Niemcy wpadli w złość. Zgubna „fiksacja na zmianach klimatu”?

Czy po ostatniej powodzi Niemcy mają dość trwającej od lat retoryki związanej z globalnym ociepleniem? „Zamiast zmuszać ludzi do zmiany ogrzewania i samochodów w imię odległych w czasie i niekiedy utopijnych celów klimatycznych, trzeba tu i teraz chronić obywateli przed skutkami pogodowych katastrof” – takie opinie – pośrednio uderzające w dotkliwą dla społeczeństwa wieloletnią zieloną transformację – pojawiają się po ostatniej tragicznej w skutkach „powodzi stulecia” na południu kraju. Zdjęcie

Niemcy chcą większej pomocy państwa dla ofiar powodzi i pogodowych katastrof. Na zdj. zalana bawarska Pasawa /MICHAELA STACHE / AFP /AFP

Niemcy chcą większej pomocy państwa dla ofiar powodzi i pogodowych katastrof. Na zdj. zalana bawarska Pasawa /MICHAELA STACHE / AFP /AFP Reklama

Portal „Deutsche Welle” cytuje wtorkowy „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. „FAZ” krytykuje wypowiedzi niektórych niemieckich polityków w obliczu katastrofy powodziowej na południu Niemiec. „Wydaje się, że z powodu ich fiksacji na zmianach klimatu, stali się ślepi na to, co jest naprawdę potrzebne” – pisze „FAZ”. „Ekstremalne warunki pogodowe będą występować jeszcze wiele razy. Dlatego najwyższym priorytetem nie powinno być to, by obciążać gospodarkę, państwo i społeczeństwo wielomiliardowymi kosztami w pogoni za ambitnymi, czasem utopijnymi celami. Pieniądze lepiej byłoby wydać gdzie indziej” – ocenia gazeta.

Potrzebne inwestycje na „tu i teraz”, a nie wieloletnie plany zmierzające do spełnienia „celów klimatycznych”

„FAZ” krytykuje politykę klimatyczną, która – za pomocą wieloletnich i kosztownych dla obywateli zmian związanych ze sposobami ogrzewania i napędzania samochodów – zmierza do odległych, być może utopijnych celów, a nie bierze pod uwagę bieżących potrzeb związanych z zapobieganiem skutków szalejącej pogody.

Według „FAZ” najwyższy priorytet powinny mieć „inwestycje, które – teraz – tamują konsekwencje ocieplenia kuli ziemskiej w dosłownym tego słowa znaczeniu”.

„To, że takie inwestycje są pilnie potrzebne, widać w Bawarii i w Badenii-Wirtembergii (…). Co godzinę pękają tamy. To nie jest tylko smutna rzeczywistość, ale powinno to być traktowane symbolicznie. Gminy stoją przed wielkimi zadaniami. Niewiele pomaga im to, gdy znów pękną wszystkie tamy retoryki zmian klimatycznych. To, czego potrzebują, potrzebują teraz. A nie w dniu świętego Habecka” – dodaje nie bez złośliwości  „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, nawiązując do wypowiedzi wicekanclerza Roberta Habecka (Zieloni) o priorytetowym znaczeniu ograniczania emisji CO2.

Reklama

Niemiecka prasa: Nie oszczędzać na ochronie przed pogodowymi katastrofami

Równie mocno niemieckich polityków krytykuje lokalny dziennik „Augsburger Allgemeine”. Postulując o natychmiastową pomoc dla poszkodowanych gazeta sugeruje, iż „ideologiczne debaty donikąd nas nie zaprowadzą, a zmuszanie ludzi do zmiany ogrzewania lub zmiany samochodów jest tak samo bezcelowe, jak nadzieja, że wolna gra sił rynkowych (ustalanie cen CO2) załatwi sprawę” – ocenia „Augsburger Allgemeine”.

Z kolei cytowana przez portal „Deutsche Welle” gazeta „Frankfurter Rundschau” przekonuje, że „powódź stulecia na południu Niemiec to szok”.

„Trzecia katastrofa powodziowa w ciągu zaledwie jednego roku powinna uświadomić wszystkim bez wyjątku, że w zależności od przypadkowych konstelacji pogodowych, każdy może być narażony” – czytamy.

Niemieccy eksperci nie wierzą w osiągnięcie celów klimatycznych

Co ciekawe, deklaracje niemieckich polityków dotyczące realizacji długofalowej zielonej transformacji, rozmijają się z opiniami ekspertów.

„W przeciwieństwie do ministra gospodarki i ochrony klimatu Roberta Habecka z Partii Zielonych, najważniejsze rządowe gremium ekspertów klimatycznych nie wierzy, że w kwestii ochrony klimatu Niemcy są na dobrej drodze” – pisze „Deutsche Welle” i przytacza oświadczenie przewodniczącego Rady Ekspertów do spraw Klimatu Hansa-Martina Henninga, który oświadczył, że cel redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2030 roku nie zostanie osiągnięty.

„Generalnie, na podstawie danych z prognozy na rok 2024, nie możemy potwierdzić osiągnięcia skumulowanego celu na lata 2021-2030. Wręcz przeciwnie, zakładamy, że cel nie zostanie osiągnięty” – stwierdził Henning. 

***

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Gwiazdowski mówi Interii. Odc. 83: Sędziowie grożą bojkotem? „Rewolucja została sprzedana” INTERIA.PL

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *