Drzewa mogą być kością niezgody między sąsiadami. Pojawiają się wątpliwości, czy można zbierać owoce z gałęzi nachodzących na naszą działkę zza płotu. Sprawa nie jest wcale jednoznaczna.
Co przepisy mówią o zbieraniu owoców z sąsiednich działek? (Adobe Stock, Andrzej Michaluk)
Odpowiedzi na to pytanie trzeba szukać w przepisach Kodeksu cywilnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Biznes mówi: Złoty interes
Opadłe owoce można zbierać
Wyobraźmy sobie, że gałąź sąsiada zachodzi na naszą działkę. Czy mamy prawo zebrać owoce, czy być może należą one do sąsiada?
Zgodnie z art. 148 Kodeksu cywilnego owoce opadłe z drzewa lub krzewu na grunt sąsiedni stanowią jego pożytki. Jednak portal bankier.pl podaje, że od tej zasady jest wyjątek. Ten przepis nie ma zastosowania, jeśli grunt sąsiedni jest przeznaczony do użytku publicznego (czyli np. park).
To oznacza, że jeśli z jabłoni sąsiada spadły owoce na naszą działkę, to może je zabrać.
Nie wolno zrywać owoców z drzewa sąsiada
Jednak trzeba pamiętać, że zrywanie owoców z drzewa sąsiada jest zabronione. Dopóki nasze przykładowe jabłko trzyma się gałęzi, to stanowi własność sąsiada. Jego zerwanie oznaczałoby naruszenie prawa własności.
Na niekorzyść sąsiadów Kodeks cywilny nie wskazuje, w jakiej odległości od granicy działki można sadzić drzewa lub krzewy. Jednak jeśli gałęzie zachodzą na sąsiednią działkę to właściciel drzewa powinien je usunąć, ale musi to wykonać z własnego terenu.
Jeśli jest to niemożliwe, to może wejść na teren sąsiada, a ten nie może się sprzeciwić. Jednak gdy dojdzie do szkody podczas obcinania gałęzi, to może zażądać jej naprawienia.
Jeśli sąsiad nie usunie zwisających gałęzi, to mamy prawo samodzielnie je usunąć, ale najpierw musimy przedstawić mu termin ich usunięcia. Dopiero, gdy nie zareaguje, możemy przystąpić do działania.
W przypadku usunięcia korzeni nie potrzebne jest wcześniejsze wezwanie i wyznaczenie sąsiadowi terminu. Możemy to zrobić niezwłocznie.
Śmieci przy płocie sąsiada mogą być problematyczne
Jak już pisaliśmy w WP, w kontekście relacji sąsiedzkich trzeba pamiętać o pojęciu immisji pośredniej. Są to działania, które mogą ponad przeciętną miarę zakłócać korzystanie z nieruchomości sąsiednich.
Przykładem może być koszenie trawy o bardzo wczesnych godzinach, uciążliwe szczekanie psa, zbyt jasne oświetlenie posesji czy odór wydzielający się z kompostownika. W takiej sytuacji sąsiad może wystąpić z powództwem cywilnym o zaniechanie immisji.