Amerykański sektor spirytusowy przygotowuje się na wyzwania po tym, jak Unia Europejska nałożyła 50-procentowe cło na amerykańską whisky jako środek zaradczy na zwiększone cła prezydenta Donalda Trumpa na stal i aluminium. Przedstawiciele przemysłu spirytusowego wezwali rządy USA i UE do negocjacji rezolucji, „która przywróciłaby cła zero za zero”.
/ NAOYA AZUMA/Yomiuri/The Yomiuri Shimbun / AFP
25% cła nałożone przez Donalda Trumpa na import stali i aluminium z Unii Europejskiej weszły w życie w środę. Od tego momentu wygasły poprzednie zwolnienia, kontyngenty bezcłowe i wykluczenia dla produktów UE. W odwecie Bruksela ogłosiła środki zaradcze dotyczące towarów amerykańskich o wartości do 28 miliardów dolarów. Ta odpowiedź rozpocznie się w kwietniu i obejmie nie tylko whisky, ale także łodzie, bourbon i motocykle.
Amerykanie wzywają do racjonalności
Amerykańscy producenci napojów spirytusowych czują się skrzywdzeni. Chris Swonger, dyrektor generalny Distilled Spirits Council of the United States (DISCUS), wyraził opinię, że decyzja UE o podniesieniu taryf na whisky była „niezwykle rozczarowująca i znacznie utrudni nasze skuteczne wysiłki na rzecz odbudowy eksportu amerykańskich napojów spirytusowych do krajów UE”.
Reklama
Europa jest kluczowym rynkiem dla amerykańskiej whisky. W ciągu ostatnich trzech lat eksport tego produktu wzrósł o 60% do 699 milionów dolarów , zgodnie ze statystykami DISCUS. Od 2020 r. globalna sprzedaż amerykańskiej whisky wzrosła o prawie 20%, przekraczając w zeszłym roku wartość 5 miliardów dolarów. „Wzywamy rządy USA i UE do znalezienia rozwiązania, które przywróci nasz przemysł spirytusowy do taryf zero za zero” — stwierdził Swonger w wydanym oświadczeniu.
W 2024 r., gdy wzrosły koszty utrzymania i spadła konsumpcja, popyt na whisky wykazał pewien spadek. Prognozy wskazywały, że warunki poprawią się w tym roku. „Ponowne wprowadzenie wyniszczających taryf w momencie, gdy sektor napojów spirytusowych wciąż zmaga się ze spadkiem koniunktury na rynku amerykańskim , jeszcze bardziej ograniczy wzrost i niekorzystnie wpłynie na gorzelników i rolników w całym kraju” – ostrzegł dyrektor generalny DISCUS.
Producenci pod lupą rynku
Przedstawiciele amerykańskiego przemysłu spirytusowego twierdzą, że cła odwetowe będą miały rozległe reperkusje, dotykając „pracowitych Amerykanów” , w tym osoby z Kentucky, gdzie wytwarza się 95% światowego bourbonu. „Dotknięci zostaną rolnicy uprawiający kukurydzę, kierowcy ciężarówek, pracownicy gorzelni, producenci beczek, barmani i kelnerzy” – podkreślili przedstawiciele przemysłu.
Giełda zareagowała na ogłoszenie Unii Europejskiej dotyczące odwetowych taryf przeciwko Stanom Zjednoczonym. Akcje firm spirytusowych odnotowały spadek. W środę akcje Brown-Forman (BF.B) spadły o prawie 7 procent, Remy Cointreau spadły o około 4 procent, a Diageo (DEO) spadło o prawie 2 procent.
Amerykańscy producenci alkoholu już zaczęli odczuwać konsekwencje konfliktu taryfowego. Wielu kanadyjskich sprzedawców detalicznych usunęło whisky i bourbony ze swoich półek i składowało je w magazynach jako odwet za taryfy celne w Ottawie. „To gorsze niż taryfy, ponieważ całkowicie usuwa sprzedaż” – ubolewał Lawson Whiting, dyrektor generalny Brown-Forman, producenta whisky Jack Daniel's, kilka dni temu. Zwrócił jednak uwagę, że Kanada stanowi tylko 1 procent całkowitej sprzedaży firmy, więc mogą „wytrzymać” straty.
Odtwarzacz wideo wymaga obsługi JavaScript w Twojej przeglądarce. Polsat News