Jeszcze kilka lat temu POSUM znajdował się na skraju upadku. Obecnie, dzięki odważnym reformom organizacyjnym, ekologicznemu podejściu oraz nowoczesnemu zarządzaniu, stał się jednym z najbardziej popularnych ośrodków medycznych w Poznaniu. W ubiegłym roku odwiedziło go ponad 200 tysięcy pacjentów, co stanowi prawie połowę populacji miasta.
Kryzys? Już historia.
W 2021 roku POSUM był na skraju – rosnące straty, chaos organizacyjny, brak efektywności. Musieliśmy posprzątać stajnię Augiasza – wspomina Konrad Zaradny, dyrektor Poznańskiego Ośrodka Specjalistycznych Usług Medycznych.
Reformy rozpoczęły się od audytu oraz usprawnienia rozliczeń z NFZ. Ponad 20% naszych przychodów uciekało z powodu błędów w dokumentacji. To były realne pieniądze, które mogliśmy odzyskać, i to zrobiliśmy – podkreśla dyrektor.
Zmieniono strukturę pracy, zainwestowano w zespół oraz procesy rejestracyjne. Rejestracja nie kończy się na uśmiechu i zapisaniu na wizytę – to punkt kontrolny, który wpływa na całe rozliczenie wizyty. Uporządkowaliśmy te procedury, a efekty były zauważalne szybko – dodaje.
Biznesowe DNA w ochronie zdrowia
Konrad Zaradny, który wcześniej pracował w korporacji finansowej, postanowił wdrożyć do publicznego ośrodka metody zarządzania znane z sektora prywatnego. Wprowadziliśmy m.in. system powiadomień SMS z opcją odwołania wizyty. To niewielka zmiana, ale oszczędza czas personelu, redukuje kolejki i poprawia komunikację Ośrodka z pacjentem — zaznacza Konrad Zaradny.
Równolegle POSUM rozwijał tzw. „drugą nogę” przychodów – ofertę komercyjną, która stabilizuje budżet w niestabilnym systemie finansowania z NFZ.
Innowacje, które robią różnicę
POSUM to więcej niż przychodnia specjalistyczna. Dziś oferuje również usługi, które są niedostępne nawet w większych ośrodkach.
Rozwinęliśmy m.in. Punkt Profilaktyki Intymnej 24h, finansowany z budżetu Miasta Poznania, wprowadziliśmy diabetologię na europejski poziom, uruchomiliśmy Poradnię Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży oraz urologię dziecięcą, ponieważ wcześniej rodzice musieli jeździć z dziećmi po pomoc do innych województw
– zauważa dyrektor.
Słuchamy potrzeb naszych pacjentów – i reagujemy. To dlatego rozwijamy się tak dynamicznie.