Fałszywa strona Coinbase. Miliony poszły na rolexy i lamborghini

Oszust z Indii sfałszował stronę giełdy kryptowalut Coinbase i ukradł 37 milionów dolarów. Pieniądze przeznaczył na supersamochody, drogie zegarki i egzotyczne wycieczki. Teraz grozi mu do 20 lat więzienia.

Fałszywa strona Coinbase. Miliony poszły na rolexy i lamborghini

fot. Omar Marques / /  Zuma Press / Forum

30-letni Chirag Tomar i jego wspólnicy podszyli się pod popularną giełdę kryptowalut Coinbase, tworząc fałszywą wersję strony. W owym czasie Coinbase obsługiwała wersję „Pro” swojego portalu internetowego, którą można znaleźć pod adresem „pro.coinbase.com”. Tomar i jego wspólnicy oszuści stworzyli replikę z adresem „coinbasepro.com” – podaje Marken Systemy Antywirusowe.

„Tomar oszukiwał niczego niepodejrzewających użytkowników, aby uwierzyli, że uzyskują dostęp do legalnej strony internetowej Coinbase. Fałszywa witryna została stworzona tak, aby imitować autentyczną witrynę” – twierdzi Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych.

Gdy dane logowania znalazły się w rękach fałszywej bazy „Coinbase”, uruchomiono proces uwierzytelniania. Zostali oszukani i przekazali swoje dane logowania cyberprzestępcom, którzy następnie wykorzystali je do uzyskania dostępu do portfeli kryptowalutowych ofiar na prawdziwej stronie internetowej Coinbase i wkrótce opróżnili ich konta.

Oszust prowadził wystawny tryb życia, wykorzystując nielegalnie zdobyte fundusze na m.in. zakup rolexa i innych drogich zegarków, luksusowych pojazdów, w tym lamborghini i porsche, a także na wycieczki do Dubaju, Tajlandii i innych egzotycznych miejsc.

„Fałszywe strony internetowe są wyjątkowo niebezpieczne, ponieważ z reguły nie da się ich odróżnić „gołym okiem” od tych prawdziwych. Najczęściej różnica polega tylko na drobnej literówce w adresie. Najskuteczniejszym sposobem na uniknięcie tego typu zagrożenia jest unikanie klikania w linki, które otrzymujemy w korespondencji mailowej, dokładne sprawdzanie poprawności adresów URL, a także korzystanie z systemu antywirusowego, który został wyposażony w moduł antyphishingowy. Narzędzie to zablokuje niebezpieczne i fałszywe strony, gdy będziemy chcieli je odwiedzić” – mówi Krzysztof Budziński z firmy Marken Systemy Antywirusowe, polskiego dystrybutora oprogramowania Bitdefender.

Oprac. JM

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *