– Jesteśmy w warunkach cyberwojny. Nie można tego inaczej nazwać – powiedziała w rozmowie z redakcją Interia Biznes Katarzyna Chałubińska-Jentkiewicz. Goszcząca na 32. Forum Ekonomicznym w Karpaczu Dyrektor ds. Rejestru Domen Internetowych w Państwowym Instytucie Badawczym NASK poprowadziła debatę „Domeny internetowe a znaki towarowe – dlaczego warto rejestrować i chronić”.
/123RF/PICSEL
Prezentacja partnera
– W ogromnym stopniu zwiększa się działalność cyberprzestępców – nie tylko tych, którzy działają z pobudek ekonomicznych. Domen, które musimy blokować, jest coraz więcej – zaznaczyła w rozmowie z redakcją Interia Biznes Katarzyna Chałubińska-Jentkiewicz. Dyrektor ds. Rejestru Domen Internetowych w Państwowym Instytucie Badawczym NASK gościła na 32. Forum Ekonomicznym w Karpaczu, które odbyło się w dniach 5-7 września w Hotelu Gołębiewski. Impreza zgromadziła ok. 8 tys. gości, a wspólny mianownik ponad 500 wydarzeń (od paneli dyskusyjnych, poprzez debaty, prezentacje raportów i warsztaty, a kończąc na koncertach) zamknął się w haśle przewodnim: „Nowe wartości Starego Kontynentu – Europa u progu zmian”.
Cyberzagrożeń przybywa
Wojna w Ukrainie zintensyfikowała wzrost ataków cybernetycznych oraz szerzenie dezinformacji w przestrzeni cyfrowej. W „Raporcie rocznym z działalności CERT Polska 2022 – Krajobraz bezpieczeństwa polskiego internetu” czytamy, że konflikt za naszą wschodnią granicą wywołał zmasowane ataki typu DDoS na portale istotnych krajowych podmiotów gospodarczych oraz pojawienie się m.in. fałszywych sklepów z węglem, żerujących na obawach przed kryzysem energetycznym. – Codziennie blokujemy po kilkadziesiąt domen – mówi Katarzyna Chałubińska-Jentkiewicz.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL
– Pojawiają się także działania połączone z nielegalnymi treściami, np. pornografią dziecięcą. (…) Aktywność cyberprzestępców i cyberterrorystów tylko się zwiększa – dodaje ekspertka NASK, która dziś jest jedną z kluczowych instytucji zajmujących się zwalczaniem cyberzagrożeń.
Uwaga na lekkomyślność
Ostatnie lata dobitnie uświadomiły nam, jak ważne są różnego rodzaju inwestycje w cyberbezpieczeństwo. Jedna instytucja, choćby i najlepsza, nic jednak nie zdziała. Konieczna jest zakrojona na możliwie największą skalę współpraca: zarówno na poziomie operacyjnym, jak i badawczo-wdrożeniowym. Tym bardziej że cyberwojna może być wykorzystywana do propagandy, sabotażu, wywołania paniki czy wręcz do bezpośredniego wpływania na politykę danego kraju, o czym kilka lat temu przekonały się Stany Zjednoczone przed wyborami prezydenckimi.
Zagrożenia dotyczą także sektora prywatnego, dlatego firmy muszą inwestować w cyberbezpieczeństwo, monitorować je i zgłaszać cyberataki. Ważne są cyfrowe kompetencje praktycznie każdego, kto korzysta z internetu. Człowiek jest bowiem najsłabszym ogniwem wszystkich, nawet najbardziej w teorii skutecznych, zabezpieczeń. Brak wiedzy, lekkomyślność, naiwność – na to liczą cyberprzestępcy.
Warto debatować
Jednym z kluczowych obszarów działalności NASK jest dbałość o bezpieczeństwo cywilnej części cyberprzestrzeni. Zadaniem powołanego przez NASK zespołu CSIRT poziomu krajowego jest koordynowanie procesów reagowania na incydenty godzące w cyberbezpieczeństwo. Zespół ma rozpoznawać, zapobiegać i wykrywać zagrożenia. Prowadzi także działania z zakresu budowania świadomości oraz edukowania w obszarze cyberbezpieczeństwa.
Skuteczną formą edukacji w obszarze cyberzagrożeń są debaty, na które zapraszane są branżowi eksperci. Jedna z nich, zatytułowana „Domeny internetowe a znaki towarowe – dlaczego warto rejestrować i chronić”, odbyła się podczas 32. Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Pojawili się na niej: Piotr Studziński-Raczyński (NASK), Artur Piechocki (Sąd Polubowny ds. Domen internetowych), Jarosław Antoniuk (Politechnika Śląska), Gabriella Schittek (ICANN), Robert Paszkiewicz (OVH), Magdalena Chudzikiewicz (HOME), Ewa Dęby-Siwek (Urząd Patentowy) oraz Mariusz Kondrat (Kancelaria Prawna Kondrat i Partnerzy).
Uczestnicy debaty rozważali m.in., czy rejestracja domeny to wystarczająca ochrona oraz czy warto zastrzec ją w Urzędzie Patentowym jako znak towarowy.
Nie zapominajmy o domenie
Aby lepiej zrozumieć, na czym dokładnie polega omawiane zagrożenie, należy wyjaśnić, czym właściwie jest domena. – Domena internetowa to dobro, które jest chronione w kontekście naszego funkcjonowania w sieci. Można powiedzieć, że ona nas definiuje. Tak naprawdę to wizytówka, a nawet szyld naszej aktywności w internecie. To system znaków, które pozwalają na to, żeby identyfikować nas w świecie cyfrowym – powiedziała Katarzyna Chałubińska-Jentkiewicz z NASK. Tutaj jednak pojawia się dylemat: ile własności, ile bezpieczeństwa?
To kluczowe pytanie padło podczas debaty „Domeny internetowe a znaki towarowe – dlaczego warto rejestrować i chronić”. – Przedsiębiorca, który decyduje się na rejestrację domeny i stworzenie strony internetowej, musi od A do Z wziąć odpowiedzialność za to, co się na niej znajduje. To trochę jak prowadzona jeszcze jakiś czas temu dyskusja o wirusach i antywirusach. My tworzymy lepsze zabezpieczenia, aby strona nie była infekowana, niemniej trafiają się luki w oprogramowaniu – musimy więc dokonać aktualizacji. Najważniejszy jest kontakt i szybkie reagowanie. Takie firmy jak nasza posiadają oddziały bezpieczeństwa, które naprawiają zaistniałą sytuację – tłumaczył Robert Paszkiewicz.
Konsekwencje udanych cyberataków bywają dotkliwe – ograniczenie dostępu do systemów, paraliż pracy urzędów, straty finansowe liczone w milionach złotych, zniszczony wizerunek kluczowych dla funkcjonowania państwa osób publicznych… Dlatego o zjawisku cyberzagrożeń trzeba nieustannie rozmawiać, edukować i konsekwentnie budować świadomość. To istotne warunki skutecznej obrony przed cyberzagrożeniami.
Prezentacja partnera