Polska wejdzie do grupy G20? „Do tego jest jeszcze bardzo daleko”

– My nie mamy szans być trwale w grupie G20 ze względu na demografię, ale bardziej zależałoby mi, abyśmy byli w gronie dwudziestu najbogatszych krajów świata i najbezpieczniejszych – mówił podczas Kongresu prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Choć Polska znajduje się obecnie tuż „pod” pierwszą dwudziestką krajów, wejście do tego grona może być trudne, m.in. ze względu na konieczność nadążania za szybko rozwijającymi się najważniejszymi gospodarkami świata. Zdjęcie

Prognozy gospodarcze dla Polski są optymistyczne /123RF/PICSEL

Prognozy gospodarcze dla Polski są optymistyczne /123RF/PICSEL Reklama

Podczas Kongresu „Biznes Polska Świat” jednym z tematów paneli dyskusyjnych były szanse Polski wśród największych gospodarek światowych oraz możliwości, jakie światu daje Polska. Zaproszeni goście zgodnie twierdzili, że obecnie nasz kraj ma duże możliwości rozwoju, jednak do wejścia do grupy G20 nadal sporo brakuje.

„Najbliższe lata wyglądają nieźle”

Katarzyna Zajdel-Kurowska, członek rady nadzorczej ING BSK, b. executive director w Banku Światowym jest zdania, że Polska jest na dobrej drodze do dostania się do pierwszej dwudziestki państw świata o najwyższym PKB.  

PKB Polski bardzo dynamicznie rośnie od wielu lat, jesteśmy odporni na szoki. Jak popatrzy się na perspektywę ostatnich 30 lat udało nam się pokonać wszystkie możliwe zawirowania, wyszliśmy z tego bardzo silni. Nie uważam, że wchodzimy do pierwszej dwudziestki na czyichś plecach (…) Kiedy grupa G20 w 1999 roku była powoływana, Polska była w zupełnie innym miejscu jeżeli chodzi o gospodarkę światową – powiedziała ekspertka.

Reklama

Dodała, że z analiz Banku Światowego, Międzynarodowego Funduszu Walutowego czy ONZ za 2022 rok Polska znajduje się na 21. lub 22. miejscu, a perspektywy wzrostu gospodarki są „bardzo dobre”.

– To nie znaczy, że automatycznie staniemy się członkiem grupy G20. Do tego jest nam jeszcze bardzo daleko – powiedziała Zajdel-Kurowska.

Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista Banku Pekao jest zdania, że „tylko chwilowo jesteśmy na tej pozycji”.

– Zostaniemy prześcignięci, dlatego że są gospodarki z lepszą demografią (…) To nie znaczy, że coś złego się będzie działo z polską gospodarką. Najbliższe lata wyglądają nieźle (…); będziemy korzystać garściami z tego, z czego korzystamy od wielu lat, czyli renta geograficzna – mówił panelista, wskazując na rolę położenia geograficznego i geopolitycznego Polski. 

Zaznaczył, że perspektywa najbliższych 5-10 lat dla Polski jest optymistyczna. 

„Jesteśmy najszybciej rozwijającym się krajem UE”

Na rolę eksportu i inwestycji w rozwoju gospodarczym Polski zwracał uwagę Marek Tomczuk, członek zarządu BGK.

– Jeżeli chcemy być w tym gronie (G20- red.), musimy zdecydowanie odważniej podchodzić do ekspansji, mówię tu o polskich przedsiębiorcach (…) Z jednej strony kwestia demografii nam nie pomaga, ale nie tylko nam. W Europie od 2025 roku liczba ludzi w wieku produkcyjnym będzie systematycznie spadać i odpowiedzią na to jest cyfryzacja, która ma zastąpić trochę ten ubytek. Przez najbliższą dekadę w Europie będzie się wydawać ok. 125 mld (euro rocznie – red.) na digitalizację – mówił ekspert, zastanawiając się, czy Polska będzie w stanie nadążyć za takim tempem rozwoju. 

Jego zdaniem jednymi z najważniejszych obszarów, w jakie Polska powinna inwestować obecnie jest transformacja energetyczna oraz bezpieczeństwo cyfrowe.

Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys jest z kolei zdania, że w rywalizacji z resztą świata Polska „wygrywa 2:1 w ostatnich trzech dekadach, biorąc pod uwagę, że jesteśmy bardzo szybko rozwijającym się krajem”.

– PKB per capita jest dwukrotnie wyższe niż w strefie euro. Jesteśmy w gronie trzech najszybciej rozwijających się krajów w UE od 2004 roku (…) Wyprzedzają nas Malta i Irlandia, które rozwijają się w specyficznym modelu – wiele firm zagranicznych rejestruje się tam, aby korzystać z atrakcyjnego systemu podatkowego. Jeżeli byśmy o to skorygowali, to de facto jesteśmy najszybciej rozwijającym się krajem UE praktycznie od dwóch dekad – mówił Borys. 

My nie mamy szans być trwale w grupie G20 ze względu na demografię, ale bardziej zależałoby mi, abyśmy byli w gronie dwudziestu najbogatszych krajów świata i najbezpieczniejszych – dodał. 

Borys przyznał, że prognozy gospodarcze dla Polski są dobre, jednak należy postawić na rozwój edukacji, która gwarantuje wzrost gospodarczy. 

– Edukacja jest najważniejszym czynnikiem, który decyduje o rozwoju kraju w dłuższym terminie – podkreślił. 

Polsce potrzebne są pieniądze na rozwój

Paneliści wymieniali mocne strony polskiej gospodarki, a więc źródła konkurencyjności. 

– W centrum polskiego modelu gospodarczego jest płynny kurs walutowy (…) Jesteśmy w fazie, kiedy złoty będzie się umacniał – mówił Pytlarczyk.  

Katarzyna Zajdel-Kurowska zwracała uwagę na rolę wykształcenia technicznego Polaków, jednak podkreślała, że mamy „problem z wdrażaniem nowych technologii”, a finansowanie projektów związanych z badaniami i rozwojem jest stosunkowo niskie, dlatego liczy na odblokowanie unijnych środków dla Polski.

– Bardzo dużym atutem będzie nasze strategiczne położenie na mapie świata i pozycja, jaką mamy w regionie Trójmorza –  wskazywał Tomczuk.

Paweł Borys dodał ponadto, że siłą polskiej gospodarki są małe i średnie przedsiębiorstwa, bo tworzą miejsca pracy, ale jednocześnie mniej inwestują i są mniej innowacyjne. 

Każda z gospodarek w G20 ma potężne firmy, Polska ich nie ma. Dobrze by było, żeby gospodarka trochę się konsolidowała w niektórych obszarach – mówił, wskazując na potrzebę rozwoju kompetencji menadżerskich czy korzystania z różnych źródeł finansowania. 

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. „Szczerze o pieniądzach”: Ekologia się opłaca Polsat News

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *