We wtorek, 3 grudnia rolnicy wznawiają protesty w całej Polsce. Będą blokować drogi w 16 miejscach. To obrazy znane nam z lutego i marca – podobnie jak wtedy, tak i teraz rolnicy będą protestować przeciwko umowie Unii Europejską z południowoamerykańską organizacją gospodarczą Mercosur, która ich zdaniem doprowadzi do katastrofy europejskiego rolnictwa. Ale jest też kolejny powód, dla którego rolnicy protestują – to tzw. ustawa łańcuchowa, nad którą pracuje Sejm. Wśród rolników są obawy, że może ona doprowadzić do ograniczeń w hodowli zwierząt.
/Tomasz Lina /Reporter
We wtorek 3 grudnia odbędą się protesty rolników w całej Polsce – podaje portal tygodnik-rolniczy.pl. Wskazuje on 16 lokalizacji w 8 województwach, w których mają wystąpić utrudnienia.
Gdzie odbędą się protesty rolników?
Rolnicy będą protestować 3 grudnia w następujących miejscach:
Reklama
- woj. warmińsko-mazurskie – w Elblągu, Kętrzynie i Olecku;
- woj. pomorskie – w Pruszczu Gdańskim i Egiertowie;
- woj. wielkopolskie – w Byszkach i Lotyniu;
- woj. lubelskie – w Tarnogrodzie i Białopolu;
- woj. kujawsko-pomorskie – we Włocławku i Kowalu;
- woj. śląskie – w Lipiu Śląskim i Pradłach;
- woj. zachodniopomorskie – w Koszalinie;
- woj. podkarpackie – w Przeworsku.
Protesty rozpoczynają się w godzinach przedpołudniowych.
Na kolejne dni – aż do 15 grudnia – zaplanowane są protesty w jeszcze kilku innych lokalizacjach: w Miedzichowie i Kłodawie w woj. wielkopolskim, w Białej Podlaskiej w woj. lubelskim, w Nagłowicach w woj. świętokrzyskim i na przejściu granicznym z Ukrainą w Medyce. Kontynuowany będzie też protest w Przeworsku.
Protesty rolników. Jednym z powodów umowa UE-Mercosur
Polscy rolnicy, podobnie jak ich koledzy w wielu krajach UE, protestują przeciwko umowie o wolnym handlu między Unią Europejską a krajami Mercosur (Brazylia, Argentyna, Paragwaj, Urugwaj, Boliwia). Jak pisaliśmy na łamach Interii Biznes, dzięki temu porozumieniu – negocjowanemu już od 25 lat – UE chce otworzyć sobie nowe rynki zbytu, co jest szczególnie istotne w dobie zaostrzających się wojen celnych na świecie i rosnącego protekcjonizmu USA czy Chin.
Jednocześnie jednak umowa UE-Mercosur otworzyłaby unijny rynek na produkty rolne z tych krajów. Rolnicy w UE podnoszą, że byłyby one olbrzymią konkurencją dla europejskiego rolnictwa – ze względu na skalę produkcji rolnej w gigantycznych południowoamerykańskich latyfundiach, ale też z uwagi na fakt, że produkcja ta jest o wiele tańsza: w krajach Mercosur nie ma tak wyśrubowanych norm środowiskowych jak w Europie, koszty energii też są znacznie niższe. Jednocześnie rolnicy z państw tworzących Mercosur nie są zobowiązani do przestrzegania restrykcyjnych wytycznych dotyczących dobrostanu zwierząt czy eliminacji różnego rodzaju substancji czynnych i środków ochrony roślin, które w UE już dawno zostały wycofane.
Rolnicy strajkują także z powodu tzw. ustawy łańcuchowej
Wtorkowy protest rolników ma również związek z tzw. ustawą łańcuchową. To nowy, obywatelski projekt ustawy o ochronie zwierząt, który w zeszłym tygodniu procedowany był w Sejmie. Wniosek formalny o odrzucenie go w pierwszym czytaniu złożyła Konfederacja, jednak nie zyskał on poparcia i projekt trafił do dalszych prac.
Rolnicy argumentują, że projektowana ustawa daje zbyt duże uprawnienia organizacjom broniącym zwierząt – np. możliwość interwencyjnego odbioru ich z gospodarstwa. Wskazują też, że zapisy dotyczące obowiązku zapewnienia zwierzętom odpowiednich warunków socjalno-psychologicznych mogą być niemożliwe do spełnienia przez hodowców.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL