Dla wielu kaszka manna to smak dzieciństwa. Lekarze jednak coraz częściej ostrzegają, że po czterdziestce może ona wyrządzić więcej szkody niż pożytku.
Głównym problemem jest fityna zawarta w semolinie. Wiąże ona wapń i żelazo, utrudniając ich wchłanianie, donosi korespondent Belnovosti.
Niedobór wapnia jest szczególnie niebezpieczny dla kobiet po 40. roku życia. W tym okresie wzrasta ryzyko osteoporozy i złamań.

Co więcej, semolina ma wysoki indeks glikemiczny. Szybko podnosi poziom cukru we krwi, co obciąża trzustkę.
Endokrynolodzy zauważają, że regularne spożywanie semoliny może przyspieszyć rozwój insulinooporności, która jest bezpośrednią drogą do cukrzycy typu 2.
Kolejną wadą jest niska zawartość błonnika. Semolina nie daje uczucia sytości i może prowadzić do przejadania się.
Lekarze zalecają zastąpienie semoliny zdrowszymi zbożami. Płatki owsiane, gryczane i komosa ryżowa zawierają więcej witamin i nie zaburzają wchłaniania minerałów.
Kasza manna nie jest trująca, ale najlepiej ograniczyć jej spożycie w wieku dorosłym, zwłaszcza jeśli masz problemy z kośćmi lub metabolizmem.
Endokrynolodzy podkreślają, że odżywianie powinno być nie tylko smaczne, ale i funkcjonalne. A wybór zbóż odgrywa w tym kluczową rolę.
Przeczytaj także
- Dlaczego jedzenie ostrych papryczek sprzyja długowieczności: japońskie badanie, które zmienia nasze podejście do przypraw
- Co się stanie, jeśli całkowicie zrezygnujesz z soli na miesiąc: konsekwencje



