Policjanci ze Zgorzelca na Dolnym Śląsku wyeliminowali z ruchu drogowego nietrzeźwego kierującego, który w organizmie miał aż dwa promile alkoholu. Grozi mu do trzech lat więzienia i konfiskata luksusowego mercedesa. Auto trafiło na policyjny parking.
Służby prasowe dolnośląskiej policji poinformowały w sobotę, że policjanci ze Zgorzelca na Dolnym Śląsku wyeliminowali z ruchu drogowego nietrzeźwego kierującego, który w organizmie miał aż dwa promile alkoholu.
„Mercedes, którym się poruszał, jako jeden z pierwszych pojazdów na Dolnym Śląsku został przez funkcjonariuszy zabezpieczony na policyjnym parkingu. 42-latek za popełnione przestępstwo odpowie teraz przed sądem” – napisano w komunikacie.
W Zakopanem auto stracił kierowca z Ukrainy
„W sobotę po popołudniu w centrum Zakopanego patrol drogówki zauważył jadący przez rondo pod prąd samochód osobowy. Chwilę później na ulicy Sienkiewicza kierujący Volkswagenem został zatrzymany. Za kierownicą siedział 47-letni obywatel Ukrainy mieszkający od pewnego czasu w Zakopanem. Kierowca został poddany badaniu trzeźwości i wówczas okazało się, że w jego organizmie było ponad 1,8 promila alkoholu” – relacjonował rzecznik zakopiańskiej policji asp. sztab. Roman Wieczorek.
Ponadto 47-latek nie posiadał uprawnień do kierowania. Mężczyzna został przewieziony do zakopiańskiej komendy, a jego samochód odholowany na strzeżony parking. Postępowanie wobec Ukraińca będzie prowadziła zakopiańska prokuratura, a następnie trafi do sądu, który zdecyduje o wysokości karny i ewentualnym przepadku samochodu osobowego.
W Wielkopolsce także pierwszy przypadek
Do zatrzymania nietrzeźwego kierowcy doszło w czwartek w wielkopolskim Krotoszynie. Na jednej z ulic policjant zauważył kierowcę osobowego volvo, którego tor jazdy wskazywał, że może się on znajdować pod wpływem alkoholu.
"W wyniku podjętej kontroli okazało się, że 45-letni kierowca, mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego, ma ponad trzy promile alkoholu w organizmie" – powiedziała policjantka.
Jak dodała, pojazd zabezpieczono na parkingu strzeżonym. "Kierowca oprócz tego, że straci prawo jazdy, straci też pojazd, którym się poruszał. Dzisiaj bowiem weszły w życie nowe przepisy mówiące o tym, że nietrzeźwemu kierowcy może grozić także konfiskata należącego do niego pojazdu" – powiedziała st. asp. Paulina Potarzycka.
Resort sprawiedliwości: Kara za jazdę pod wpływem alkoholu musi być dokuczliwa
W czwartek weszły w życie przepisy umożliwiające konfiskatę aut m.in. nietrzeźwym kierowcom. Zgodnie z nimi samochód straci każdy nietrzeźwy kierowca, który będzie miał co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi, niezależnie od tego, czy spowodował wypadek drogowy. Przepadek auta ma być stosowany także wtedy, gdy kierowca spowodowuje wypadek przy zawartości powyżej promila alkoholu we krwi lub w sytuacji recydywy.
Zapowiadana przez resort sprawiedliwości nowelizacja ma jedynie sprawić, że pijany kierowca zawsze odczuje surowość kary – powiedział wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha. Polityk mówił, że skonfiskowane auta trafią na licytację. "Problem logistyczny może się pojawić, gdy nagle w poszczególnych jednostkach tych samochodów byłoby dużo. Tu musi być prowadzona rozsądna polityka organów ścigania" – podsumował.
Według obowiązujących przepisów przepadek pojazdu orzekany jest obligatoryjnie m.in. w przypadku, gdy sprawca katastrofy lub wypadku z następstwem w postaci śmierci lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu znajdował się w stanie nietrzeźwości, a zawartość alkoholu w jego organizmie była wyższa niż 1 promil.
Sąd może odstąpić od orzeczenia przepadku pojazdu tylko w przypadkach uzasadnionych szczególnymi okolicznościami. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do lat dwóch.
autor: Szymon Bafia, Roman Skiba, Jarema Jamrożek
ros/ pat/