Kupno działki pod budowę domu staje się bardziej skomplikowane – zauważa „Gazeta Wyborcza”. Chodzi o nowe przepisy prawa geologicznego i górniczego. „Na wielu gruntach nie będzie można się budować, jeśli zgody na to nie wyrazi minister” – czytamy.
Nowe przepisy komplikują zakup działki budowlanej (East News, Bartlomiej Magierowski)
„Gazeta Wyborcza” zwraca uwagę, że sytuację kupujących działki budowlane komplikują znowelizowane przepisy prawa geologicznego i górniczego. Przewiduje ona prawną ochronę obszarów ze złożami strategicznymi. Funkcjonują od października ubiegłego roku.
Nowe przepisy komplikują zakup działki
„Jeżeli Ministerstwo Klimatu i Środowiska uzna, że na danej działce znajdują się strategiczne dla państwa złoża kopalin, może wprowadzić tam zakaz zabudowy” – wskazuje „GW”. To resort określa, które złoże jest strategiczne z punktu widzenia państwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Rektor jednej z najlepszych uczelni biznesowych na świecie – prof.Grzegorz Mazurek: Biznes Klasa #22
– Już teraz widzimy, że sprzedający, często nieświadomi tego, że ich działka może leżeć nad złożami strategicznymi, pomijają w swoich ogłoszeniach te informacje – mówi w rozmowie z „Wyborczą” Dariusz Seges, dyrektor Departamentu Inwestycji i Rozwoju w firmie Rodzinne Inwestycje.
Zobacz także:
Właściciele działek w strachu. Kontrowersyjna ustawa zostaje. Rząd tłumaczy
Jak czytamy, obecnie, według Biuletynu Informacji Publicznej, żadne złoża kopalin w Polsce nie zostały uznane za strategiczne.
Niesie to za sobą o tyle duże niebezpieczeństwo, że obecnie trudny jest do określenia konkretny obszar, na terenie którego występują złoża, mogące zostać uznane za strategiczne – podkreśla Seges.
Ekspert twierdzi, że weryfikacja terenu pochłonie dużo czasu. – Przede wszystkim z uwagi na szacowane bardzo bogate, lecz czasem również rozproszone zasoby naturalne na terenie Polski. Wystarczy wspomnieć, że według stanu na 31 grudnia 2022 r., opublikowanego przez Polską Służbę Geologiczną, bilans zasobów złóż kopalin w Polsce został rozpisany w 517-stronicowym raporcie – tłumaczy Seges.
Zobacz także: