Wystarczą 24 godziny – tyle zajmuje produkcja dronów w technologii 3D, po którą sięgnęła właśnie armia USA
Michał Duszczyk
Zapewnienie odpowiedniej liczby sprzętu w krótkim czasie to wyzwanie. Ale z problemem tym poradzili sobie amerykańscy inżynierowie. Z pomocą przyszedł druk 3D. Podczas niedawnej demonstracji na poligonie B-70 w bazie sił powietrznych Eglin na Florydzie siły powietrzne USA pokazały, że są w stanie zaprojektować, złożyć i wdrożyć autonomiczne drony drukowane w 3D w ciągu ledwie 24 godzin. W sumie – jak podaje serwis Interesting Engineering – w ciągu nieco ponad 22 godzin udało się „wyprodukować” i złożyć sześć w pełni sprawnych i gotowych do startu bezzałogowców (chodziło o modele ważące ok. 4 kg).
Szybka produkcja dronów w 3D
Innowacyjna metoda została opracowana w ramach Blue Horizons. To jednostka Centrum Strategii i Technologii Sił Powietrznych USA, a w praktyce zespół ekspertów od niekonwencjonalnych strategii, które mają być odpowiedzią na konkretne potrzeby taktyczne. Za projekt odpowiada trzyosobowa załoga start-upu Black Phoenix. Znalazł się on w gronie pięciu zespołów, które zawarły roczne stypendia z Blue Horizons.
– Małe bezzałogowe statki powietrzne stają się nowym narzędziem do prowadzenia działań wojennych. Wyzwaniem jest jednak konieczność szybkich dostaw i dostosowania pojazdów do konkretnego środowiska i zagrożeń, by sprostać potrzebom misji – komentuje pułkownik Dustin Thomas, stypendysta Blue Horizons.
Projekt od Black Phoenix może być odpowiedzią na te wyzwania. Start-up nawiązał współpracę z Titan Dynamics, małą firmą z branży lotniczej, znaną z szybkiego i niedrogiego projektowania bojowych bezzałogowców. Dzięki kooperacji wykorzystano oprogramowanie do zautomatyzowanego projektowania pojazdów w zależności od potrzeb w zakresie aerodynamiki korpusu drona, jego mocy, masy, a także wymiarów, czy ładowności. Proces takiego projektowania trwa ledwie niecałe 10 minut, gdy inżynierowie musieliby poświęcić na tę pracę dni, czy tygodnie.
Tanie drony amerykańskiej armii
Projekt, w postaci programistycznego kodu, przekazywany jest do specjalistycznych drukarek 3D, które zajmują się produkcją lekkich komponentów. Rola człowieka sprowadza się więc w całym procesie jedynie do wyznaczenia oczekiwanych parametrów drona, a następnie do zmontowania wydrukowanych części.
Firma Black Phoenix ma już doświadczenie z taką technologią – w marcu testowała ją po raz pierwszy w południowo-zachodniej Azji. W sumie przetestowaną ją już na sześciu różnych typach dronów. Przedstawiciele start-upu podkreślają, że zaletą tego rozwiązania są nie tylko szybkość produkcji, ale i jej niskie koszty. To ważny aspekt biorąc pod uwagę, że drony mogą ulegać zniszczeniu w trakcie misji. – Ryzyko jest niskie, ponieważ inwestycja jest niewielka – przyznał na łamach Interesting Engineering Peter Dyrud z zespołu Black Phoenix.