Leszek Balcerowicz krytykuje obietnice KO. „To ma być program rządu?”

Profesor Leszek Balcerowicz, były prezes NBP, były wicepremier i były minister finansów, w ostrych słowach ocenił dokument „100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów” Koalicji Obywatelskiej. „To ma być program rządu?” – pyta retorycznie na platformie X (dawniej Twitter), wskazując na brak kierunkowych rozwiązań dla gospodarki. Zdjęcie

Prof. Leszek Balcerowicz skrytykował obietnice wyborcze Koalicji Obywatelskiej /Mirosław Stelmach /Reporter

Prof. Leszek Balcerowicz skrytykował obietnice wyborcze Koalicji Obywatelskiej /Mirosław Stelmach /Reporter

Reklama

Leszek Balcerowicz w poniedziałek, 6 listopada, podzielił się z obserwatorami na platformie X (dawny Twitter) refleksją, że program „100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów” nadmiernie skupia się na szczegółowych obietnicach i rozwiązaniach konkretnych problemów, a brakuje w nim recept dotyczących „spraw zasadniczych”, czyli diagnozy stanu gospodarki po rządach Prawa i Sprawiedliwości, pomysłów na uniknięcie stanu graniczącego ze stagnacją czy wskazania źródeł, które mogłyby zasilić budżet państwa.

Rozwiń

Przypomnijmy, że program „100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów” zawierał propozycje programowe Koalicji Obywatelskiej dotyczące takich obszarów jak zdrowie, rodzina, praca, podatki, przedsiębiorczość czy klimat.

Wśród propozycji, które najgłośniej wybrzmiały w przestrzeni publicznej i doczekały się najgorętszych dyskusji, znalazło się m.in. podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. złotych, wsparcie dla przedsiębiorców (w tym opłacanie zasiłku chorobowego od pierwszego dnia przez ZUS, a nie przez pracodawcę, a także jeden miesiąc w roku „wakacji od ZUS-u” dla przedsiębiorców połączonych z wypłatą świadczenia urlopowego w wysokości połowy minimalnego wynagrodzenia), finansowanie procedury in vitro z budżetu państwa, powrót do zryczałtowanej składki zdrowotnej, wprowadzenie tzw. babciowego oraz podwyżki dla całej sfery budżetowej o 20 proc., a dla nauczycieli  o 30 proc. To właśnie koncentracja na szczególe zamiast na ogóle nie spodobała się Leszkowi Balcerowiczowi.

W opublikowanym dzień wcześniej (5 listopada) innym wpisie na platformie X prof. Balcerowicz snuł gorzkie refleksje dotyczące składania przez polityków obietnic niemożliwych do zrealizowania lub takich, które pomijają koszty ich wdrożenia. Przestrzegał jednocześnie przed urzeczywistnieniem się „scenariusza argentyńskiego” w Polsce.

Rozwiń

Według niedawno publikowanych szacunków serwisu money.pl oraz Forum Obywatelskiego Rozwoju, łączna wartość obietnic złożonych przed wyborami przez poszczególne partie dotychczasowej opozycji daje sumę 120-230 mld zł, w zależności od ugrupowania. I tak, Koalicja Obywatelska złożyła obietnice generujące koszt 120,3 mld zł, Trzecia Droga – 126,4 mld zł, a Nowa Lewica – 216,9 mld zł. 

Jak zauważył w raporcie „Finanse publiczne wymagają oszczędności” dr Marcin Mrowiec, główny ekonomista Grant Thornton, zakładając hipotetycznie, że KO, Trzecia Droga i Nowa Lewica zgodnie postanowiłyby zrealizować wszystkie swoje obietnice wyborcze bez wyjątku, „budżet roku 2024 (bądź 2025) zostałby dociążony sumą 417 mld zł”. Przy ponad 334 mld zł wzrostu długu zapisanego już w projekcie ustawy budżetowej na 2024 r. przez rząd Zjednoczonej Prawicy, dałoby to łączną kwotę ponad 750 mld zł nowego zadłużenia – niemożliwego do sfinansowania na rynku.

Po wyborach przedstawiciele obecnej opozycji konsekwentnie zapowiadają jednak, że pieniądze na realizację wyborczych obietnic się znajdą. Co znamienne, pojawiają się też zapowiedzi działań, których wcześniej w „100 konkretach…” nie ujęto – jak na przykład zamrożenie w 2024 r. cen prądu (KO obiecywała jedynie zamrożenie cen gazu). Andrzej Domański, poseł elekt z ramienia KO, powiedział 6 listopada w Polsat News, że nie jest wykluczone, że w 2024 r. ceny prądu i gazu ponownie zostaną zamrożone.

Domański podkreślił też, że „wszystkie propozycje wyborcze są jak najbardziej aktualne”. Jako źródła, które miałyby zasilić budżet i pomóc w finansowaniu tych obietnic, wymienił obniżenie kosztów obsługi długu, odblokowanie środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO), potencjalne większe dywidendy ze spółek Skarbu Państwa i możliwą „racjonalizację wydatków i oszczędności”.

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Wakacje kredytowe będą kontynuowane? Ekonomista i poseł PO w „Graffiti” Polsat News

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *