Tegoroczny Jarmark Świętojański we Wrocławiu do tanich nie należy. Mieszkańcy i turyści narzekają na „kosmiczne ceny” produktów oferowanych przez kramarzy. Niektórzy mieszkańcy i turyści wprost mówią, że na rynek przyszli tylko pooglądać wystawione rękodzieła i oferowane jedzenie, ponieważ ceny ich odstraszają. Przykładowo za porcję pierogów czy gofra trzeba zapłacić ponad 30 zł. Jeszcze droższe są np. szaszłyki z grilla.
/Piotr Dziurman/REPORTER /Reporter
Jarmark Świętojański we Wrocławiu odbywa się w dniach od 24 maja do 30 czerwca. W tym roku wydarzenie organizowane jest na ulicach Świdnickiej oraz Oławskiej, a także na Rynku.
I choć tegoroczne święto w stolicy Dolnego Śląska jeszcze się nie skończyło, to już przejdzie do historii – nie milknie bowiem dyskusja na temat nieprawdopodobnie wysokich cen za wystawione rękodzieło czy serwowane jedzenie.
Jarmark Świętojański we Wrocławiu. Ceny z kosmosu
Podczas tegorocznego Jarmarku Świętojańskiego rozstawiono ponad 70 domków ze słodyczami, biżuterią, kosmetykami, regionalnymi produktami, alkoholami czy ubraniami.
Reklama
Mieszkańcy Wrocławia i turyści, którzy tłumnie przyjechali na wydarzenie, przyznają wprost, że nie zamierzają nic kupić. – Tylko przechodzę i oglądam, lubię tego typu akcje, ale ceny trochę przerażają. W jednym stoisku widziałam gofry za 31 zł. To jest dla mnie przegięcie – powiedziała portalowi radiozet.pl pani Joanna, turystyka z Katowic.
Lokalne media zwracają uwagę na to, że ceny na jarmarku są w niektórych przypadkach wyższe niż w okolicznych restauracjach. Jak wynika z paragonów grozy krążących po sieci, drogie są nie tylko gofry.
Paragony grozy na Jarmarku we Wrocławiu. Pierogi, golonka czy szaszłyki do tanich nie należą
Najlepszym przykładem wysokich cen na tegorocznym jarmarku są pierogi – za jedną porcję pierogów ruskich trzeba zapłacić 32 zł, ale jeszcze droższe są z pierogi mięsem – to już wydatek 34 zł za 7 sztuk. Dla porównania, w kultowym w regionie barze „Miś”, ceny to odpowiednio 17 i 18 zł.
Na innych stoiskach jest jeszcze drożej. Szaszłyk wieprzowy kosztuje 49 zł, oscypek górski – 40 zł, kiełbasa grillowa – 30 zł, a 200g bigosu – 25 zł. Prawdziwym rekordzistą okazała się golonka – 55 zł, a także Churros XXL – 50 zł. Za same 200-gramowe pieczarki trzeba zapłacić 15 zł.
Do tanich nie należą również gofry. Co prawda suchy (bez dodatków) kosztuje 10 zł, ale już za gofra z Nutellą trzeba zapłacić 20 zł, a z bitą śmietaną, polewą i owocami – 29 zł.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL