Częstą praktyką jest, że producenci zmniejszają gramaturę swoich towarów, aby zachować tę samą cenę. Z tym zjawiskiem postanowiła zawalczyć Korea Południowa. Producenci będą musieli informować o zmniejszeniu towaru lub zapłacą karę – podaje agencja Reutersa.
Korea Południowa walczy z tzw. shrinkflacją (Getty Images, © 2021 Bloomberg Finance LP)
Rosnące ceny żywności i koszty życia to poważny problem w Korei Południowej. Producenci, aby nie podnosić gwałtownie cen, często decydują się na zmniejszenie gramatury produktu. Wówczas cena pozostaje ta sama, jednak konsument kupuje mniejszy towar. Z zjawiskiem zwanym „downsizingiem” lub „shrinkflacją” postanowił zawalczyć rząd Korei – informuje „Reuters”.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Spytaliśmy młodych. Wiedzą, ile kosztują prąd, benzyna czy iPhone?
Jak się okazuje, południowokoreański regulator antymonopolowy poinformował w piątek, że producenci żywności i dostawcy będą zobowiązani do powiadamiania kupujących, jeśli zmniejszą rozmiar swoich produktów.
W innym przypadku zostaną ukarani grzywną w wysokości do 10 mln wonów, czyli ok. 29 tys. zł lub 7 tys. dolarów. Jeśli naruszą nowe przepisy, za pierwszym razem otrzymają karę 5 mln wonów – wyjaśnia „Reuters”.
Komisja ds. Sprawiedliwego Handlu (FTC) stwierdziła, że te działania producentów są nieuczciwe i powinny podlegać karze. Jak wynika z nowych przepisów, które wejdą w życie w sierpniu, producenci będą musieli umieszczać na swoich towarach odpowiednie oznaczenie informujące o zmniejszeniu produktu przez trzy miesiące.
Zmiana miała na celu zapobieżenie sytuacji, w której firmy zmniejszają rozmiar, standard, wagę lub ilość swoich produktów bez wystarczającego powiadomienia, tak aby konsumenci nieświadomie ponosili znaczny wzrost cen – podała FTC w oświadczeniu.
Zobacz także:
Eksport broni do Polski. Korea podjęła ważną decyzję
Takie działania również w Polsce
Zjawisko downsizignu (pol. redukcja) polega na tym, że artykuły spożywcze na półkach sklepowych ulegają „odchudzeniu”. Inną jego nazwą jest „shrinkflacja” (połączenie słów shrink, czyli kurczyć się oraz inflacja). Na początku 2023 roku w money.pl opisywaliśmy szczegółowo ten problem.
Podczas galopującej inflacji w Polsce w 2022 oraz 2023 roku mogliśmy przeczytać o malejących produktach. Dla przykładu opakowania Ptasiego Mleczka skurczyły się o 20 g do 340 g. Biuro prasowe firmy Lotte Wedel tłumaczyło ten krok faktem największego od 30 lat skoku cen podstawowych artykułów niezbędnych do produkcji: mleka, cukru czy masła.
Zobacz także:
Nie podnoszą cen, tylko tną gramaturę. Producenci liczą na to, że klient nie zauważy
Podobnie sytuacja się ma w przypadku napojów bezalkoholowych. Ich puszki i butelki maleją od dwóch-trzech lat. Proces ten szczególnie przyspieszył po wprowadzeniu opłaty cukrowej. Efekt? Średnia wielkość opakowania napojów w sklepach detalicznych do 2,5 tys. m kw. jeszcze w 2020 r. wynosiła 1020 ml. Obecnie natomiast już 920 ml – wyliczał wówczas w rozmowie z money.pl Tomasz Rydzewski, analityk danych CMR.
W napojach gazowanych z półki prawie całkowicie zniknęły duże opakowania rodzinne o pojemności 2250 ml, a coraz popularniejsze stają się 1500 ml. Podobnie z butelką 1000 ml, która została zastąpiona przez 850 ml. Ciekawy trend obserwowany jest w wodach smakowych, gdzie wiodący producent zastąpił butelkę 1500 ml mniejszymi o pojemności 1200 ml – wskazał w 2023 roku nasz rozmówca.