Niedawno na łamach naszego serwisu informowaliśmy o tym, że kilkadziesiąt polskich firm zostało zobowiązanych do zwrotu dotacji otrzymanych od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR). W niektórych przypadkach było to spowodowane zaległościami w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), które wynosiły kilkaset lub kilka tysięcy złotych. Minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek zapewnia, że sprawy dotacji przyznanych przez NCBR będą ponownie rozpatrzone.
/Krzysztof Radzki /East News
Minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek zapowiedział ponowne indywidualne rozpatrzenie spraw dotacji Narodowego Centrum Badań i Rozwoju – podaje „Puls Biznesu”. Oznacza to, że firmy, od których NCBR zażądało zwrotu milionowych dotacji z „Szybkiej ścieżki”, być może je zachowają.
Przedsiębiorcy jednak zachowają dotacje? „Możliwość niesprawiedliwego traktowania”
Istnieje możliwość, że część z grupy 37 firm, które zostały beneficjentami programu „Szybka ścieżka – innowacje cyfrowe”, którym w marcu umowy wypowiedziało NCBR, żądając zwrotu dotacji, nie będzie musiało tego robić.
Jak przypomina piątkowy „Puls Biznesu”, wypowiedzenie miało związek ze „złożeniem nieprawdziwych oświadczeń o niezaleganiu z wpłatami z tytułu należności budżetowych oraz w opłacaniu składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne„.
– Od decyzji NCBR odwołało się 26 przedsiębiorstw. Projekty czterech spółek już zostały przywrócone do systemu finansowania dotacyjnego – informuje gazeta.
Reklama
– Przedsiębiorcy przedstawili swoje stanowisko i przykłady problemów w związku z uchyleniem umów dotacyjnych. Mają wątpliwości wobec decyzji, które były podejmowane przed zmianą władz i nadzoru w NCBR. Minister nauki Dariusz Wieczorek zgadza się, że w niektórych przypadkach istnieje możliwość niesprawiedliwego traktowania i wyraził wolę rozwiązania problemu – poinformował „Puls Biznesu”.
Muszą zwrócić dotację, bo spóźnili się z zapłatą kilkuset złotych do ZUS
Dziennikarzom z portalu tvn24.pl udało się dotrzeć do kilku firm, którym NCBR wypowiedziało umowy i zażądało zwrotu dotacji. Jednym z niemal 40 przedsiębiorstw, którym wypowiedziano umowy w 2023 r. umowy, jest Pronos.
W rozmowie z serwisem właściciel firmy przekonywał, że zaległość wynosząca 667 zł powstała po tym, jak jeden z pracowników firmy zakończył studia i stracił samym status studenta. Jak zaznaczył, podczas przeprowadzonej na początku grudnia ubiegłego roku przez NCBR kontroli „nikt do tego tematu nie wracał”. Dwa miesiące później spółka dostała pismo z wypowiedzeniem umowy i koniecznością zwrotu dotacji w wysokości 3 mln zł.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. RMF