z Europy i USA o wartości 1,7 mld dolarów – informuje agencja Bloomberga. Dostawy do kraju agresora miały się odbyć od stycznia do września 2023 roku, co wynika z niejawnych raportów rosyjskich służb celnych.
/123RF/PICSEL
Jak zauważono, większość komponentów sprowadzanych do Rosji to produkty pochodzące z 20 wielkich koncernów. Łączna wartość tych podzespołów, wytwarzanych m.in. przez amerykańskie firmy Intel, Advanced Micro Devices (AMD) i Analog Devices, a także tajwański Realtek, wyniosła 1,2 mld dolarów. Na mniejsze przedsiębiorstwa z USA i Europy przypadł wolumen importu o wartości 500 mln dolarów.
Rosji udaje się ominąć sankcje. Jednak nie wiadomo, kto to robi
Nie ma żadnych dowodów świadczących o tym, że koncerny świadomie naruszały reżim sankcji nałożonych na Rosję, ani że w ogóle wiedziały o dostawach ich produktów do tego kraju. W niejawnych rosyjskich raportach nie sprecyzowano, kto konkretnie dostarczył podzespoły, skąd je wysłano i kiedy wytworzono – poinformował Bloomberg.
Reklama
Agencja podkreśliła, że światowi giganci z branży elektronicznej, m.in. Intel i AMD, konsekwentnie deklarują, że przestrzegają wszystkich obowiązujących sankcji i innych regulacji dotyczących eksportu.
Rosyjskie państwowe koncerny współpracujące z armią i przemysłem zbrojeniowym, takie jak Rostech, bez przeszkód importują zachodnie komponenty elektroniczne. Dzieje się tak dzięki rozległej sieci podwykonawców, wśród których nie brakuje firm utworzonych specjalnie w celu omijania sankcji i zarejestrowanych m.in. w Turcji, Chinach oraz Hongkongu – alarmował jeszcze na początku ubiegłego roku niezależny rosyjski serwis Ważnyje Istorii.
22 grudnia 2023 roku prezydent USA Joe Biden podpisał rozporządzenie wykonawcze, umożliwiające wprowadzenie sankcji przeciwko bankom z krajów trzecich zamieszanym w sprzedaż zakazanych materiałów rosyjskiemu przemysłowi zbrojeniowemu.
Jak wówczas informowano, nowe przepisy wyposażyły władze w Waszyngtonie w „chirurgiczne narzędzie, które pozwala zająć się instytucjami finansowymi, dokonującymi transakcji wzmacniających rosyjski kompleks przemysłowo-wojskowy”. Postanowienie przywódcy USA skutkowało wprowadzeniem po raz pierwszy tzw. sankcji wtórnych.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL