Czy Ukraina zbankrutuje? Przed nią kluczowe tygodnie

Lipiec jest ostatnim miesiącem, w którym minister finansów Ukrainy ma możliwość negocjacji z wierzycielami kraju odnośnie częściowego zamrożenia kosztów wynikających z obsługi długu. Propozycja przedstawiciela rządu znacząco odbiega jednak od oczekiwań inwestorów, którzy liczą na większy zwrot należnych im odsetek od zakupionych obligacji. Brak wypracowania konsensusu może oznaczać, że państwo pochłonięte wojną będzie musiało dodatkowo ogłosić bankructwo. Zdjęcie

Ukrainie grozi bankructwo. Tamtejszy rząd musi dojść do porozumienia z wierzycielami /AFP /AFP

Ukrainie grozi bankructwo. Tamtejszy rząd musi dojść do porozumienia z wierzycielami /AFP /AFP Reklama

Jak zauważa brytyjski tygodnik „The Economist”, Międzynarodowy Fundusz Walutowy oczekuje od Serhija Moroczenki, ukraińskiego ministra finansów, aby ten do 1 sierpnia br. wynegocjował umorzenie części długu, który Ukraina musi spłacić z uwagi na obsługę swoich zobowiązań na rynkach finansowych. Chodzi tu przede wszystkim o odsetki od państwowych obligacji, w tym od tych zależnych od wypracowanego PKB.

Ukraina negocjuje z wierzycielami. Ich oczekiwania jednak diametralnie się różnią

Zdaniem agencji Reutera rząd Ukrainy pracuje nad planem restrukturyzacji zobowiązań sięgających łącznie blisko 22 mld dol. (ok. 88 mld złotych). Oba media wskazują jednocześnie, że propozycje ze strony resortu finansów a inwestorów diametralnie się od siebie różnią. Władze naszego sąsiada chciałby, aby tymczasowo zamrozić do 60 proc. należności, natomiast przedstawiciele wierzycieli proponują prawie trzykrotnie niższą sumę, bo oscylującą w okolicach 20 proc. całości długu.

Reklama

Choć strony negocjacji w rozmowie z Reutersem zapewniają, że są bliskie porozumienia, tak trudno nie zauważyć, że czasu pozostało coraz mniej. Dla Ukrainy natomiast przedstawienie gotowego planu spłaty długu jest ważne z dwóch bliskich sobie powodów. 

Pierwszy to fakt, że w przeciwnym razie Ukraina musiałaby ogłosić swoją niewypłacalność. Najpoważniejszym skutkiem takiego kroku byłoby pogorszenie wiarygodności w oczach przedstawicieli rynków finansowych. Inwestorzy z zagranicy mogą się bowiem okazać się bardzo ważni w procesie odbudowy gospodarki po zakończeniu działań wojennych. 

A tamtejsza gospodarka od dnia wybuchu wojny skurczyła się o jedną czwartą. Ukraina jest wspierana przez kraje Zachodu pokaźnymi zastrzykami pieniędzy – same USA zdecydowały się przekazać pakiet pomocowy o wartości 60 mld dol., natomiast Unia Europejska w ciągu trzech lat zobowiązała się do przesłania do Kijowa sumy 38 mld dol. – jednak większość z tych środków idzie na obronność. Obsługa długów jest drugim największym wydatkiem państwa, kosztującym rocznie ok. 15 proc. PKB. 

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Gwiazdowski mówi Interii. Odc. 87: Po co nam związki partnerskie? INTERIA.PL

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *