Likwidacja w żadnym razie nie może być tutaj przeprowadzona zgodnie z prawem – tak Jarosław Kaczyński skomentował na antenie Telewizji Republika decyzję ministra kultury o postawieniu w stan likwidacji spółek mediów publicznych.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w budynku TVP przy ulicy Woronicza w Warszawie, 20 grudnia
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz, w związku z narastającym chaosem wokół mediów publicznych, zdecydował o postawieniu w stan likwidacji spółek Telewizja Polska S.A., Polskie Radio S.A. oraz Polska Agencja Prasowa S.A.
Zamieszanie z prezesami
Na mocy przyjętej we wtorek 19 grudnia uchwały „w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych praz Polskiej Agencji Prasowej” minister kultury powołał nowe rady nadzorcze TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej, które z kolei powołały nowe zarządy spółek.
Obecna opozycja w postaci Prawa i Sprawiedliwości także tej decyzji nie uznaje, twierdząc, że do zmian władz spółek upoważniona jest jedynie Rada Mediów Narodowych.
Rada Mediów Narodowych, negując decyzje ministra, wyznaczyła Macieja Łopińskiego jako p.o. prezesa TVP, a następnie wskazała — głosami trzech członków z PiS przeciw dwóm głosom z Lewicy — prezesa, którym według RMN jest Michał Adamczyk.
Decyzję Sienkiewicza za nieprawomocną uznał także prezydent Andrzej Duda, wetując ustawę okołobudżetową, w której, oprócz 3 mld zł dla mediów publicznych, znajdowały się też m.in. podwyżki dla budżetówki. Przedstawił własny projekt ustawy, w którym nie ma pieniędzy da mediów.
Kaczyński: Będziemy się temu przeciwstawiać
Sytuację skomentował prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS uważa, że decyzja Sienkiewicza jest „kolejnym złamaniem prawa” obecnej władzy.
– Po prostu ustawa o radiofonii i telewizji nie przewiduje tego rodzaju możliwości, a poza tym od momentu powstania KRRiT, mamy jakby do czynienia z wpisaniem, co prawda pośrednio, ale bardzo wyraźnie, tych instytucji, o które chodzi, to znaczy telewizję, radia, PAP-u do porządku konstytucyjnego, a więc likwidacja w żadnym razie nie może być tutaj przeprowadzona zgodnie z prawem — mówił Kaczyński w Telewizji Republika, która stała się bastionem PiS-u po utracie władzy.
Prezes PiS mówił dalej, że obecnie rządzący postępują według zasady, że prawa trzeba przestrzegać, ale prawa takiego „jak my je postrzegamy”,
– Oni tak rozumieją prawo. Oni rozumieją je tak, że należy go przestrzegać, że oni rządzą i wobec tego oni sami dyktują co jest prawem, a co prawem nie jest – mówił Kaczyński.
Jarosław Kaczyński liczy na „okazałą demonstrację”
Prezes PiS uważa, że zmianom przeprowadzanym przez obecną władzę trzeba sie przeciwstawić i liczy, że Polacy okażą ten sprzeciw podczas demonstracji, organizowanej przez PiS, nazwanej „Protestem Wolnego Polaka”. Liczy, że protest będzie „okazały”, a następne wybory wygrają „siły demokratyczne”.
– Po następnych wyborach, mam nadzieję zwycięskich dla sił demokratycznych, tych naprawdę demokratycznych, a nie tych, które się tak deklarują, będzie trzeba dokonać bardzo daleko idących zmian, stworzyć jakiś akt, który będzie zastępował ten, który w gruncie rzeczy został odrzucony przez praktyki obecnego rządu – zapowiedział Jarosław Kaczyński.