Z różnych stron pojawiają się obawy dotyczące globalnego niedoboru jaj. Po wpływie ptasiej grypy, która doprowadziła do utraty kur w Stanach Zjednoczonych — jednego z największych producentów jaj — narasta niepokój, że ten niezbędny artykuł może zniknąć z półek supermarketów. W Polsce, gdy zbliża się okres wielkanocny, który jest ściśle związany z jajkami na świątecznych stołach, pojawia się pytanie: czy stoimy na skraju deficytu jaj? Eksperci zagłębiają się w tę kwestię na łamach „Rzeczpospolitej”.
/ OSKAR NOWAK / Reporter
Jak podkreśla „Rzeczpospolita”, w związku z kryzysem ptasiej grypy, w samych Stanach Zjednoczonych w lutym wybito 12 milionów kur. Biorąc pod uwagę, że Stany Zjednoczone są głównym eksporterem jaj, doprowadziło to do globalnego deficytu tego towaru . „ Popyt na jaja jest bezprecedensowy : sklepy w USA doświadczają prawdziwego niedoboru, a cena pojedynczego jajka wynosi około 1 dolara” – zauważa publikacja.
Polska eksportuje jaja w niespotykanym dotąd tempie. Czy wystarczy to na lokalne potrzeby?
Czego mogą spodziewać się polscy konsumenci w tych okolicznościach? Światowy niedobór jaj spowodował gwałtowny wzrost popytu na jaja z Polski. W styczniu 2025 r. eksport z Polski wzrósł o 35 proc. w porównaniu z grudniem 2024 r., podaje „Rzeczpospolita”. Czy może to doprowadzić do krajowego niedoboru jaj?
Reklama
Eksperci, z którymi konsultował się dziennik, zapewniają: skala produkcji jaj w Polsce jest na tyle duża, że konsumenci mogą być pewni dostępności jaj na wielkanocne święto . Kraj jest przygotowany do obsługi zarówno rynków międzynarodowych, jak i lokalnych wymagań, na podstawie dostarczonych danych.
„Według danych Międzynarodowego Centrum Handlu Polska plasuje się w czołówce światowych eksporterów produktów mlecznych i zwierzęcych. W 2024 r. eksport produktów mlecznych z Polski osiągnął wartość 3,8 mld euro, z czego prawie 500 mln euro stanowiły jaja ” – podaje „Rzeczpospolita”.
Udział Polski w światowym rynku eksportu świeżych jaj wyniósł 15,6 proc. w 2024 r., dodaje dziennik, powołując się na statystyki Akcenta. Holandia jest jedynym krajem przed nami, z udziałem na poziomie 20,5 proc.
Sektor jajeczny stoi przed wyzwaniami. Rosnące koszty są powodem do obaw
„ Eksport polskich jaj stanowi istotną część krajowego przemysłu rolno-spożywczego, a Polska niezmiennie jest jednym z czołowych europejskich producentów i eksporterów tego produktu. Polskie jaja są cenione za ich najwyższą jakość, przestrzeganie surowych przepisów UE i konkurencyjne ceny” – twierdzi Radosław Jarema, dyrektor polskiego oddziału Akcenta, w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
„Niemniej jednak sektor jaj zmaga się z wyzwaniami wynikającymi ze wzrastających kosztów paszy i energii , a także coraz bardziej rygorystycznych przepisów UE dotyczących hodowli klatkowej” – wyjaśnia ekspert. „Proponowane zmiany w UE mogą wymagać kosztownych inwestycji w alternatywne praktyki hodowlane, co potencjalnie doprowadzi do wzrostu cen i wpłynie na konkurencyjność polskich producentów na rynkach zagranicznych” – dodaje.
Jak zauważa dziennik, utrzymujący się wysoki popyt na polskie jaja w krajach zachodnich, szczególnie w Niemczech i Holandii, pozwala krajowemu przemysłowi na ciągły rozwój, mimo narastających wyzwań.
Ceny jaj rosną, ale sieci handlowe mogą zacząć konkurować o promocje przed Wielkanocą
Ceny jajek to odrębny temat. W Polsce – zgodnie z raportem „Indeks cen detalicznych w sklepach w lutym”, na który powołuje się „Rzeczpospolita” – ceny jajek wzrosły rok do roku o imponujące 13,2 procent. „Mogłoby być gorzej, biorąc pod uwagę, że jest to jeden z najważniejszych artykułów na Wielkanoc, podobnie jak grzyby” – zauważa dziennik.
„Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że polski rynek jaj osiągnął pewien poziom stabilizacji – po gwałtownych wzrostach z poprzednich miesięcy ceny się ustabilizowały, ale nadal utrzymują się na wysokim poziomie ” – relacjonuje w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Paweł Podstawka, prezes Krajowej Federacji Hodowców Drobiu i Producentów Jaj.
„Podczas gdy ceny jaj rosną w naszym kraju, jak i na innych rynkach, przynajmniej możemy być pewni, że ich nie zabraknie” – stwierdza „Rzeczpospolita”.
Dziennik wspomina, że popyt na jaja prawdopodobnie wzrośnie przed Wielkanocą , co umożliwi sieciom handlowym udoskonalenie strategii promocyjnych.
Odtwarzacz wideo wymaga włączonej obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL