Mamy podejrzenie, że Marcin Romanowski przebywa za granicą. Z tym podejrzeniem poszliśmy do sądu – mówił w rozmowie z TVN24 rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak.
Marcin Romanowski
arb
Nowak był pytany o doniesienia „Gazety Wyborczej”, z których wynika, że śledczy już wiedzą, gdzie jest Marcin Romanowski i że znajduje się on pod obserwacją służb.
Rzecznik Prokuratury Krajowej o miejscu pobytu Marcina Romanowskiego: Potwierdzenie lub zaprzeczenie nieoficjalnej informacji to też informacja dla osoby, która ucieka
– Nie mogę potwierdzić. Cały czas poszukujemy Romanowskiego, mamy pewne wskazówki, natomiast jego dokładne miejsce pobytu jest nieznane – oznajmił.
– Mamy podejrzenie, że jest za granicą. Z tym podejrzeniem poszliśmy do sądu z wnioskiem o wydanie ENA (Europejskiego Nakazu Aresztowania – red.). Widziałem wniosek, tam nie ma jednoznacznie wskazanego miejsca pobytu – dodał rzecznik Prokuratury Krajowej.
Mamy podejrzenie poważnego przestępstwa, działania w zorganizowanej grupie przestępczej i przywłaszczenia milionów na szkodę Skarbu Państwa
Nowak stwierdził też, że podejrzenia śledczych co do tego, że Romanowski przebywa za granicą, są na tyle poważne, iż uzasadniają one wniosek o wystawienie Europejskiego Nakazu Aresztowania. W mediach pojawiły się spekulacje, że Romanowski może przebywać na Węgrzech, w Turcji lub w Hiszpanii.
– Nie chcielibyśmy komentować nieoficjalnych informacji. Potwierdzenie albo zaprzeczenie też stanowi informację dla osoby, która ucieka. Dla dobra postępowania my tych informacji nie potwierdzamy, nie zaprzeczamy (im) – powiedział Nowak pytany o te medialne doniesienia. Ujawnił jedynie, że śledczy mają podejrzenie, iż Romanowski przebywa na terenie jednego z krajów UE.
Rzecznik mówił też, że w ostatnich miesiącach prokuratura poszukiwała już m.in. Michała K. (były szef RARS) i Pawła S. (twórca marki „Red is bad”). – Za każdym razem informowaliśmy ogólnie i za każdym razem te poszukiwania okazały się skutecznie – przypomniał.
W kontekście znaczenia, jakie ma wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania, Przemysław Nowak zwrócił uwagę, że obecnie polscy śledczy nie mogliby zatrzymać Romanowskiego, jeśli ten przebywa na terenie innego kraju UE. – Jeśli ENA zostanie wystawiony, zatrzymanie będzie automatyczne. Wówczas też próba przelotu z kraju UE do innego kraju Unii Europejskiej, poza Polską, będzie nieskuteczna – stwierdził.
Na zarzuty obrońcy Romanowskiego, Bartosza Lewandowskiego, który mówi, że czerwona nota jest wydawana tylko za najgroźniejszymi przestępcami, Nowak odparł, że w wypadku Romanowskiego „mamy podejrzenie poważnego przestępstwa, działania w zorganizowanej grupie przestępczej i przywłaszczenia milionów na szkodę Skarbu Państwa”.
Marcin Romanowski ma spędzić w areszcie trzy miesiące
10 grudnia policja otrzymała od Prokuratury Krajowej dokumenty potrzebne do dokonania zatrzymania Romanowskiego. To następstwo decyzji Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa z 9 grudnia, który zdecydował o tymczasowym aresztowaniu polityka PiS.
Sąd uzasadniał decyzję m.in. obawą o możliwość utrudniania przez mężczyznę śledztwa. Romanowski ma trafić do aresztu na 3 miesiące – o czym informował jego pełnomocnik, adwokat Bartosz Lewandowski.
Mimo że Romanowski jest posłem i zastępcą przedstawiciela delegacji Sejmu i Senatu do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (ZPRE), w związku z czym chroniony był dwoma immunitetami, zarówno Sejm, jak i Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy zgodziły się na pociągnięcie Marcina Romanowskiego do odpowiedzialności karnej oraz zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie.
Marcinowi Romanowskiemu grozi 25 lat pozbawienia wolności
Marcin Romanowski w latach 2019-2023 nadzorował, jako wiceminister w Ministerstwie Sprawiedliwości, działanie Funduszu Sprawiedliwości. W związku ze sposobem wykorzystania środków z tego Funduszu prokuratura przedstawiła Romanowskiemu 11 zarzutów. Były wiceminister jest podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków oraz przywłaszczenie powierzonego mienia. Grozi mu do 25 lat pozbawienia wolności.
Marcina Romanowskiego obciążają zeznania Tomasza Mraza, byłego dyrektora departamentu Funduszu Sprawiedliwości, który przekazał śledczym m.in. zapisy z rozmów, do których dochodziło w Ministerstwie Sprawiedliwości. Rozmowy dotyczyły m.in. sposobu dysponowania środkami z Funduszu Sprawiedliwości, ale też tego, w jaki sposób składać zeznania w przypadku, gdyby sprawą zajęła się prokuratura.