Czy tradycyjne giełdy papierów wartościowych, takie jak znamy, odchodzą do lamusa? Marek Dietl, prezes GPW w latach 2017-2024, w ekskluzywnym wywiadzie dla Bankier.pl, ujawnia kulisy swojej pracy nad rewolucyjnym projektem GPW Private Market, który miał wykorzystać technologię blockchain do stworzenia nowoczesnej platformy obrotu. Opowiada o swojej zaskakującej dymisji i przyszłości polskiego rynku kapitałowego w dobie dynamicznego rozwoju technologii blockchain. Czy Polska ma szansę stać się liderem w tej dziedzinie?
Marek Dietl, prezes GPW w latach 2017-24, omawia wpływ przyznania pierwszej takiej licencji platformie 21X przez BaFin (odpowiednik polskiej Komisji Nadzoru Finansowego) na europejskie rynki kapitałowe. Jakie są korzyści i zagrożenia związane z nowymi platformami obrotu opartymi na technologii blockchain, w tym potencjalny wpływ na tradycyjne giełdy i inwestorów? Jakie są szanse i wyzwania dla polskiego rynku kapitałowego w kontekście nowych regulacji (DLT PR) oraz możliwości rozwoju rodzimych platform opartych na technologii blockchain?
Andrzej Stec: Jak Pan ocenia historyczne przyznanie licencji 21X przez BaFin?
Zobacz takżePostaw pierwsze kroki ku bezpiecznym inwestycjom — przeczytaj nasz poradnik o Obligacjach Skarbowych!
Marek Dietl: To jest zapowiedź zmian, których się spodziewałem od 2018 roku. Co mnie zaskoczyło to, że pierwszą licencje przyznał niemiecki BaFin który jest uznawany za raczej konserwatywny.
Co to oznacza dla przyszłości europejskich rynków kapitałowych?
Zmiany na rynku kapitałowym następują w cyklach zmian regulacyjnych. Jest to typowe dla wszystkich ściśle regulowanych branż. Od czasów pierwszej wersji MIFID-u wiemy, że rynek kapitałowy będzie się otwierał na konkurencje między różnymi platformami obrotu. O ile wcześniejsze regulacje w małym stopniu dotykały mniejsze rynki, to te najnowsze (DLT Pilot Regime) wpłyną na nie znacznie bardziej. W skrócie, będzie można otrzymać licencje na prowadzenie giełdy, izby rozliczeniowej i biura maklerskiego w jednym podmiocie. To właśnie zrobił 21X i to zrobią kolejne start-upy.
Czy to zapowiedź kresu tradycyjnych giełd, jakie znamy?
Narodowe giełdy UE oddały na rzecz elektronicznych platform obrotu (MTF-ów) najbardziej intratną cześć rynku handel na najbardziej płynnych spółkach na przykład giełdy frankfurcka czy wiedeńska mają między 30 a 40% udziału w obrotach akcjami odpowiednio spółek niemieckich i austriackich. Teraz powstanie kilka platform w UE w reżimie DLT PR, które będą szukały swoich nisz i prawdopodobnie (m.in. z uwagi na limity regulacyjne w DLT PR) zaczną obsługiwać te najmniejsze emisje. Zrobią to lepiej i taniej, ale zanim uzyskają odpowiednią skalę to minie trochę czasu. Natomiast gdy już ją uzyskają to może być kłopot dla tradycyjnych giełd.
Bardzo ciekawym obszarem, z którym trochę eksperymentowaliśmy na GPW, były nowe rodzaje systemów obrotu oparte całkowicie o blockchain. Nasze rozmowy z europejskim regulatorem w tym temacie były na tyle obiecujące, że możliwe, że w przyszłości takie systemy zastąpią arkusz zleceń w pewnych niszowych obszarach rynku kapitałowego.
Jakie są potencjalne korzyści i zagrożenia dla inwestorów?
Jest kilka funkcjonalnych korzyści. Jedną z nim jest natychmiastowe rozlicznie transakcji, czyli nie musimy czekać dwóch dni po sprzedaży akcji, aby środki pojawiły się na naszym koncie. Kolejną jest dostępna pełna lista akcjonariuszy w trybie rzeczywistym dla emitentów. Umożliwi to na przykład udział w WZA bez potrzeby papierkowej roboty czy uzyskiwanie rabatu na produkty/usługi emitenta natychmiast po zakupie akcji/obligacji. Są oczywiście również korzyści jakościowe związane ze specjalizacją nowych platform i z integracją wszystkich procesów i formalności w jednym podmiocie.
Warto jeszcze wspomnieć, że cena może uczynić cuda. Średnio drobny inwestor indywidualny za jedną transakcji akcji notowanymi na GPW płaci prawie 0,4% wartości transakcji. Z tego ponad 0,3% zostaje w biurze maklerskim, około 0,06% zarabia Giełda, a na post-trade (KDPW) przypadają niecałe 0,02%. Niech platforma oparta o DLT PR ustali cenę na 0,2%. Inwestorzy dostają 50% rabatu, a platforma zarabia 4 razy więcej niż dotychczasowy organizator obrotu.
Nic za darmo. Zagrożeniem jest, że obsługa klienta detalicznego przez małe i nowe podmioty może być słabsza niż obecnie. Chyba kolejne pokolenia inwestorów giełdowych nie odwiedzają już tak często biur maklerskich…
Czy i ewentualnie, kiedy możemy spodziewać się podobnej, polskiej platformy?
DLT PR to dla Polek i Polaków ogromna, nawet historyczna szansa. Mamy w Polsce wielu wybitnych specjalistów od blochchain: informatyków i prawników. To połączenie powinno skutkować utworzeniem wspaniałych biznesów. Sam zresztą doradzam jednemu takiemu podmiotowi, który ma bardzo ciekawą strategie zagospodarowania tego rynku. Mam nadzieję, że takich platform w Polsce powstanie więcej.
To jest też olbrzymia szansa dla obecnych graczy. W 2018 roku w GPW, uruchomiliśmy inicjatywę, a potem spółkę Private Market, która miała m.in. za cel połączenie crowdfundingu z obrotem wtórnym i rozliczeniem z użyciem blockchain w reżimie nowych regulacji (DLT PR). Stworzyliśmy system, który został przetestowany wśród pracowników GPW w formie gry tradingowej. Wyniki były bardzo obiecujące. Nie wiem jakie są teraz plany na tę spółkę, ale główna osoba odpowiedzialna za to przedsięwzięcie została zwolniona.
Pozwolę sobie w tym miejscu na drobną uwagę pasującą bardziej do rubryk towarzyskich. Mogę?
Proszę bardzo!
Nie chce mi się w to wierzyć, ale podobno powodem zwolnienia spiritus movens GPW Private Market było rzekome pokrewieństwo ze mną. Bardzo mnie to rozbawiło, gdyż sprawdzenie kto jest ze mną spokrewniony jest niezwykle proste – wystarczy sięgnąć do genealogii Dr Jadwigi Minakowskiej dostępnej na stronie sejm-wielki.pl. Wszyscy dziadkowie moich dzieci oraz ich wstępni zstępni są tam ujęci. Osoba o tym nazwisku nie występuje pośród naszych krewnych i powinowatych. A szkoda – bardzo mądry i zdolny facet.
Czy tokenizacja instrumentów finansowych, takich jak akcje, obligacje czy choćby nieruchomości, ma szansę stać się dominującym modelem w przyszłości?
Dominującym w pewnych niszach, ale nie zajmie na całego rynku. Jest kilka problemów technologicznych. W skrócie blockchain nie bardzo nadaje się obsługi bardzo płynnego obrotu. Ponadto koszt akwizycji klienta na rynku finansowym jest wysoki, jeżeli robi się to w tradycyjny sposób. Może być tak, że nowe platformy przejmą mało płynną część rynku (tzn. mniejsze emisje). Problem w tym, że w Polsce i w całym regionie Trójmorza to 80% spółek publicznych.
Jaki wpływ może to mieć na polski rynek kapitałowy?
W pozytywnym scenariuszu, za 10 lat platforma z Polski będzie jedną z 3-4 głównych graczy w UE i liderem w 2-3 segmentach rynku. To będzie wyższa liga niż obsługa rynku lokalnego. Obecnie tylko XTB gra w wyższej lidze. W negatywnym scenariuszu mamy powolne przejmowanie polskiego rynku przez podmioty zagraniczne.
Parę lat temu pisałem do właścicieli KDPW (Narodowy Bank Polski, Ministerstwo Aktywów Państwowych) oraz do Komisji Nadzoru Finansowego opisując scenariusz, w którym obrót na mniej płynnych spółkach odbywa się w ramach (wtedy dopiero planowanego) DLT PR, a najbardziej płynne spółki trafiają na globalne platformy typu MTF. Nigdy nie dostałem merytorycznej odpowiedzi na to pismo. Ciekawe czy obecnie powstają poważne analizy tego zagadnienia?
Dziękuje za rozmowę