Podatek od mięsa może stanowić skuteczny środek w ochronie klimatu – uważają naukowcy. Istnieje jednak poważne ryzyko, że nowa danina mogłaby znacząco obciążyć portfele najmniej zarabiających Polaków oraz innych Europejczyków. Badacze przekonują, że skuteczne przekierowanie wpływów z ewentualnego nowego podatku w ramach unijnej strategii „Od pola do stołu” może zapobiec wzrostowi nierówności społecznych w Europie.
/123RF/PICSEL
Reklama
- Podatek od mięsa pomógłbym chronić klimat zmniejszając ilość emisji gazów cieplarnianych do atmosfery – uważają badacze z Wielkiej Brytanii i Australii.
- Politycy w Brukseli obawiają się, że nowy podatek uderzyłby najbiedniejszych Europejczyków.
- Naukowcy podkreślają, że istnieją rozwiązania niwelujące negatywne skutki opodatkowania mięsa na portfelach konsumentów – wśród propozycji znalazły się m.in. większe transfery socjalne oraz niższy podatek na warzywa i owoce.
Opodatkowanie produktów mięsnych od lat budzi żywe dyskusje w całej Europie – o sprawie pisze portal 300gospodarka.pl. W 2020 roku nad propozycją Zielonych debatował Parlament Europejski, ale sprawa zakończyła się na fazie dyskusji.
Europejscy politycy obawiają się jednak fali niezadowolenia po wprowadzeniu nowej daniny i od lat propozycja nie weszła w życie. Wątpliwości budzi przede wszystkim to, czy nowy podatek nie odbije się negatywnie na budżecie najmniej zamożnych Europejczyków.
Ale nowy podatek od mięsa wcale nie musi się odbić na najgorzej zarabiających konsumentach – uważają naukowcy z Wielkiej Brytanii i Australii.
Podatek od mięsa ochroni klimat?
Nad wprowadzeniem nowego podatku od wyrobów mięsnych zastanawiała się już Dania, która cały czas wyraża zainteresowaniem pomysłem. Unia Europejska dopuszcza możliwość wprowadzenia przez kraje członkowskie dodatkowych podatków mięsnych, które miałyby za zadanie promować zrównoważoną dietę Europejczyków.
"Od pola do stołu", Unijna strategia na rzecz zrównoważonego rozwoju
Produkcja mięsa wiąże się z generowaniem szkodliwych dla środowiska emisji gazów cieplarnianych. – Emisje z chowu zwierząt stanowią globalnie około 57 proc. emisji gazów cieplarnianych w sektorze spożywczym, mimo że zwierzęta hodowlane dostarczają zaledwie 18 proc. kalorii i 37 białka dla światowej populacji ludzi – wynika z raportu „Atlas Mięsa 2022” zaprezentowanego przez Fundację im. Heinricha Bölla w Warszawie oraz Instytut na rzecz Ekorozwoju.
Właśnie tymi danymi aktywiści chcą wywierać presję na europejskich politykach w sprawie konieczności wprowadzenia ograniczenia hodowli przemysłowej.
Według ekspertów produkcja mięsa powinna podlegać dodatkowemu opodatkowaniu właśnie dlatego, że w znaczący sposób przyczynia się do zwiększenia emisji gazów cieplarnianych i w dużym stopniu wpływa na ocieplenie klimatu.
Opodatkowanie mięsa uderzy w najuboższych? Badacze: Można temu zapobiec
Istnieje ryzyko, że nowy podatek uderzy najbardziej w tych, którzy już teraz zarabiają najmniej – obawiają się jednak urzędnicy w Brukseli. Problem mógłby być szczególnie widoczny w okresie wysokiej inflacji, w którym cały czas znajduje się duża część Europy.
– Gospodarstwa domowe o niskich dochodach wydają większą część swoich dochodów na żywność, są one nieproporcjonalnie dotknięte podatkami od żywności. Właśnie z tego powodu podatki od wartości dodanej na żywność i inne podstawowe artykuły zostały ustalone na obniżonym poziomie w wielu krajach europejskich – możemy przeczytać w analizie „Nature Food”, poświęconej wpływowi opodatkowania mięsa na zwiększenie nierówności ekonomicznych.
Ale badacze z Wysp Brytyjskich uważają, że wcale nie musi tak być i da się opodatkować mięso bez uderzenia w portfele najbiedniejszych.
Ile wynosiłby podatek od mięsa? Autorzy analizy wzięli pod uwagę klika rozwiązań, wśród nich znalazły się m.in.:
- Podatek 5 proc. od produktów mięsnych.
- Podniesienie stawki VAT do maksymalnego poziomu.
- Podatek od emisyjności produktów mięsnych.
- Jednolita wysokość podatku niezależnie od rodzaju mięsa.
Podczas analizy pojawił się jednak problem. – Bez redystrybucji dochodów, każdy z modeli podatków od mięsa zwiększa nierówności – uważają badacze.
Jednym z proponowanych rozwiązań opodatkowania mięsa, tak, żeby wpływał on najmniej na najgorzej usytuowanych Europejczyków, są transfery socjalne. Niwelować nierówności miałby też niższy VAT na warzywa i owoce, które stanowią podstawę diety wielu mieszkańców Starego Kontynentu.
Badacze zastrzegają jednak, że ich analiza ma poważne ograniczenia i zaznaczają, że jeżeli państwa członkowskie UE zdecydowałyby się wprowadzić opodatkowanie mięsa, skutki nowej daniny byłby różne w zależności od zróżnicowanej sytuacji ich obywateli.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News