Rozmowy mogą trwać 20 minut, a mogą trwać 3 godziny. A mogą być trzy spotkania pod rząd – mówił w rozmowie z Michałem Kolanką Wawrzyniec Smoczyński, prezes Fundacji Nowej Wspólnoty, która organizuje projekt „Polska rozmawia”.
Czym jest projekt realizowany przez Fundację?
„Polska rozmawia”: W sieci spotka się tysiąc osób o różnych poglądach
– To jest projekt, w którym zapraszamy tysiąc osób w całej Polski, o bardzo różnych poglądach, aby spotkali się z osobą, która ma inne poglądy niż my, na rozmowę jeden na jeden, bez osób trzecich, online — wyjaśnił Smoczyński.
– Dwa dni temu osiągnęliśmy liczbę tysiąca osób zarejestrowanych — dodał. Jak mówił osoby te chcą „spotkać się z osobą spoza swojej bańki”. – To są ciekawe, rozwijające rozmowy, jeśli spotykamy kogoś, kto myśli inaczej niż my — podkreślił.
– Ze względów bezpieczeństwa, ponieważ to są nieznajomi, proponujemy, aby te rozmowy były zdalne — zaznaczył.
– Dobieramy w pary osoby o odmiennym poglądzie — tłumaczył też Smoczyński.
Zapraszamy tysiąc osób w całej Polski, o bardzo różnych poglądach, aby spotkali się z osobą, która ma inne poglądy niż my, na rozmowę jeden na jeden
Wawrzyniec Smoczyński, prezes Fundacji Nowej Wspólnoty
Na całym świecie w projekcie, którego częścią jest „Polska rozmawia”, wzięło udział 300 tys. soób
– To pierwsza edycja projektu w Polsce, na świecie wzięło w nim udział ok. 300 tysięcy osób – zaznaczył.
– Z innych krajów mamy relacje, że to są spotkania, które były dla ludzi zaskakująco ciekawe i pokrzepiające, dające nadzieję, że da się wyjść z różnych podziałów — mówił też.
Smoczyński wyjaśniał, że jego fundacja zajmuje się projektami, które mają obniżyć polaryzację.
Przy rozmowach w ramach projektu „Polska rozmawia” przedstawiciele Fundacji Smoczyńskiego nie będą obecni, ale powstanie raport z rozmów.
Prezes Fundacji mówił, że to uczestnicy rozmów decydują o temacie rozmowy.
– To jest pewnego rodzaju społeczne działanie, oddajemy sytuację spotkania w ręce jego uczestników. Rozmowy mogą trwać 20 minut, a mogą trwać 3 godziny. A mogą być trzy spotkania pod rząd. Średnio to rozmowy 40-minutowe, do godziny — mówił