Sekretarz Skarbu USA Scott Bessent wskazał, że istnieje potencjał na „wielki układ” z Chinami. Pociągałoby to za sobą rebalansowanie gospodarki Chin w kierunku większej konsumpcji i przesunięcie gospodarki USA w kierunku większego skupienia na przemyśle.
/ ANDREW CABALLERO-REYNOLDS / AFP
Podczas przemówienia w Instytucie Finansów Międzynarodowych w Waszyngtonie Bessent szerzej omówił pożądane przez Stany Zjednoczone zmiany, przedstawiając swoją perspektywę dotyczącą nowych ram ekonomicznych.
Czy Chiny muszą ewoluować? „Ten kraj to dostrzega”
Oświadczył, że Chiny i ich gospodarka nastawiona na eksport muszą się dostosować, w przeciwnym razie globalna nierównowaga gospodarcza ulegnie pogłębieniu .
„Obecne ramy gospodarcze Chin opierają się na eksporcie, aby sprostać wyzwaniom gospodarczym. Ten model nie jest zrównoważony i jest szkodliwy nie tylko dla Chin, ale dla całego globu. Chiny muszą się rozwijać. Kraj ten uznaje tę rzeczywistość. Wszyscy zdają sobie sprawę, że (ten naród) musi się dostosować, a my chętnie pomożemy im w tym procesie, ponieważ my również musimy przywrócić równowagę” – zauważył.
Reklama
Bessent później porównał obecną sytuację Chin z sytuacją Japonii na początku lat 90., kiedy kraj ten, po latach wzrostu napędzanego eksportem, zmagał się z dwoma dekadami stagnacji, odbudowując się gospodarczo dopiero po reformach Shinzo Abego. Wspomniał, że chińscy przywódcy zdają sobie sprawę z potrzeby modyfikacji modelu gospodarczego, ale „czasami do osiągnięcia tego celu konieczny jest zewnętrzny impuls”.
Umowa USA-Chiny? „Istnieje możliwość Wielkiej Umowy”
Jako alternatywny scenariusz zaproponował pakt gospodarczy między USA i Chinami. – Istnieje szansa na wielką umowę , w ramach której USA zamierzają przesunąć gospodarkę w kierunku zwiększonej produkcji, co oznacza zmniejszenie konsumpcji. Jeśli Chiny zobowiążą się do zmniejszenia zależności od wzrostu produkcji napędzanego eksportem i przejścia na gospodarkę krajową (…) – współpracujmy w tym zakresie – zasugerował Bessent.
Sekretarz odniósł się również do tego, co uważa za niezbędne reformy w instytucjach globalnych, w tym Banku Światowym i Międzynarodowym Funduszu Walutowym . Skrytykował te podmioty za odejście od ich podstawowej misji łagodzenia ubóstwa na całym świecie i udzielania pożyczek bardziej rozwiniętym krajom, które ich nie potrzebują. Wezwał również do zakończenia „absurdalnej” klasyfikacji Chin jako gospodarki rozwijającej się, a nie rozwiniętej.
Po swoim wystąpieniu, na marginesie wiosennych spotkań Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego, amerykański minister finansów zauważył, że obecne poziomy taryf ustalone przez USA i Chiny (145% na towary chińskie i 125% na towary amerykańskie) są nadmiernie wysokie i skutecznie działają jako embargo. Podkreślił jednak, że aby rozpocząć dyskusje z Pekinem, niezbędna jest wzajemna redukcja taryf.
Odtwarzacz wideo wymaga włączonej obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News
