Szerzej nieznane państwo w Ameryce Południowej jest najszybciej rozwijającą się gospodarką świata. Mowa o Gujanie, której PKB osiągnął w minionym roku 62,3 proc. wzrostu. W tym roku tamtejsza gospodarka ma urosnąć o kolejne 38 proc. – prognozuje cytowana przez telewizję CNBC firma analityczna Fitch Solutions. Jej eksperci utrzymują, że w ciągu pięciu najbliższych lat PKB Gujany wzrośnie o 115 proc.
/Luis Acosta /AFP
Reklama
Powierzchnia Gujany to 215 tys. km2, a liczba mieszkańców nieznacznie przekracza 800 tysięcy osób. Do niedawna była jednym z najbiedniejszych państw Karaibów. Przez lata jej mieszkańcy trudnili się rolnictwem, eksportowali cukier i ryż. Kraj zaczął zmieniać oblicze, kiedy w 2015 roku u jego wybrzeża odkryto złoża ropy naftowej.
Wkrótce wzrost PKB o 115 proc.
Najszybciej rozwijająca się gospodarka świata może być na dobrej drodze do wzrostu o ponad 100 proc. – zapewnili CNBC eksperci z Fitch Solutions.
– W tym roku w Gujanie nastąpi gwałtowny wzrost – powiedział Andrew Trahan, dyrektor ds. ryzyka kraju w Ameryce Łacińskiej w firmie analitycznej. Zapewnił, że wraz ze zwiększeniem wydobycia ropy, duży wzrost gospodarczy będzie się utrzymywał w nadchodzących latach, a do 2028 r. PKB zwiększy się o około 115 proc. Wielkość wzrostu będzie zależała od poziomu produkcji ropy.
Według przewidywań, w związku z otwarciem nowych złóż, wydobycie ropy naftowej w Gujanie wzrośnie z około 390 tys. baryłek dziennie w tym roku, do ponad 1 miliona baryłek dziennie do 2027 r. Eksperci amerykańskiej spółki paliwowej ExxonMobil szacują, że nowe złoża to 11 miliardów baryłek ropy. Zapowiadają, że w ciągu pięciu najbliższych lat mają zostać uruchomione kolejne.
Ropa pobudza reformy
Wzrost wydobycia i jego wpływ na szybki wzrost gospodarczy kraju prowadzą do zmian strukturalnych. W Gujanie powstał fundusz, który gromadzi część dochodów z wydobycia ropy. Pieniądze są przeznaczane na strategiczne inwestycje. Od dwóch lat tamtejszy rząd realizuje reformy, które obejmują nowoczesne sieci przesyłowe prądu, transport, ochronę zdrowia, rozwój mieszkalnictwa i wsparcie dla firm. W tym roku rozpoczęła się reforma szkolnictwa. Popierają ją Międzyamerykański Bank Rozwoju i UNESCO.
Dzięki zwiększeniu wydobycia ropy naftowej rozwijają się usługi. Nastąpił wzrost produkcji rolnej i górniczej. Stabilna sytuacja panuje w handlu. Banki Gujany są dokapitalizowane i mają zapewnioną płynność. W lipcu tego roku inflacja wyniosła tam 1,2 proc. W sąsiedniej Brazylii była na poziomie 3,2 proc. a w Wenezueli jej wskaźnik osiągnął niemal 400 proc.
Zagraniczni eksperci zachęcają tamtejszy rząd do dywersyfikacji gospodarki. Zwracają uwagę, że „z biegiem czasu ceny ropy będą dość zmienne i ostatecznie pozostaną niskie”. Ostrzegają, że jak każdy kraj zależny od dochodów z ropy naftowej, Gujana jest narażona na korupcję i tzw. holenderskie choroby. Ten termin ekonomiczny odnosi się do negatywnych konsekwencji wynikających z szybkiego rozwoju kraju w wyniku nowo odkrytych zasobów, co paradoksalnie szkodzi jego gospodarce.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL