Mandat za opalanie na balkonie czekać, gdy złamiemy zasady. W letnie dni wielu wybiera tę aktywność, ale warto pamiętać o kilku warunkach. Nie możemy zapomnieć o tym, że przebywanie na balkonie to nie to samo, co pozostawanie w czterech ścianach domu czy mieszkania. Jedna decyzja za dużo i sąsiad ma prawo donieść na straż miejską.
/wirestock /123RF/PICSEL
- Opalanie na balkonie jest aktywnością, na którą może pozwolić sobie każdy, kto taki balkon posiada. Musi jednak pamiętać o odpowiednim zachowaniu.
- Wystarczy bowiem jedna decyzja, a możemy narazić się na kłopoty. Opalanie nago lub topless kwalifikuje się jako złamanie Kodeksu wykroczeń.
- Najwyższy wymiar kary za złamanie 140. artykułu KW dotyczącego nieobyczajnego zachowania to aż 1500 zł kary.
Mandat zamiast opalenizny może zakończyć opalanie na balkonie, jeśli nie zachowamy ostrożności. Należy pamiętać, że balkon, choć prywatny, to znajduje się w przestrzeni publicznej. W tym miejscu więc obowiązują zasady, które nie wiążą nas w domu.
Reklama
Mandat za opalanie na balkonie. Jesteś u siebie, ale na widoku dla wszystkich
Samo opalanie na balkonie nie narusza żadnych zasad i prawo do korzystania z kąpieli słonecznych na swoim balkonie ma każdy. Trzeba jednak pamiętać, że ograniczają nas wówczas pewne warunki i jeśli nie będziemy ich respektować, możemy zostać ukarani mandatem. Mowa tutaj o opalaniu się topless lub w całości nago, które poczytywane jest jako nieobyczajne zachowanie.
W ubiegłym roku media donosiły o rosnącej liczbie przekazów dotyczących wzywania policji lub straży miejskiej do opalających się na balkonie. Ma to miejsce wówczas, gdy opalający decydowali się to robić topless lub w negliżu. Sąsiedzi do takiego zachowania mają pełne prawo, o czym przekonuje Marlena Kwiatek, radczyni z Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy.
– Zasadniczo nie ma żadnych przeszkód prawnych, aby opalać się na balkonie w kostiumie kąpielowym. Jednakże, osoby pragnące opalać się topless, mogą być nieprzyjemnie zaskoczone, gdyż takie zachowanie może zostać uznane przez organy ścigania za wykroczenie, tzw. „nieobyczajny wybryk”, zgodnie z artykułem 140. Kodeksu Wykroczeń – wyjaśnia ekspertka.
Nie będzie mandatu, jeśli nie złamiesz artykułu 140. Kodeksu wykroczeń
Wspomniany już artykuł 140. Kodeksu Wykroczeń wskazuje wprost:
Art. 140. KW
To właśnie takim nieobyczajnym wybrykiem jest pokazywanie się nago publicznie.
Wezwane na miejsce służby nie zawsze muszą karać mandatem. Częstym środkiem dyscyplinującym jest upomnienie. Jednak to, czy zastosowana zostanie kara pieniężna w postaci mandatu czy też funkcjonariusze wezwą do porządku, zależy od konkretnego przypadku.
– Jeżeli okoliczności będą za tym przemawiały funkcjonariusze mogą wezwać daną osobę do prawidłowego zachowywania się. Jeśli ubiór faktycznie naruszałby moralność i przyzwoitość można zostać ukaranym za naruszanie takiego porządku – powiedział Dziennikowi Gazecie Prawnej dr Mariusz Bidziński.
Przemysław Terlecki
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL