Przez pięć miesięcy Unia Europejska analizowała, czy komunikator iMessage podlega pod zapisy Digital Markets Act, czyli rozporządzenia, które jest wymierzone przeciwko działaniom monopolistycznym wielkich gigantów technologii. Wygląda na to, że Apple może zostać zmuszone do wprowadzenia wielu zmian na skutek wejścia w życie zapisów tej dyrektywy – podał portal Spidersweb.pl.
Użytkownicy wyposażeni w telefony iPhone wysyłają do siebie wiadomości w niebieskich chmurkach, co jest znakiem rozpoznawczym platformy iMessage korzystającej z serwerów Apple'a. Natomiast te przychodzące od osób korzystających z innych systemów, głównie Androida, są w chmurkach zielonych. Choć może się wydawać, że te różnice są nieistotne, to czasem prowadzą do dużych problemów. Dotyczy to zwłaszcza dzieci i młodzieży. W USA, gdzie z iPhone’a korzysta 75 proc. młodych użytkowników, nieletni posiadacze Androida wysyłający zielone wiadomości do znajomych bywają marginalizowani czy wręcz wyśmiewani przez rówieśników – podaje Spidersweb.pl.
Rozwiązanie dostępne tylko w telefonach Apple
W 2011 r. producent iPhone’ów wprowadził unikalne rozwiązanie iMessage do swojej aplikacji wiadomości opartą dotychczas o uniwersalne standardy SMS i MMS. Dzięki temu użytkownicy tych telefonów otrzymali rozwiązania niedostępne w klasycznych aplikacjach wiadomości na innych systemach np. widzą trzy kropki, gdy ich rozmówca jest w trakcie pisania odpowiedzi. Mogą także korzystać z szybkich reakcji na wiadomości oraz wysyłać wiadomości z załącznikami o wadze ponad limit standardu MMS, co umożliwiło udostępnianie treści HD. Rozwiązanie jest również wyjątkowo bezpieczne, ponieważ korzysta z szyfrowania end-to-end.
Przepaść pomiędzy użytkownikami iPhone’ów oraz tymi z Androidem
Rozwiązanie wprowadzone przez Apple spowodowały, że powstały duże różnice pomiędzy posiadaczami iPhone’ów oraz osobami korzystającymi z telefonów innych producentów. Ci pierwsi wysyłają sobie zdjęcia i wideo wysokiej jakości, do tego mogą uczestniczyć w grupowych wiadomościach. Tymczasem na Androidzie reakcje są zamieniane w zwykły tekst, treści przesyłane przez MMS tracą na jakości, a wiele funkcji jest niedostępnych. Stąd też zielona chmurka stała się symbolem gorszej jakości.
Poza urządzeniami Apple nie ma niebieskiej chmurki
Rozwiązaniem problemu miało być wdrożenie w 2018 r. uniwersalnego standardu RCS, który miał wprowadzić również w innych systemach reakcje grupowe wiadomości czy wyższy limit załączników. Jednak Apple woli korzystać z własnego systemu wiadomości, na własnych serwerach i wymagającego do działania ich własnych urządzeń. Działania producenta iPhone’ów koncentrują się przede wszystkim na synchronizacji iMessage na własnych urządzeniach, by posiadacze telefonów iPhone, tabletów iPad, komputerów Mac oraz zegarków Apple Watch mieli możliwie najlepsze doświadczenie. Kto wychodzi poza ten ogród, musi liczyć na utratę niebieskiej chmurki, co przynajmniej w USA może oznaczać utratę społecznego statusu.
iMessage nie rządzi w Europie
Jak podał Spidersweb.pl, zagadnieniem zajęła się Unia Europejska, w kontekście rozporządzenia Digital Markets Act, które jest wymierzone przeciwko działaniom monopolistycznym wielkich gigantów technologii. To właśnie ono spowodowało, że Apple musi otworzyć swoje urządzenia na możliwość instalowania aplikacji spoza App Store. DMA nie będzie jednak ingerowało w iMessage. Po pięciu miesiącach analizy instytucje unijne doszły do wniosku, że nie ma on na rynku europejskim dominującej pozycji, zatem nie podpada pod zapisy rozporządzenia DMA. W Europie monopolistą z obszaru komunikacji jest za to Meta, posiadająca dwa najpopularniejsze komunikatory: WhatsApp oraz Messengera powiązanego z Facebookiem.