Od roku 2019 trener Adam Nawałka formalnie nie trenuje żadnej drużyny. Możliwe, że to się odmieni w ciągu nadchodzących tygodni.
Adam Nawałka to nie tylko menedżer, lecz przed laty jeden z czołowych talentów polskiego futbolu. Były gracz kadry narodowej, uczestnik np. mundialu w 1978 roku, w czasie swojej kariery borykał się jednak z licznymi urazami. Przez to też Nawałka nie mógł w pełni rozwinąć swojego potencjału. Powszechnie wiadomo, że to osoba związana z Wisłą Kraków, której jest wychowankiem, a po latach był również trenerem ekipy spod Wawelu.
Czy Adam Nawałka powróci? To może być gigantyczny news w PKO BP Ekstraklasie!
Być może jednak, że nie w rodzimym Krakowie, a w Łodzi znów będzie sposobność, by ujrzeć Nawałkę w roli trenera. Jego nazwisko zaistniało bowiem w temacie inwestycji ze strony Widzewa, jeśli chodzi o nowego szkoleniowca.
„Ilość zrealizowanych transferów oraz duża kwota na pozyskanie nowych zawodników, sugerowała, że Widzew będzie dążył do walki o czołowe lokaty. Tymczasem łódzka ekipa to totalne rozczarowanie i sportowa klapa. Start rozgrywek wypadł poniżej wszelkich oczekiwań, dlatego posadę utracił Željko Sopić. Jego zmiennikiem został Patryk Czubak, lecz i ta zmiana niewiele dała. Teraz w środowisku dotarły wieści, że do przejęcia czterokrotnych mistrzów Polski szykowany jest były selekcjoner drużyny narodowej Adam Nawałka” – można przeczytać w artykule Jana Hofmana w „Expressie Ilustrowanym”.
Widzew faktycznie gra zdecydowanie poniżej możliwości. Po 10 rozegranych spotkaniach łodzianie zgromadzili tylko 10 punktów i bardziej niż patrzeć w przyszłość, stawiając sobie trudne, sportowe cele, muszą nerwowo zerkać za siebie, w kierunku strefy spadkowej.
W łódzki klub zainwestował w bieżącym roku Robert Dobrzycki. Polski milioner i udziałowiec spółki deweloperskiej Panattoni, przejął większość udziałów łódzkiego Widzewa i zamierza śmiało powalczyć nie tylko o najwyższe cele w kraju, ale też rywalizować w europejskich pucharach.
Czy zatrudnienie Nawałki byłoby podążaniem we właściwym kierunku? Z pewnością z tym trenerem można mieć bardzo dobre wspomnienia, pamiętając jego czas pracy w reprezentacji Polski. Polacy dostali się chociażby do historycznego ćwierćfinału na Euro 2016. Znacznie mniej pomyślne były jednak mistrzostwa świata dwa lata później (2018), gdzie Polska nie przeszła przez fazę grupową, a Nawałka ostatecznie pożegnał się po turnieju z Polskim Związkiem Piłki Nożnej.
Jeszcze gorzej było w ostatniej – jak do tej pory – pracy trenerskiej, jako szefa w Lechu Poznań. Nawałka miał wnieść do Kolejorza powiew świeżości, a finalnie pełnił rolę trenera zaledwie od końca listopada 2018 do marca 2019.
Nawałka był również parokrotnie rozważany do powrotu w pozycji selekcjonera reprezentacji Polski. Ostatecznie jednak PZPN za każdym razem stawiał na innego kandydata. Najbliżej powrotu był na przełomie 2021 i 2022 roku, kiedy to szef PZPN Cezary Kulesza na następcę Paulo Sousy wytypował jednak Czesława Michniewicza.