W środę poznaliśmy dane dotyczące produkcji przemysłowej, cen produkcji sprzedanej (tzw. inflacja producencka) oraz cen produkcji montażowo-budowlanej. Odczyty za listopad to ważny sygnał dla rządu. Eksperci spodziewali się wzrostu.
Warszawa, 19.12.2023. Premier Donald Tusk przed posiedzeniem rządu, 19 bm. w KPRM w Warszawie. Rząd ma zająć się projektem budżetu na 2024 r. (aldg) PAP/Leszek Szymański (PAP, PAP/Leszek Szymański)
Jak informuje Główny Urząd Statystyczny, wstępne dane za listopad 2023 r. wskazują, że ceny produkcji sprzedanej przemysłu spadły w stosunku do października 2023 r. – o 0,8 proc., a w porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku – o 4,7 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Polacy oburzeni cenami chleba. "To jest tragedia"
Ceny produkcji sprzedanej w listopadzie 2023 – dane GUS
Z wyliczeń statystyków GUS wynika, że najbardziej spadły ceny w sekcji wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę – o 3,6 proc. Spadły też ceny w sekcji górnictwo i wydobywanie – o 1,7 proc., w tym w wydobywaniu węgla kamiennego i węgla brunatnego (lignitu) – o 2,4 proc. oraz w górnictwie rud metali – o 1,4 proc.
Spadek cen odnotowano również w sekcji przetwórstwo przemysłowe – o 0,3 proc. Spośród działów przetwórstwa przemysłowego najbardziej obniżono ceny produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep – o 1,8 proc. Największy wzrost cen zanotowano w produkcji koksu i produktów rafinacji ropy naftowej – o 3,9 proc. .
Rozczarowanie w danych o produkcji
Eksperci Banku Pekao zaznaczają, że listopadowa produkcja przemysłowa rozczarowała, spadając o 0,7 proc. r/r wobec prognoz wzrostu o 0,8 proc.
„W porównaniu do naszych założeń jedynym źródłem zaskoczenia był wynik przetwórstwa przemysłowego, które spadło o 0,9 proc. m/m i 2 proc. r/r – prawie 2 pkt. proc. słabiej od prognoz. Przegląd poszczególnych sekcji przetwórstwa ujawnia, że hamowanie w produkcji było w listopadzie dość szeroko rozlane. Spośród 22 sekcji, których wyniki publikuje GUS, w 14 listopadowa dynamika była niższa od październikowej. Z tej listy największego negatywnego wkładu do całego agregatu dostarczyła sekcja, o której pisaliśmy już miesiąc temu, czyli produkcja urządzeń elektrycznych. W ostatnim miesiącu produkcja tej sekcji spadała już o 26,5 proc. r/r.” – piszą eksperci.
„Przyczyny słabości przemysłu nie są żadną tajemnicą – obok relatywnie niskiego popytu zgłaszanego przez część gałęzi budownictwa i wpływu wysokich cen energii na produkcję branż energochłonnych pierwszoplanową rolę odgrywa niski popyt ze strony głównych partnerów handlowych Polski” – piszą analitycy.
„Twarde dane z polskiego przemysłu, podobnie jak kończące się miesiąc wcześniej analogiczne dane z Niemiec nie dostarczają żadnych sygnałów odbicia. Argumenty za poprawą sytuacji w europejskim przemyśle istnieją i są całkiem solidne, jest natomiast zbyt wcześnie, by przyniosły one mierzalne efekty po obu stronach Odry. O ile cykl zapasów i popyt z Azji mogą wystarczyć do uklepania przez europejski przemysł dołka, zagregowany popyt jest hamowany przez restrykcyjną politykę pieniężną” – podkreślają.
Losy polskiego przemysłu są zatem w istotnym stopniu uzależnione od decyzji zapadających… we Frankfurcie. Tym niemniej, w 2024 r. zarówno popyt zagraniczny jak i popyt krajowy będą oddziaływać w kierunku ożywienia w polskim przemyśle – podsumowują.
Najnowsze dane opublikowane przez GUS skomentowali też eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Kładą nacisk na inny aspekt odczytów. „Ceny produkcji przemysłowej pozostają w deflacji od pięciu miesięcy. Wskaźnik PPI spadł z -4,1 proc. do -4,7 proc. W ujęciu miesięcznym obniżył się o 0,8 proc.” – piszą.
Inflacja PPI będzie dalej obniżać się w najbliższych miesiącach – w styczniu zobaczymy wyniki w okolicach -5,0 proc. r/r. Następnie wskaźnik zacznie powoli rosnąć wraz z poprawą koniunktury – prognozują eksperci PIE.
Eksperci ocenili też dane dotyczące tempa wzrostu produkcji przemysłowej. „Dane wskazują na odbijanie koniunktury oraz powrót przemysłu na ścieżkę wzrostu. GUS wskazuje, że produkcja wzrosła w 17 z 34 działów przemysłu” – piszą analitycy.
Podkreślają też, że przez większość roku obserwowaliśmy zastój w polskim przemyśle. „Od stycznia istotnie poprawiła się jedynie produkcja dóbr inwestycyjnych – wzrosła o 4,1 proc.” – wyliczają.
To głównie efekt solidnych wyników inwestycji w naszym kraju oraz poprawy koniunktury w światowej motoryzacji. Nieznaczenie wzrosła także produkcja dóbr konsumpcyjnych nietrwałych (+0,4 proc. ) – takich jak żywność czy środki czystości. Jednocześnie recesja konsumenta oznaczała spadki w produkcji dóbr trwałych (-5,1 proc. ) oraz zaopatrzeniowych (-4,9 proc. ) – podkreślaja analitycy.
Stwierdzili też, że spodziewają się zauważalnej poprawy koniunktury w przyszłym roku.
Zobacz także:
Polski przemysł ma jeden poważny problem. "Najgorzej w historii"
Produkcja montażowo-budowlana w górę
Główny Urząd Statystyczny opublikował też inne istotne dane. W listopadzie 2023 r., według wstępnych danych, ceny produkcji budowlano-montażowej w porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku wzrosły o 8,0 proc., a w porównaniu z październikiem 2023 r. – o 0,5 proc.
Z bardziej szczegółowych danych wynika z kolei, że w porównaniu z listopadem 2022 r. podniesiono ceny budowy obiektów inżynierii lądowej i wodnej (o 9,2 proc.), robót budowlanych specjalistycznych (o 7,4 proc.) oraz budowy budynków (o 7,1 proc.).
Zobacz także: