Sejmowa komisja obrony narodowej negatywnie zaopiniowała w środę wykonanie budżetu MON za rok 2023. Z ustaleń NIK wynika, że wydano w niewłaściwy sposób prawie 1 mld 800 mln zł.
Wiceminister MON Cezary Tomczyk mówił na posiedzeniu komisji, że w obecnej sytuacji trudno kwestionować rosnące wydatki na obronność. W 2023 roku za priorytetowe uznano m.in wzmocnienie zdolności operacyjnej jednostek stacjonujących na granicy wschodniej, cyberbezpieczeństwo i zwiększenie liczebności wojska.
Wiceszef MON zauważył, że "ten budżet był wykonywany niemal w całości przez poprzednie kierownictwo".
Kontrolę wykonania budżetu przeprowadziła Najwyższa Izba Kontroli. Jej ustalenia przedstawił posłom dyrektor departamentu obrony narodowej NIK Michał Pawella. Według NIK, wydano niewłaściwie 1,732 mld złotych, co daje 12 proc. przebadanej próby wydatków. Wśród projektów, które wzbudziły zastrzeżenia kontrolerów i emocje posłów był m.in. system e-informacji w wojskowych placówkach służby zdrowia, programy edukacyjne realizowane z fundacją Lux Veritas, program umieszczenia polskich satelitów na orbicie, ale – przede wszystkim – funkcjonujący w MON system zaliczkowy. Chodziło przede wszystkim o płatności za system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Wisła.
Szef Agencji Uzbrojenia gen. Artur Kuptel tłumaczył, że było to celowe działanie, w którym chodziło o zachowanie płynności spłat w perspektywie wieloletniej, a zaliczki odciążą budżet MON w kolejnych latach. "80 proc. wydatków budżetowych było realizowane u polskich przedsiębiorców" – podkreślił generał.
Sejmowa podkomisja ds. budżetu i finansów Sił Zbrojnych RP, mimo zastrzeżeń NIK, była za pozytywnym zaopiniowaniem wykonania budżetu. Jednak wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej Paweł Suski (KO), złożył wniosek o negatywną opinię. Poparło go 16 posłów, 15 było przeciw, 2 się wstrzymało. (PAP)
Autor: Luiza Łuniewska
lui/ mrr/