Najwięcej praw jazdy na polskie wymienili Ukraińcy, Białorusini i Rosjanie. Przy tej okazji niektórzy wpadają posługując się lewymi papierami.
Najwięcej praw jazdy na polskie wymienili Ukraińcy, Białorusini i Rosjanie
Od 17 czerwca każdy kierowca trudniący się przewozem osób taksówką musi posiadać polskie prawo jazdy – za jego brak grozi 2 tys. zł grzywny. Wymóg spowodował gigantyczne kolejki w wydziałach komunikacji – w tym roku prawo jazdy na polskie tylko w czterech największych miastach wymieniło kilkadziesiąt tysięcy obcokrajowców – wynika z danych Warszawy, Katowic, Wrocławia i Krakowa przygotowanych dla „Rzeczpospolitej”.
W stolicy w ciągu sześciu miesięcy tego roku wymieniono ich więcej niż w całym ubiegłym roku – w W 2023 r. było to 7506 zagranicznych praw jazdy, w tym roku – już 8535. We Wrocławiu na polskie wymieniono 11400 zagranicznych praw jazdy, (w tym 9542 z nich to dokumenty ukraińskie) a w Katowicach – było ich 1644 (dane do 10 czerwca, z czego – 1360 ukraińskich, 50 – kazachskich i 47 białoruskich). W Krakowie, do czerwca zarejestrowano 8 646 wniosków o wymianę zagranicznych praw jazdy (najwięcej z Ukrainy, Białorusi i Rosji) z czego wydano blisko 2 tys. numerów PKK („profil kandydata na kierowcę” – to cudzoziemcy którzy muszą w Polsce przejść kurs prawa jazdy ukończony egzaminem WORD). „Dużo wniosków o wymianę składają również obywatele Azerbejdżanu, Turcji, Uzbekistanu oraz Indii” – podkreśla Patrycja Piekoszewska z krakowskiego magistratu.
Weryfikacja nieuczciwych kierowców
Obowiązkowa wymiana zagranicznego prawa jazdy na polskie miała przede wszystkim ukrócić patologie związane z brakiem weryfikacji uprawnień wśród kierowców taksówek na aplikację.
Jak informują nas wydziały komunikacji, autentyczność każdego zagranicznego dokumentu „jest potwierdzana w ambasadzie danego kraju lub w zagranicznym organie, który wydał prawo jazdy”.
Efekty? W Warszawie skierowano w tym roku aż 58 zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa podrobienia dokumentu, we Wrocławiu wydano 67 decyzji odmawiających wymiany zagranicznego prawa jazdy. Najczęściej był to brak możliwości potwierdzenia autentyczności prawa jazdy (prawo jazdy jest albo fałszywe, albo jest problem z dotarciem do dokumentów na podstawie których można potwierdzić jego autentyczność), posiadanie prawa jazdy wydanego w innym kraju UE czy orzeczony zakaz kierowania pojazdami.
Ciekawe przypadki wykryto w krakowskim urzędzie miasta do którego odesłano 16 praw jazdy, rzekomo wydanych przez Prezydenta Miasta Krakowa. – Te dokumenty zostały odesłane po wymianie w innym kraju lub odnalezione, czyli przekazane do organów ścigania w celu podjęcia czynności – wyjaśnia Patrycja Piekoszewska. Częstym procederem w Krakowie jest też przesyłanie (zazwyczaj mailowo) zapytań z prośbą o potwierdzenie praw jazdy, które ewidentnie nie zostały wydane przez prezydenta Krakowa, natomiast z załączonych skanów wynika, że były wydane w Krakowie. – W tym roku było 26 takich zapytań. Była również jedna odmowa wydania zaświadczenia o posiadanych uprawnieniach ze względu na podrobione prawo jazdy – dodaje Piekoszewska.
Prawo jazdy kupione?
Cudzoziemiec, który uzyskał zezwolenie na pobyt w Polsce i zamieszkuje powyżej 180 dni może uzyskać prawo jazdy polskie. Jeżeli prawo jazdy zagraniczne nie jest określone w konwencjach o ruchu drogowym, to musi zdać egzamin na prawo jazdy z części teoretycznej. Ostatnio do wykazu państw dołączyły Turcja i Egipt. Problem w tym, jak podkreśla Mikołaj Czerwiński z wrocławskiego urzędu, że „Konwencja była aktualizowana w 2011 roku, jednak do chwili obecnej nowy tekst konwencji nie został opublikowany w Dzienniku Ustaw, co stanowi dodatkowe utrudnienia dla Wydziałów Komunikacji”.
– Dużo Ukraińców bez ogródek przyznaje, że swoje prawo jazdy w kraju po prostu kupiła, ale że jeździć potrafią. To jest ogromny problem, który jak podejrzewam, w dużej mierze nawet przy wymianie na polskie prawo jazdy może nie zostać wykryty – mówi nam jeden z instruktorów „L” w Krakowie. Instruktor z Warszawy dodaje, że cudzoziemcy, zwłaszcza Ukraińcy pytają czy muszą wyjeździć 30 godzin przed egzaminem teoretycznym. – Kiedy słyszą że tak, są niezadowoleni. Podejrzewam że idą do ukraińskich szkół jazdy, które w Polsce powstały – wskazuje nasz rozmówca.
Egzekwowaniem nowego prawa zajęła się policja. W Warszawie trwają wzmożone kontrole kierowców taksówek, które współfinansuje miasto. – Od dnia 17 czerwca do 3 lipca w Warszawie zostało ujawnionych 40 przypadków braku polskiego prawa jazdy wśród kierowców wykonujących zarobkowy przewóz osób taksówką, z czego w 35 przypadkach nałożono mandaty karne, a w 5 przypadkach skierowano wnioski o ukaranie do sądu – podaje nam Komenda Stołeczna Policji.
Właściciel jednej ze szkół „L”: – Tyle tylko, że kierowca taki nie dostaje punktów karnych na swoje nazwisko bo ma zagraniczne prawo jazdy. Kto więc płaci kary? Być może firma, która go zatrudnia bo i tak mu się to opłaci.