Amerykańskie firmy i ich pracownicy są coraz bardziej zaniepokojeni swoimi perspektywami. Obawy te dotyczą taryf wprowadzonych przez Donalda Trumpa. Liczne listy zostały wysłane do przedstawiciela handlowego USA (USTR) Jamiesona Greera w tej sprawie. Uważa się, że jeden z tych listów został wysłany przez pracowników Tesli, firmy założonej i będącej własnością Elona Muska, który kieruje również Departamentem Efektywności Rządowej (DOGE) – jak donosi Reuters.
/ AFP
Media stale relacjonują konflikt handlowy między Stanami Zjednoczonymi a ich sojusznikami . Do godnych uwagi kwestii należą 25% cła na import stali i aluminium do USA, 10% wzrost na towary pochodzące z Chin oraz cła na import pojazdów z Kanady i Meksyku , których wdrożenie zostało opóźnione o miesiąc. Niedawno przedstawiciel Tesli wyraził obawy dotyczące ceł nałożonych przez USA i potencjalnych środków odwetowych ze strony państw sojuszniczych. Tożsamość osoby pozostaje jednak nieznana, ponieważ dokument wydrukowany na papierze firmowym jest niepodpisany.
Tajemniczy list od Tesli: Odwetowe cła na USA
Tesla to amerykański producent pojazdów elektrycznych, stacji ładowania, paneli słonecznych i baterii. Jej założycielem i właścicielem jest Elon Musk , który nadzoruje DOGE — organizację mającą na celu ułatwienie znacznych redukcji w administracji. Chociaż ocena wyników miliardera w jego nowej roli jest jeszcze przedwczesna, sytuacja w Tesli opowiada inną historię.
Ważne jest, aby pamiętać, że firma, która zmaga się ze spadkiem wyników finansowych, odnotowała spadek swojej wartości o połowę w ciągu ostatnich trzech miesięcy, co odpowiada zyskom, jakie osiągnęła po zwycięstwie wyborczym Donalda Trumpa w listopadzie 2024 r. Sytuacja zaostrzyła się do tego stopnia, że we wtorek prezydent USA obejrzał pojazdy Tesli przed Białym Domem i oświadczył, że zamierza kupić jeden z nich jako znak poparcia dla „wielkiego patrioty”.
Reklama
Przeczytaj także: Akcjonariusze Tesli są wściekli. Elon Musk to zrobił
Niepodpisany dokument, datowany na wtorek i wydany na papierze firmowym Tesli, został podany przez Reuters. „Komentarz Tesli na temat przeglądu i identyfikacji nieuczciwych praktyk handlowych oraz inicjowania wszystkich niezbędnych działań w celu zbadania szkód wynikających z niewzajemnych umów handlowych”, zaczyna się dokument.
„ Tesla podkreśla konieczność zapewnienia, że inicjatywy administracji Trumpa mające na celu rozwiązanie problemów handlowych nie zaszkodzą nieumyślnie amerykańskim przedsiębiorstwom” – zauważyła agencja, odnosząc się do listu. Tesla nie odpowiedziała na prośbę Reutersa o komentarz.
Obawy o konsekwencje wojny handlowej
„Amerykańscy eksporterzy są z natury podatni na nieproporcjonalne skutki, gdy inne narody reagują na politykę handlową USA. (…) Na przykład poprzednie środki handlowe USA wywołały szybką reakcję ze strony krajów importujących, w tym zwiększenie ceł na pojazdy elektryczne importowane do tych krajów”, stwierdza dokument, cytowany przez agencję.
Zauważono również, że niektórych podzespołów samochodowych nie da się pozyskać ze Stanów Zjednoczonych i że firmy powinny mieć czas, aby np. zakupić niezbędne materiały lub zmodyfikować swoje łańcuchy dostaw, czego nie da się zrobić z dnia na dzień .
„Jako amerykański producent i eksporter, Tesla wzywa USTR do oceny konsekwencji wszelkich dalszych działań, jakie może podjąć w celu rozwiązania problemu nieuczciwych praktyk handlowych” – dodano.
Odtwarzacz wideo wymaga włączonej obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News