Włoszki były faworytkami i nie zawiodły. W środę w ćwierćfinale Mistrzostw Świata w Siatkówce Kobiet Włochy pokonały Polskę 3:0, powtarzając tym samym wynik z 2022 roku.
W fazie grupowej polska reprezentacja siatkówki wygrała wszystkie swoje mecze, choć nie bez problemów. Rozpoczęła od zwycięstwa 3:1 nad Wietnamem, które powtórzyła w meczu z Kenią. Następnie, trzymający w napięciu mecz z Niemcami, ostatecznie rozstrzygnięty 3:2 na korzyść Polski, uratował drużynę trenera Stefano Lavariniego przed zmierzeniem się z Włochami w 1/8 finału.
Polska drużyna pokonała na tym etapie Belgów, ponownie po trzymającym w napięciu meczu trwającym pięć setów.
Polska kontra Włochy. Polska drużyna starła się z ogromną siłą.
Włosi przystąpili do meczu z Polską z 33 kolejnymi oficjalnymi zwycięstwami na koncie. Licznik dzienny wskazywał ponad 450 zwycięstw, a włoska reprezentacja była wtedy bezkonkurencyjna. Trzeba przyznać, że trener Julio Velasco – legenda światowej siatkówki – zbudował drużynę, która pokonuje przeszkody. To samo można było powiedzieć o polskiej reprezentacji w środowym ćwierćfinale.
Trener Lavarini, dostrzegając jej formę, od początku postawił na Paulinę Damaske. Rezerwowa spisywała się znakomicie podczas Mistrzostw Świata w 2025 roku, stając się najjaśniejszą gwiazdą reprezentacji Polski. Jak poszło w meczu z Włochami? Damaske ponownie grała bez zahamowań, próbując przełamać ciasną linię obrony po drugiej stronie siatki. Niestety, wyniki były mieszane, podobnie jak w przypadku jej koleżanek z drużyny.
Szukając pozytywów, trzeba by spojrzeć na fragment drugiego seta. To właśnie wtedy Polakom udało się objąć pierwsze (!) i, jak się okazało, jedyne prowadzenie na tym etapie seta. Dopiero po ataku Damaske'a Polacy osiągnęli wynik 14:13. Ale cóż z tego, skoro trener Velasco poprosił o przerwę, a już po chwili było 14:17 dla Polaków. Martyna Łukasik próbowała jeszcze bardziej zmobilizować koleżanki z drużyny, przesadzając w ofensywie i podsycając emocje, rozgrzewając trybuny wypełnione tajlandzkimi kibicami. Wynik brzmiał 19:21, ale to był koniec, jeśli chodzi o prawdziwy kontakt między polskimi i włoskimi drużynami.
Zgodnie z oczekiwaniami, choć przyjęcie polskiej drużyny było przyzwoite (70% skuteczności w pierwszym secie), to osłabiała je skuteczność w ataku (ponownie, w pierwszym secie skuteczność wyniosła 30%). Niestety, tak się nie wygrywa meczu z Włochami.
Wyniki poszczególnych setów mówią same za siebie: 17:25, 21:25 (najlepszy wynik polskiej drużyny) i 18:25. Włosi grają obecnie w innej, krajowej lidze niż Polska.
Mistrzostwa Świata w Siatkówce Kobiet: Polska bez medalu od 1962 roku. „Klątwa ćwierćfinału” narasta
Patrząc z perspektywy historii, polskie siatkarki czekały na podium w turnieju Mistrzostw Świata od ponad pół wieku. Ostatni raz zrobiły to w 1962 roku, zdobywając brązowy medal. Rekord wszech czasów Polski obejmuje jeszcze dwa medale, z 1952 i 1956 roku. Pierwszy z nich, historycznie premierowa edycja Mistrzostw Świata Kobiet, zakończył się srebrnymi medalami dla polskiej reprezentacji. Cztery lata później polska reprezentacja zdobyła brązowy medal.
Znacznie lepiej prezentuje się bilans medalowy polskich siatkarek na Mistrzostwach Europy. Polska zajmuje wysokie piąte miejsce w klasyfikacji medalowej, z dwoma złotymi, czterema srebrnymi i pięcioma brązowymi medalami. To łącznie jedenaście razy, gdy Polki stawały na podium. Co ważne, w XXI wieku siatkarki wygrały dwukrotnie (w 2003 i 2005 roku), a w 2009 roku zajęły trzecie miejsce.
Na dwóch ostatnich Mistrzostwach Świata polska reprezentacja dotarła do ćwierćfinału. W 2022 roku, w Gliwicach, przegrała 2:3 z późniejszymi złotymi medalistami, Serbią. Kto wie, może Włosi również zdobędą złoty medal w edycji 2025.