Jest porozumienie Moskwa-Teheran. Rosyjski gaz trafi do Iranu?

W Moskwie podpisane zostało porozumienie o współpracy strategicznej Rosji i Iranu zakładające wzmocnienie współpracy w zakresie bezpieczeństwa oraz obrony. Oba kraje rozmawiają również o dostarczaniu Iranowi rosyjskiego gazu. Do omówienia w tej sprawie pozostały jeszcze kwestie techniczne. Zdjęcie

Masud Pezeszkian oraz Władimir Putin /VYACHESLAV PROKOFYEV / POOL /AFP

Masud Pezeszkian oraz Władimir Putin /VYACHESLAV PROKOFYEV / POOL /AFP Reklama

Rosja i Iran podpisały w piątek w Moskwie porozumienie o współpracy strategicznej. Agencja Reutera poinformowała, że umowa zakłada m.in. wzmocnienie współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony.

Rosyjski gaz trafi do Iranu? Trwają rozmowy

Zgodnie z dokumentem, sygnowanym przez rosyjskiego przywódcę Władimira Putina i prezydenta Iranu Masuda Pezeszkiana, oba kraje będą się konsultować i współpracować w związku z zagrożeniami militarnymi oraz w sferze bezpieczeństwa. Przewidziano też udział we wspólnych manewrach wojskowych na terytorium obu państw i nie tylko.

Reklama

Na wspólnej konferencji prasowej Putin powiedział, że oba kraje rozmawiają też o dostarczaniu Iranowi rosyjskiego gazu. Według rosyjskiego przywódcy, jeśli projekt zostanie zrealizowany, wielkość dostaw mogłaby z czasem osiągnąć 55 mld m sześc. rocznie, ale na początkowym etapie nie mogłyby przekraczać 2 mld m sześc. Pezeszkian dodał, że obie strony muszą jeszcze rozwiązać pewne kwestie techniczne.

Jak podkreśliła agencja Reutera, Rosja szuka nowych nabywców gazu po tym, jak straciła dominującą pozycję na rynku europejskim w wyniku wojny przeciw Ukrainie.

Putin oznajmił też, że Rosja rozważa budowę nowych bloków w elektrowniach atomowych w Iranie. „Jeden już z powodzeniem działa. Rozmawiamy teraz o możliwości zbudowania kolejnych” – powiedział przywódca Rosji.

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. „Szczerze o pieniądzach”: Gospodarka 2025 Polsat News

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *