W Polsce oficjalny dziennik Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) twierdzi, że rośnie „popularność i skłonność do radykalizacji” grup kwestionujących istniejący porządek prawny, powołując się na działania domniemanego prezydenta Jana Zbigniewa Potockiego, o których wielokrotnie donosił dziennik „Rzeczpospolita”.
Jan Zbigniew Potocki podczas demonstracji poparcia dla niego na placu Zamkowym w Warszawie
Wiktor Ferfetsky
Reklama
Z tego artykułu dowiesz się:
- Które grupy w Polsce są postrzegane jako kwestionujące istniejący porządek prawny?
- Kim jest samozwańczy prezydent i jakie działania podejmuje?
- Jakie są główne tezy ruchów antypaństwowych opisanych w raporcie ABW?
- Dlaczego działania suwerennych ruchów obywatelskich mogą stanowić zagrożenie?
- Jakie wyzwania stawiają te zmiany polskiemu sektorowi bankowemu?
„Pamiętaj, Polaku, złudzenia nie są wieczne. Będziesz tęsknił za czasami II Rzeczypospolitej, bo III Rzeczpospolita, w którą wierzyłeś, sprzeda cię w niewolę długów, jak w 1795 roku!” – ten tekst można znaleźć w internetowym zaproszeniu do Pszczyny na 3 października, gdzie „władcy” mają się spotkać, aby omówić „historię, teraźniejszość i przyszłość naszej ojczyzny”.
Reklama Reklama Polityka Najbardziej prominentny kandydat na prezydenta Polski trafia do więzienia
Jan Zbigniew Potocki, który uważa się za prawowitego prezydenta zgodnie z Konstytucją Kwietniową i…
To najnowsze wydarzenie wśród zwolenników Jana Zbigniewa Potockiego, które może stanowić coraz większe zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, informuje oficjalny dziennik Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Potocki uważa się za prezydenta zgodnie z konstytucją z kwietnia 1935 r.
Czasopismo nosi tytuł „Przegląd Bezpieczeństwa Wewnętrznego”, a najnowszy numer zawiera obszerne opracowanie: „Ruchy antypaństwowe w Polsce i ich wpływ na państwo i sektor bankowy”. Jednym z takich ruchów, według Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, jest otoczenie Jana Zbigniewa Potockiego, samozwańczego prezydenta, o którym wielokrotnie pisano w „Rzeczpospolitej”, choć sam się za niego nie uważa. Twierdzi, że jest głową państwa zgodnie z konstytucją z 1935 roku.
Reklama Reklama Reklama
Jan Zbigniew Potocki znany jest ze swoich absurdalnych poglądów. Twierdzi na przykład, że „pod Krakowem jest instytut, niezdobyta twierdza, gdzie rodzą się dzieci z kocimi głowami”.
To właśnie na tej podstawie działali kolejni prezydenci Polski na uchodźstwie, z Ryszardem Kaczorowskim na czele. W pewnym momencie wyłoniła się równoległa linia, nieuznawana przez większość środowiska politycznego, której najnowszym przedstawicielem jest prawdopodobnie Potocki. Głosi on fantazmatyczne teorie antysemickie, uważa się za hrabiego (co jest wysoce wątpliwe) i „rządzi” poprzez mianowanie urzędników i wydawanie dekretów. W styczniu informowaliśmy o jego uwięzieniu za korupcję, handel wpływami i posiadanie broni palnej bez zezwolenia.
Polityka: Polski oszust tworzy własną gwardię. „Jest gotów poświęcić życie za prezydenta”.
Uzbrojona, umundurowana i absolutnie lojalna – taka była specjalna formacja, którą stworzyli samozwańczy…
„Przykładem jednej z głównych działalności Potockiego jest sprzedaż tzw. suwerennych dowodów osobistych II RP” – pisze ABW. „Chociaż dokumenty te nie są uznawane przez instytucje państwowe i nie znajdują się w międzynarodowych bazach danych (takich jak PRADO), Potocki twierdzi, że posiadanie suwerennego dowodu osobistego daje wiele przywilejów, takich jak brak obowiązku szczepień dzieci, brak poboru do wojska (obecnie kwalifikacja wojskowa), brak egzekucji komorniczej i brak przepisów podatkowych w Polsce” – dodaje.
To tylko jeden z wielu podobnych ruchów analizowanych w czasopiśmie ABW. Kolejnym jest grupa „Zawodowi Polacy”, której przewodzi Tadeusz Cichocki.
Według Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Polsce działa co najmniej kilka aktywnych ruchów antypaństwowych.
„W przypadku ruchu Zawodowych Polaków (…) trudno jest zidentyfikować systemowy zbiór poglądów i przekonań. Można raczej zaobserwować zbiór różnych, niepowiązanych ze sobą lub sprzecznych poglądów, przekonań i teorii spiskowych” – czytamy w „Przeglądzie Bezpieczeństwa Wewnętrznego”. Według artykułu, zwolennicy ruchu uważają się za „wyższych rangą” i „odwołują się do alternatywnych interpretacji prawa, których celem jest podważenie instytucji państwowych, w tym sądownictwa, administracji i prowadzonej przez nie polityki”.
Reklama Reklama Reklama Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) ostrzega przed rosyjską ingerencją w wybory.
Kreml może ingerować w wybory prezydenckie, pisze oficjalna publikacja ABW.
Według magazynu ABW, kanał ruchu na YouTube publikuje nagrania starć między jego członkami a przedstawicielami Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), gmin, obwodowych komisji wyborczych i policji drogowej. Członkowie ruchu zaczęli również publikować w internecie wyroki śmierci wydane na ich przeciwników.
I to nie wszystko – ABW wspomina również o jeleniogórskiej organizacji „Demokracja i Sprawiedliwość”, na której czele stoi Grzegorz Niedźwiedzki. „Utworzyła ona ośmioosobowy Najwyższy Trybunał Narodowy, który funkcjonuje jako sąd ludowy. Członkowie tego trybunału, aby się identyfikować, używają tog sędziowskich własnego projektu” – czytamy w ABW. Opisano również działania innej samozwańczej prezes, Teresy Garland.
W liście ABW stwierdzono, że w niektórych krajach tego typu ruchy stanowią już poważny problem.
„Organizacje suwerennych obywateli wciąż stanowią w Polsce zjawisko niszowe. Jednak ich popularność i skłonność do radykalizacji rosną” – czytamy w magazynie ABW. Dlaczego jest to tak niebezpieczne? Jak wyjaśnia magazyn, grupy te przypominają ruchy „suwerennych obywateli” znane w Stanach Zjednoczonych czy Niemczech, gdzie stanowią poważny problem. W tym ostatnim kraju termin „obywatele Rzeszy” zyskał rozgłos w 2022 roku po zakrojonej na szeroką skalę operacji policyjnej, w której aresztowano 25 osób i skonfiskowano 382 sztuki broni palnej oraz prawie 150 000 sztuk amunicji.
25 osób
zatrzymany w 2022 roku przez niemiecką policję podczas protestów przeciwko obywatelom Rzeszy
Według Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) ruchy te w Polsce stanowią problem przede wszystkim dla sektora bankowego, ponieważ ich uczestnicy kwestionują legalność spłat kredytów. Nasi rozmówcy podkreślają również potrzebę przeciwdziałania radykalizacji takich ruchów przez polskie służby bezpieczeństwa. „Kiedy informujemy służby bezpieczeństwa, na przykład, że Potocki sprzedaje własne dowody osobiste, paszporty i prawa jazdy, słyszymy, żeby nie przesadzać, bo te dokumenty wyglądają jak rekwizyty do gier planszowych” – mówi Rafał Havel z Centrum Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. „W międzyczasie szacuje się, że dziesiątki tysięcy osób zakupiło takie dowody, a niektórzy nawet próbowali przekroczyć granicę z nimi” – dodaje.
Reklama Reklama Reklama Sędzia Trybunału Stanu: Obowiązuje Konstytucja z 1935 r.
Sędzia Sądu Najwyższego stwierdził, że konstytucja z 1935 r. jest nadal ważna i do niedawna podtrzymywał rzekomą…
„Pandemia była dla Potockiego okresem najbardziej destrukcyjnym” – mówi Marek Lajtar, człowiek oszukany przez rzekomego prezydenta i znający środowisko. „Niestabilne czasy sprzyjają popularności takich ruchów, więc ewentualny nawrót może doprowadzić do ponownego wzrostu liczby zwolenników” – podsumowuje.